-
Wo_ai_ni! Ciesze się, że jesteś zadowolona z obozu, teraz już wiesz ile i co masz jeść żeby nie przytyć jak już dojdziesz do swej wymarzonej wagi . U mnie dietka jakoś idzie, chyba weszła mi już w krew bo mnie nie ciągnie do słodkości czy np. nic za mną nie chodzi, czasami tylko jak coś widze w lodówce to mi żal, ale pocieszam się myślą że np. zjem to jutro na śniadanie i jakoś to idzie
-
Te wyliczenia są dla osób niećwiczących. Osoby odchudzające się mają większą podaż na ćwiczenia, a tym samym muszą spożywać więcej białka, aby chronić swoje mięśnie przed spaleniem. Przyjmuje się, że powinno się spożywać 3gbiałka na każdy kg ciała, 3-4gwęgli na każdy kg ciała i 1gtłuszczu na każdy kg ciała. Oczywiście zdrowe tłuszcze typu oliwa z oliwek, tłuszcz z rybek Omega3, pestki słonecznika, pestki dyni. To samo jest z kalorycznością. Dieta 1000kcal jest za uboga dla osoby ćwiczącej przynajmniej 4godziny tygodniowo. Lepsze jest 1200-1500kcal.
-
Nan,
Obawiam się że jak będę tak jadła to nie mam szans na utrzymanie mojej wagi dość dlugo.. szczeglnie zimą
qqrq5,
Czyli jeśli ja ćwiczę codziennie ok godziny, tzn że powinnam jesc wiecej niz 1000kcal?
-
Wg mnie powinnaś spozywać 1200kcal i nie obawiaj się, że przytyjesz
-
Cmok dziewczątka!
Wczoraj wróciłam z Mazur - wypoczęłam i nabrałam sił. Nie liczyłam kalorii, jadłam małe śniadanie, duży obiad w restauracji i maleńką kolację. Ruszałam się dużo, więc bez obaw mogłam spróbować takich pyszności jak naleśnik francuski z kurczakiem i szpinakiem zapiekany pod sosem beszamelowym albo tortille z mięskiem, orzechami i rodzynkami zapiekane z mozarellą... Mniam! Były to co prawda prawdziwe bomby kaloryczne, ale samo dojście do restauracji zabierało mi ok. 20min., więc spalałam od razu to, co zjadłam I tak, jak podejrzewałam, nie schudłam, ale też nie przytyłam ani grama I tak - po zawieszonym na czas wyjazdu dietkowaniu - wracam do mojej dietki finałowej. Dzisiejszy jedenasty dzień dietki finałowej był bardzo leciutki i dietetyczny, czyli - udaaaaaany!
Wo_ai_ni, cieszę się bardzo z Twojego udanego obozu A z tym liczeniem kalorii w mannie to dajmy już spokój - bo oszaleć można Ja i tak zwykle zaokrąglam wartość kaloryczną śniadanka w dzienniku do 300kcal - tak na wszelki wypadek
qqrq5 - z szacunkiem przyjmuję wieści od Ciebie, bo nie ukrywam, że sama w kwestii dziennego zapotrzebowania na białka czy węglowodany jestem totalnym laikiem. Tamte dane przepisałam po prostu z innego źródła A z Ciebie - jak pilnie zauważyłam na innych wątkach - jest prawdziwa specjalistka w 'tych' sprawach
Nantosvelta, naprawdę gratuluję zdrowego podejścia do dietki Ja też nie codziennie liczę kalorie w dzienniczku, czuję po prostu, że zjadłam ok. 1000kcal. Słodzona manna na śniadanie na szczęście odbiera mi ochotę na słodkości w ciągu dnia - i za to ją lubię
Trzymam gorąco kciuki za Wasze dietkowanie i czekam na dalsze wieści!
-
A mi zaczyna braknąć sił.. Nie mam motywacji, brak mi silnej woli.. Nawet kalori nie chce mi sie liczyć, a nawet jak ustale sobie dzien wczesniej co bede jadła nazajutrz to i tak tego nie przestrzegam Jem z myślą, że nic mi sie od tego nie stanie, a ptem mam wyrzuty sumienia.. NIe wiem co sie ze mną dzieje Już trzeci dzień podchodzę do diety i nic..
-
Ja widze, że wy wszystkie już wiecie ile jeść żeby nie schudnąć- i dalej tak twierdze :]. Przed chwilą zjadłam manne i mam dość do końca dnia , potem jeszcze wypije inkę o 20-jak mnie głód weźmie i koniec .
Wo_ai_ni- jak juz mówiłam ja nie licze kalorii, uważam, że tyle ile jem tyle mi wystarcza do schudnięcia, nie ma co się nimi przejmować, nie planuj co zjesz, Twój organizm może potrzebuje czegoś innego co zaplanujesz, zaufaj mu.
Powodzenia !
-
Heheheh widzę, że moja manna zrobiła furrorę Ja dziś jadłam ją z jagodami... mmmm... pycha
A dziś zjadłam tak:
Śniadanko
Manna z jagodami + 4 małe morele
II śniadanko
4 małe brzoskwinie i dwa biszkopty
Obiad
Zupa pomidorowa z ryżem i chińszczyzna
Kolacjo-podwieczorek
kefir piątnica 0% + pół słodkiej bułeczki + garść jarzyn
Nie wiem ile wyszło kcal, ale nie obchodzi mnie to. Dodatkowo bylam na półgodzinnym spacerku, na zakupach w centrum handlowym i wieczorem pochodzę na stepperze
-
No dokładnie, manna jest najlepsza!! Jem ją niemal codziennie na kolacje o 17, żeby potem nie być głodnym- i tak jestem, ale mniej niż. np. po kromce chleba z czymś tam
-
Dziewczynki uświadomcie mnie o co chodzi z ta manna. Z checia bym wprowadzila jakies male urozmaiconko na sniadanie. Powiedzcie co i w jakich proporcjach.
Pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki