-
nan juz dostała ode mnie kopa na innym forum!
...wsiadaj na rower...wsiadaj....
Annifka, tak sobie czytam twoją wypowiedź i u mnie jest prawie tak samo.
Mam 160cm, W kwietniu ważyłam 64kg. Schudłam do końca lipca 12kg. Teraz zrzucam jeszcze 2 kg do 50! Tyle, że nie mam problemów zdrowotnych (chyba). Fajnie, że ktoś ma takie same doświadczenie i cel! To motywujące!
A z wagą to najlepiej wynieść z domu. Ja ważę się, jak jestem u teściowej - czyli ok.2 razy w miesiącu, przez co się nie dołuję!
Pozdrowienia!
-
Hej! 
Ja wczorajszy dzień zawalilam.. Obiad w KFC :P Nie, ja nie potrafię wrócić do diety.. Nie umie podjąć jej drugi raz
Choć staram się to lipa.. Najgorsze jest to, że basen mi zamknęli do konca wakacji.. Mam dołka i nic mi sie nie chce :P
Ale cieszę sie że u was wszystko ok 
Nan, co się stało..?
-
Annifko, Celebrianno, Wam juz zostało niewiele, wiem oczywiscie, ze osiagnełyscie to swoja ciezka praca i pozniej trzeba bedzie to jeszcze utrzymac, ale aprawde Wam gratuluje
Nan, mam nadzieje, ze kop o ktorym mowi Celebrianna pomogł
Wo_ai_ni Przeciez nie chcesz sie poddac, prawda? Wiem, ze jest ciezko, moze masz teraz gorsze chwile, ale napewno potrafisz, jak nie basen to moze jakies spacerki czy cos takiego.
Pozdrawiam
Agata
-
Celebrianna, ooooo świetnie, rzeczywiście, nasze historie są bardzo podobne. Nio to nie mamy wyjścia - musimy teraz razem pokonać te ostatnie kiloski
A moje kłopoty zdrowotne już przeminęły i na szczęście nie były związane z dietką (hmmm... właściwie żaden lekarz nie wie, z czym były związane
).
Wo_ai_ni, tak, jak Ci pisałam na GG, Ty mi tu nie marudź, nie szukaj wymówek, nie zwiewaj
Wracaj do diety, ino migiem!
Bo przyjadę i pooopkę skopię - bój się!
Nio, to czekam na dobre wieści od Ciebie
Kompleksiara, dziękuję za pochwały
Pamiętaj, że i ja trzymam za Ciebie kciuki - i to bardzo baaaaaaardoz mocniacho!
-
A co zrobisz Aniffko , jak już schudniesz do końca. Masz już jakiś plan działania, zeby wagę utrzymać? Na co stawiasz: ruch, czy kalorie?
-
Celebrianko, jak już wspominałam, odchudzałam się od marca przez 3 miesiące, a potem na prawie 2 kolejne miesiące musiałam przerwać dietkę. I wyobraź sobie, że przez te dwa miesiące nie przytyłam nic a nic! Ćwiczyłam tak, jak w czasie diety - zwykle 3 razy w tygodniu przez godzinkę. Jadłam to wszystko, co moja rodzinka, tylko w małych porcjach, bo mój organizm do takich się przyzwyczaił. Nieraz zdarzało mi się coś pochłonąć grubo po 18.00. I nic! Żadnych dodatkowych kilogramów! Miałam wrażenie - chyba naprawdę słuszne - że mój organizm chudł powoli, ale bardzo skutecznie, co sprawiło, że nie było żadnego efektu jo-jo. Ani jednego jo-jowego grama
Ale też wspomnę, że przez 3 miesiące dietkowania nie miałam żadnych wpadek jedzeniowych, nie rzucałam się na jedzenie wieczorami albo nagle któregoś dnia (wiele dziewczyn pisze o podobnych problemach). Po prostu przyzwyczaiłam się. I po zawieszeniu diety nie rzuciłam się na jedzenie, nie napychałam żołądka ani nic takiego. Ale Ty chyba też nie masz takich problemów, cio? Buzia wielka!
-
Ja mam niestety takie problemy.. 
Chcąc uchronić swoją pupkę przed skopaniem.. Ogłaszam, ze znów zaczynam od początku - od poniedziałku :P
Mam do zrzucenia jeszcze zaledwie 2kg więc musi mi się udać.. Przecież to jest tak niewiele..
Zamierzam wyjadać dziennie 1000-1100kcal, najzdrowiej jak potrafię, odzwyczaić swoj organizm od napadów głodu i rzucania się na jedzenie, które niestety czasem mi się zdarza..
Nawet nie chodzi mi już tak bardzo o utratę wagi, bo jestem w miarę zadowolona, ale o zmiejszeniepupy i dolnej części brzuszka, a wiem, ze to osiągnę dzięki cwiczeniom
A poza tym chcę "przygotować się" do zimy, w czasie ktorej mam zamiar pracowac nad utrzymaniem wagi 
Więc znów zaczynam! Nigdzie mi się nie spieszy! Mam mnóstwo czasu..
-
A i jeszcze chcialam podziękować Aniffce, za to że wysłuchała mojego marudzenia na gg i chciala skopac pupę
Kop, kop od czasu do czasu.. Pozwalam 
trzymajcię się dziewczynki, razem damy radę i nie ma innej opcji!
-
Tak jest, ja też muszę jeszcze 2 kg, a potem utrzymywanie diety. Będę zwiększać powoli kalorie o 100/miesiąc i będę dalej sie ruszać. Po jakimś czasie nie chodzi jednak o kilogramy tylko o wygląd. Też muszę poprawić dolny brzuszek. Biodra na szczeście juz wyglądają ok. We wrześniu w nagrodę kupię sobie wąskie jeansy i będzie cool. A tak na marginesie, to fajnie jest kompletowac sobie nową garderobę w małym rozmiarze.
-
Eliza, ależ nie ma sprawy, pozostaję do dyspozycji
Podpisano:
Dyżurny Kopacz Wątku
Aniffka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki