-
Hej Madziulku. Ja tez już wróciłam.
PRzykre miałaś doznania na tych wczasach, najpierw grypa żółądkowa, potem k olano - szkoda gadać. Jak pech to pech. Mnie tez plany pokrzyżował @ - ale przynjmniej część duało mi się zrealizować.
Cieszę się że ci się schudło trochę i że juz samopoczucie lepsze - najważniejsze to patrzeć optymistycznie na świat to wszystko sie jakoś układa.
Pzodrawiam serdecznie.
PS. Ja też idę za 3 tyodnei na wesele więc walczymy razem
-
Madziu, jak cudnie, że będziesz miała kotka :P :P :P
Czy pokażesz nam go? Już się nie mogę doczekać foteczki koteczka
Buziaczki, pozdrawiam :P :P
-
A ja dziś chodze i oglądam się w każdym lusterku jaka jestem czarna znaczy nie czarna, ale takie mam wrazenie byłam ufarbować włosy, nie farbowałam już ponad rok, poza tym zawsze robiłam blond pasemka, a dziś powiedziałam, że nie chcę blond, a fryzjerka jeszcze wymyśliła, że tym razem będzie to farba na całą główke. Kolor - brąz, zbliżony do mojego, ale ciemniejszy, a w ogóle wyszedł jeszcze ciemniejszy niż na obrazku, ale w sumie mam ciemną oprawę oczu, wiec mi pasuje, zawsze ten blond kontrastował mi z brwiami no i jest fajnie
W ogóle to się właśnie obżerram orzechami laskowymi ze swojego drzewa, sama zbierałam pewnie mają dużo kcal, ale są zdrowe i takie najbardziej lubię
A wczoraj ćwiczyłam, sama, to co ćwiczyliśmy w Jastrzębiej
Wiecie co, schudłam, ale... nie jestem taka szczupła, jak byłam swego czasu, wtedy, gdy ważyłam 66 niby jeszcze dziś u fryzjerki mi mówili, ze widać, że schudłam, no ale kiedys było lepiej
Napisałam wczoraj do współlokatorki, czy nie będzie jej przeszkadzał kotek, na początku się zdziwiła i powiedziała, że nigdy kotka nie miala, ale może będzie ok i będzie z nami brzuszki robił a ja w myślach to już mu urządziłam kącik w mieszkaniu tylko za Chiny nie pamiętam, w jaki sposób uczyłam kotka kupkania do kuwety macie jakieś sposoby? Pewnie czeka mnie troche sprzątania po nim a fotkę wkleję później, bo póki co kotka jeszcze nie mam, wezme go, jak będę jechać do wro. No i aparat mam wre wro, więc nowej fryzury tez póki co nie pokazę ale tak strasznie sie cieszę, że bedę miała kiciusia!!!!!!!!
-
Meg to twoj kotek nie bedzie wychodził na dwor Całe zyci spedzi na
balkonie z kuweta
jesli tak to szkoda mi go
-
Nie mam balkonu
Ewentualnie będzie siedział w oknie
No a jak mi na dworze ucieknie?
-
Mój kotek też jest "indoor" kot indor z niego, też nie wychodzi.
Takie kotki, wbrew pozorom, też mogą być szczęśliwe
Wydaje mi się, że mój jest - nie wszystkie koty muszą szlajać się po dworze.
Mieszkam w mieście, na 3. piętrze, więc niby gdzie miałby biegać mój kotek? jak on się własnego cienia boi?
Próbowaliśmy go przyzwyczaić do szeleczek, żeby łazić z nim na spacery, ale nic z tego nie wyszło. Przewracał się na grzbiet i zamiast chodzić w tych szeleczkach, ciągaliśmy go na grzebiecie.... to było straszne.
Próba wyjścia z nim na spacer bez szelek zakończyła się ranami na moim ciele, tak mnie podrapał, bo tak się bał.....
Pytaliśmy weterynarza, czy jest sens męczyć kota szelkami i wyprowadzaniem na spacer.
Odpowiedział, że nie
-
Ja z moim kotkiem przed ponad 10 lat wychodziłam na spacer, bo podobnie jak Kasia mieszkam na 3. piętrze i chciałam mu dać trochę zasmakować wolności O ile na początku sprawiało mi to frajdę to w czasach liceum czułam się trochę dziwnie, bo ludzie się na mnie podejrzanie patrzyli na ulicy :P Ale kot był szczęśliwy i czekał zawsze na mnie pod drzwiami jak wracałam do domu a potem biegł do miejsca gdzie wisiała obroża i sam łepek nadstawiał Kuwetę tak czy siak w domu musiał mieć ale jak go nauczyliśmy się tam załatwiać to już za Chiny nie pamiętam..
Cieszę się razem z Tobą kotka i niecierpliwie czekam na zdjęcia pupilka no i nowego koloru na włoskach... też się zastanawiam nad farbowaniem, ale przez tarczycę mi wypadają garściami i nawet ampułki Vichy Dercos coś im nie pomagają i wszystkie inne zabiegi... to chyba tylko bym sobie farbowaniem zaszkodziła.. A szkoda, lubię ten blask jednolitego koloru na włosach
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Ojej, mi też wypadają włosy .... też z powodu tarczycy
Co do kuwety, to naszego przywieźliśmy do domku, jak miał 3 m-ce i był już u kogoś... tylko raz zrobić siusiu poza kuwetą, a to dlatego, że się .... jej bał.... wcześniej musiał widocznie robić do takiej odkrytej a u nas na niego czekała zakryta
Drugie siusianie już było do kuwety
-
Mnie tez wypadają, z powodu leku na trądzik ale musiałam jakoś wyglądać na wesele
No mam nadzieje, że cos wymodzę o kotka nauczę już myślę, jakie to karmy mu kupic, jakis koszyczek, kuwetke i moze te szeleczki spróbuje? a powiedzcie mi, bo to facet, trzeba mu robić jakąs kastracje czy co? Biedny kicius.....
-
Mój jest wykastrowany, dzięki temu nie czuć kotka w domu, nie znaczy terenu, nie śmierdzi.
Miał 9 m-cy, kiedy mu to zrobiliśmy
Och, pamiętam, jak się przygotowywaliśmy na przyjęcie naszego Wąsika: kuweta, legowisko, kocyk, zabaweczki, drapak, jedzonko, żwirek
Dom stanął na głowie
Wszystko zamawiałam i zamawiam tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki