-
Hej Okrzemko!
No wreszcie widzę u Ciebie jakieś obiadkowe dania: ziemniaczki i piersi z kurczaka, no brawo. Naprawdę lepiej zjeść taki lekki obiadek niż opychać się serkiem czy bananami (tak myślę). No i jeszcze jesteś kochana młodziutka i musisz się dobrze odżywiać (nie tłusto, mniej słodyczy, ale białko musi być). No a jak zapatrujesz się na zupki warzywne na skrzydełkach czy innych kosteczkach? Dużo warzywek i bez śmietany i zasmażki taka zupka może być ugotowana dzień wcześniej, co Ty na to? Tylko podgrzać. Mama by Ci mogła gotować wieczorkiem, niedługo schodzi. Ty przychodzisz i podgrzewasz - trzyma długo i dostarcza soli mineralnych a mało kcal.
-
Gratuluje spadeczku centymetrow. Swietnie Ci idzie!!.
Chetnie i ja bym poleniuchoala pod kolderka...
Buziaki.
Tusial.
-
-
Okrzemko, jak na początek, to super wymiary masz, oby tak dalej. Co do biustu, ja zmierzyłam na początku, a teraz już nie mierzę, tez żeby się nie dołowac
-
Cześć Dziewczyny Miło że mnie wspieracie, bo przechodzę drobny kryzys.. Dzisiaj w McDonaldzie moja najlepsza i superchuda (44 kg) przyjaciółka zeżarła na moich oczach 2 cheesburgery, a wszyscy wokół jedli chickenburgery, w tym czasie ja się zapychałam surówką ze strefy dobrych cen.. było ciężko, ale grunt, że jakoś dałam radę. No i ta satysfakcja, że suma sumarum nie pękłam)))
klajdusiu: liczenie kcal naprawdę nie jest dobre dla mnie.. w sumie to wszystko jedno, wolę jeść już za mało (lub za dużo) niż liczyć kalorie. Jak już zacznę to wpadam w obłęd - wszędzie widzę liczby, przeliczam, ważę - miałam to za pierwszym razem jak się odchudzałam. Boję się, że także teraz mogłoby to stać się obsesją i zająć część mózgu, którą powinnam przeznaczyć na naukę..
bedemoylkiem: świetny pomysł, chyba rzeczywiście się zgłoszę do mamy po coś takiego Aż mi ślinka pociekła, to musi być dobre))
Obiecuję, że w chwili wolnego czasu Was odwiedzę, póki co muszę zająć się szkołą i sprawdzianem mam nadzieję, że do 24 się wyrobię.. Co ta szkoła robi z ludźmi?
Zjedzone
- śniadanie: jogurt naturalny z płatkami
- II śniadanie: bułka z wędliną (ciszę w kinie przerywało burczenie mojego brzucha, a już lepiej zjeść bułkę niż popcorn), sałatka ze strefy dobrych cen w McDonalds (wlałam pół albo mniej sosu vinegret)
- obiad: kurczak w sosie (Pomysł na kurczaka), trochę kaszy gryczanej, 2 kwaszone ogóreczki
- kolacja: szklanka mleka
Nie wiem, czy dużo, czY mało, liczyć nie będę.. Po odchudzaniu nie będę się martwić psychozami w stylu: "100 kcal więcej tygodniowo", tylko po prostu zjem sobie podwieczorek, a kiedyśtam wprowadzę więcej na śniadanie, kolacjom raczej na dłużej podziękuję.. Będzie dobrze)
-
gratyluje silnej woli spisalam sie pieknei
-
Dzisiaj jest super. Jeśli nie lubisz licyć kalorii to fktycznie tego nie rób! Ale pamiętaj, żbeby nie jeśc za malutko bo to niezdrowe. Ważne żeby nie chodzić cały dzień głodnym i nie przejadać się jednocześnie
Trzymaj się dzielnie przy książkach a potem śpij dobrze :*
-
Witaj Okrzemko!
No i pięknie, obiadek był i to dobrze. Bardzo dobrze, że jesz na śniadanie bułkę, śniadanie to podstawa, jeżeli nawet zjesz obfite śniadanie, to obiad możesz zjeść mniejszy a kolacji wcale (jogurcik). Pamiętaj o tym, ale widzę że Ty mądra dziewczynka jesteś i prowadzisz tą dietkę racjonalnie. Duży buziak! [/quote]
-
-
Hey Okrzemko! Odezwij się, jak ci idzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki