Strona 205 z 313 PierwszyPierwszy ... 105 155 195 203 204 205 206 207 215 255 305 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,041 do 2,050 z 3129

Wątek: Dzienniczek Meeeg - małymi kroczkami do wielkiego sukcesu;)

  1. #2041
    gryjta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2007
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Madziulku. Ja tez już wróciłam.

    PRzykre miałaś doznania na tych wczasach, najpierw grypa żółądkowa, potem k olano - szkoda gadać. Jak pech to pech. Mnie tez plany pokrzyżował @ - ale przynjmniej część duało mi się zrealizować.

    Cieszę się że ci się schudło trochę i że juz samopoczucie lepsze - najważniejsze to patrzeć optymistycznie na świat to wszystko sie jakoś układa.

    Pzodrawiam serdecznie.

    PS. Ja też idę za 3 tyodnei na wesele więc walczymy razem

  2. #2042
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Madziu, jak cudnie, że będziesz miała kotka :P :P :P

    Czy pokażesz nam go? Już się nie mogę doczekać foteczki koteczka

    Buziaczki, pozdrawiam :P :P

  3. #2043
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    A ja dziś chodze i oglądam się w każdym lusterku jaka jestem czarna znaczy nie czarna, ale takie mam wrazenie byłam ufarbować włosy, nie farbowałam już ponad rok, poza tym zawsze robiłam blond pasemka, a dziś powiedziałam, że nie chcę blond, a fryzjerka jeszcze wymyśliła, że tym razem będzie to farba na całą główke. Kolor - brąz, zbliżony do mojego, ale ciemniejszy, a w ogóle wyszedł jeszcze ciemniejszy niż na obrazku, ale w sumie mam ciemną oprawę oczu, wiec mi pasuje, zawsze ten blond kontrastował mi z brwiami no i jest fajnie

    W ogóle to się właśnie obżerram orzechami laskowymi ze swojego drzewa, sama zbierałam pewnie mają dużo kcal, ale są zdrowe i takie najbardziej lubię

    A wczoraj ćwiczyłam, sama, to co ćwiczyliśmy w Jastrzębiej

    Wiecie co, schudłam, ale... nie jestem taka szczupła, jak byłam swego czasu, wtedy, gdy ważyłam 66 niby jeszcze dziś u fryzjerki mi mówili, ze widać, że schudłam, no ale kiedys było lepiej

    Napisałam wczoraj do współlokatorki, czy nie będzie jej przeszkadzał kotek, na początku się zdziwiła i powiedziała, że nigdy kotka nie miala, ale może będzie ok i będzie z nami brzuszki robił a ja w myślach to już mu urządziłam kącik w mieszkaniu tylko za Chiny nie pamiętam, w jaki sposób uczyłam kotka kupkania do kuwety macie jakieś sposoby? Pewnie czeka mnie troche sprzątania po nim a fotkę wkleję później, bo póki co kotka jeszcze nie mam, wezme go, jak będę jechać do wro. No i aparat mam wre wro, więc nowej fryzury tez póki co nie pokazę ale tak strasznie sie cieszę, że bedę miała kiciusia!!!!!!!!

  4. #2044
    Awatar mikamaly
    mikamaly jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-07-2006
    Posty
    257

    Domyślnie

    Meg to twoj kotek nie bedzie wychodził na dwor Całe zyci spedzi na
    balkonie z kuweta
    jesli tak to szkoda mi go

  5. #2045
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Nie mam balkonu

    Ewentualnie będzie siedział w oknie

    No a jak mi na dworze ucieknie?

  6. #2046
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Mój kotek też jest "indoor" kot indor z niego, też nie wychodzi.
    Takie kotki, wbrew pozorom, też mogą być szczęśliwe
    Wydaje mi się, że mój jest - nie wszystkie koty muszą szlajać się po dworze.

    Mieszkam w mieście, na 3. piętrze, więc niby gdzie miałby biegać mój kotek? jak on się własnego cienia boi?

    Próbowaliśmy go przyzwyczaić do szeleczek, żeby łazić z nim na spacery, ale nic z tego nie wyszło. Przewracał się na grzbiet i zamiast chodzić w tych szeleczkach, ciągaliśmy go na grzebiecie.... to było straszne.
    Próba wyjścia z nim na spacer bez szelek zakończyła się ranami na moim ciele, tak mnie podrapał, bo tak się bał.....

    Pytaliśmy weterynarza, czy jest sens męczyć kota szelkami i wyprowadzaniem na spacer.

    Odpowiedział, że nie

  7. #2047
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Ja z moim kotkiem przed ponad 10 lat wychodziłam na spacer, bo podobnie jak Kasia mieszkam na 3. piętrze i chciałam mu dać trochę zasmakować wolności O ile na początku sprawiało mi to frajdę to w czasach liceum czułam się trochę dziwnie, bo ludzie się na mnie podejrzanie patrzyli na ulicy :P Ale kot był szczęśliwy i czekał zawsze na mnie pod drzwiami jak wracałam do domu a potem biegł do miejsca gdzie wisiała obroża i sam łepek nadstawiał Kuwetę tak czy siak w domu musiał mieć ale jak go nauczyliśmy się tam załatwiać to już za Chiny nie pamiętam..

    Cieszę się razem z Tobą kotka i niecierpliwie czekam na zdjęcia pupilka no i nowego koloru na włoskach... też się zastanawiam nad farbowaniem, ale przez tarczycę mi wypadają garściami i nawet ampułki Vichy Dercos coś im nie pomagają i wszystkie inne zabiegi... to chyba tylko bym sobie farbowaniem zaszkodziła.. A szkoda, lubię ten blask jednolitego koloru na włosach

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  8. #2048
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ojej, mi też wypadają włosy .... też z powodu tarczycy

    Co do kuwety, to naszego przywieźliśmy do domku, jak miał 3 m-ce i był już u kogoś... tylko raz zrobić siusiu poza kuwetą, a to dlatego, że się .... jej bał.... wcześniej musiał widocznie robić do takiej odkrytej a u nas na niego czekała zakryta

    Drugie siusianie już było do kuwety

  9. #2049
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Mnie tez wypadają, z powodu leku na trądzik ale musiałam jakoś wyglądać na wesele

    No mam nadzieje, że cos wymodzę o kotka nauczę już myślę, jakie to karmy mu kupic, jakis koszyczek, kuwetke i moze te szeleczki spróbuje? a powiedzcie mi, bo to facet, trzeba mu robić jakąs kastracje czy co? Biedny kicius.....

  10. #2050
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Mój jest wykastrowany, dzięki temu nie czuć kotka w domu, nie znaczy terenu, nie śmierdzi.
    Miał 9 m-cy, kiedy mu to zrobiliśmy

    Och, pamiętam, jak się przygotowywaliśmy na przyjęcie naszego Wąsika: kuweta, legowisko, kocyk, zabaweczki, drapak, jedzonko, żwirek
    Dom stanął na głowie

    Wszystko zamawiałam i zamawiam tu:

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •