-
Jedzonko na dziś
- śniadanie: kromka ciemnego chleba z sałatą, ogórkiem, wędliną; jabłko
- II śniadanie: to samo (włączając jabłko)
- obiad: 3 małe gołąbeczki ze słoiczka
- podwieczorek: jabłko
Czuję się troszQ objedzona, ale nic to, przeżyjemy.. ZNOWU mam uczucie, że przytyłam, ale teraz zamiast się dołować, po prostu śmieszy mnie to ! Ciągle czuję się w cholerę gruba i nażarta, a waga w sumie i tak spada.. pewnie będzie spadać coraz wolniej, ale my się tym nie przejmujemy bo, jak moje ulubione powiedzenie mówi, "NIC TO".
W szkole zaliczona 1 kartkówka (z 3 na które się uczyłam) i 1 sprawdzian (kompletne ściemnianie na polskim, bleh:/). Jutro kolejne zmaganie, a pojutrze BUM 2 sprawdziany XD. Kolejna rzecz, która mnie śmieszy. Chcą nas wykończyć A my się im nie dajemy, a co!
Z obiadku powinnam się bądź co bądź wytłumaczyć - gołąbeczki były naprawdę małe i mało sycące, wyciągnęłam je prosto z biedronkowego słoiczka:P Mama nie upichciła dzisiaj NIC, więc miałam wybór: kanapki, bar, zupka w proszku albo SŁOIK gołąbków. Po wnikliwej analizie sytuacji doszłam do wniosku, że opcja ostatnia jest najzdrowsza, gdyż ciepłe nie jakoś super kaloryczne przynajmniej NIE kanapka i NIE zupka w proszku
z 5 zeta wydałam 3 na gołąbki i 2 mi jeszcze zostały na bajerancki kubek, w którym przez cały dzueń pochłaniam hektolitry zielonej herbaty. Kawka też była jedna, ale to taka włoska, żeby nauka lepiej wchodziła.
OK, jeszcze 20 minut i wracam do zakuwania.. Zadzwonię do psiapsióły i zregeneruję siły. Noc przede mną
Pa:* Pozdrawiam Grubaski Kochane
-
Oj, mordują was w tym systemie edukacjynym, męczą okrutnie Ale za to będziecie później mądrymi i świadomymi świata ludźmi. Wiesz, Okrzemko, że 40% brytyjskich dzieci w wieku 13 lat nie potrafi pokazać na mapie żadnego kontynentu? Toć to zgroza!
A gołąbki na pewno najzdrowsza opcja, choć ja pewnie skusiłabym się na zupę w proszku. Lubię te paskudne chemiczne świństwa, niestety :P Dziś do pracy biorę jabłko i jogurcik, a na obiad będzie, co kucharz upichci
Miłego dnia!
-
NO i prosze prosze1,5kg mniej! to było oczywiste ze naszej Okrzemce poleci waga w dół wkoncu mało kto tak wzrorowo dietkuje zobacz ile kilosków juz za tobą
czemu mi tak świetnie nie idzie.. kompleks :P
Buziaki:*
-
wpadlam pozyczyc milego slonecznego i udanego dzionka;*
-
Jedzonko
- śniadanie: bułka z warzywami i wędliną
- II śniadanie: jabłko
- obiad: 3 małe gołąbeczki ze słoika
- deser: duży jogurt ze zbożami, jabłko
- kolacja: mini porcja fasolki w sosie, kromka pełnoziarnistego chlebka z warzywami i wędliną
No, kochane.. tak poużywać sobie to ja mogę PO diecie, a nie w trakcie. ALe kit z tym. Głodna jestem i źle się czuję, a przede mną jeszcze kopa roboty. A wiadomo, że jak Polak głodny, to zły, więc trzymając się starego mądrego porzekadła używam sobie dzisiaj. Do słodyczy nie ciągnie mnie absolutnie, za to mięso i warzywa strączkowe mogę jeść bez ograniczeń.. widocznie mam niedobór jakichś aminokwasów:/
Matko.. jak ja nie znoszę szkoły:/ I siedź człowieku jutro 8 godzin, i zastanawiaj się na geografii, religii, PP, polskim po co je do cholery wymyślono?!
Poza tym jutro muszę się już 'bardziej' trzymać diety. Czyli jogurt z musli na śniadanie, bułeczka na II i jakiś obiadek. Tak było do tej pory i tak ma być.
W sumie moja motywacja wykazuje tendencje spadkowe, gdyż czuję się dobrze i nie mam już '7' na przodzie, a odchudzam się jak już wspomniałam głównie dla zdrowia i troszkę dla urody:P, facetów pozostawiając w sferze odległej (mam za mało czasu).. I tak mogłabym nawet za 2 tygodnie przerwać dietę, ale czy tego chcę? Czego ja chcę? Poszło za szybko, nie miałam czasu się zastanowić, jakie cele chcę osiągnąć i przede wszystkim PO CO.
Dobra, nie przynudzam, powracam w świat PITów i CITów.. przenudne, ale wg mojego taty NAJPRZYDATNIEJSZE w tym całym cholernym LO..
Pa, Grubaski:* Jak znajdę chwilę to Was odwiedzę[/quote]
-
Ejj, Okrzemko, mogłabym prawie to samo napisac - ciągnie mnie od jedzenia, ale mnie głównie niestety do słodkiego i musze sie uczyc, co prawda na jeden tylko przedmiot, ale obszerny i powiem Ci jeszcze, ze szczerze nie znosiłam liceum na studiach jest o niebo lepiej, choc jak tzreba sie czasem pouczyc to tez jest zle
-
Okrzemciu, ty właściwie już u kresu drogi, więc z motywacją czy bez trochę jeszcze stracisz. A jestem pewna, że już teraz wyglądasz świetnie i te 3 kiloski to tylko po to, żeby był równy rachunek :P
A co to PP, tak na marginesie?
-
a ja na szzescie jeszcze dzis mam wolne
no a ty trzymaj ie jakos w tej szkole;*
-
Okrzemuś nie daj się Jedz mięsko (chude) i warzywka, ale nie odpuszczaj dietki. Już tak mało Ci zostało U siebie też zauważyłam, że im wiecej chudnę, tym więcej myśli żeby trochę odpuścić. Ale postanowiłam, że będę się trzymać, jeszcze nie do końca podoba mi się jak wyglądam więc trzeba jeszcze troszkę zrzucić
-
Hej Okrzemciu!
Widzę że nieźle Ci idzie kochana! No no no, ale czy aby nie przesadzasz z tymi codziennymi gołąbkami ze słoiczka? A nie ugotowałąbyś sobie sama jakichś warzywek (leczo jest taka mrożonka: cukinia, papryka, pomidorek, fasolka szparagowa), albo mieszanka też mrożonka: kalafior, brokuł, marchewka. Duża dziewczynka nie tłumaczy się: "bo mama nic nie ugotowała", tylko sama działa. Wrzucasz na wrzątek i samo się gotuje! Powodzenia, pa! No i możesz zjeść dużo więcej niż "gołąbeczki ze słoiczka". Buziaczek i całusek!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki