-
super, ze jestes silna z Ciebie kobietka, ze tak potrafisz wytrwać, zwłaszcza, ze masz tyle problemów
Kurcze, moze też pownnam sobie zrobic jakis plan? Bo w domu dietkowanie mi nie idzie
-
Jestem kobietki, ale tylko na chwileczkę. Dziś mam w pracy kontrolę z sanepidu i jest mały młyn, więc tylko powiem, że wczoraj było 1290kcal i weiderek. Na dziś zaplanoowane 1230kcal + weiderek + orbitrek bo brzuch już mnie nie boli
Pozdrawiam Was ciepło : Meeeg, Syciu, Myszko, Tusiu. Muszę już uciekac. Jutro napisze coś wiecej i was poodwiedzam.
Pa.
-
gryjtko,widze,że bardzo ładnie Ci idzie Mam nadzieję,ze nic Cię nie złamie i już cały czas bedziesz wzorowo dietkować
-
No to czekamy na jakies wiesci od Ciebie.
A tym czasem pozdrawiam i zycze milego dnia
-
Cześć Dziewuszki.
Miałam dziś w pracy urwanie głowy - kontroli sanepidowkiej dzień drugi - na szczęście wszystko jest OK i mamy już spokój.
Kożystam teraz gościnnie z kompa więc tylko parę słó napiszę.
Dietkuję grzecznie: wczoraj 1230, dziś 1200.
Weiderkuję już trzeci dzień, dziś też byłam na długim spacerze i pojeździłam 25 minut na orbitreku.
Dzisiaj odmówiłam loda włoskiego (z najlepszej lodziarni w całym mieście), ciastek, coca-coli, lizaka i paluszków. Jestem z siebie dumna, choć przyznam że loda to z ciężkim sercem odmówiłam kiedy D. sobie lizał w najlepsze...
Jutro też nie palnuję żadnych wpadek. Mam motywacje i siły więc się nie dam.
Całuski.
-
Gratulacje, wielkie gratulacje! Moja motywacja uleciała i zadne plany nie pomagaja ale ciesze sie, ze Tobie tak dobrze idzie
-
gryjtka.,....tyle pokus,a Ty sie nie dałaś!!!!!!!
PIęKNIE, PO PROSTU PIęKNIE!!!!!!!!
Nie ma bata na Ciebie, schudniesz błyskawicznie,skoro jestes taka wytrwala Gratuluję i podziwiam z całego serca
No i jeszcze cwiczyłaś... Slicznie Ci idzie Gryjtuś, i oby tak dalej
-
hej gryjtko,no napisz,jak ładnie dalej się trzymasz
-
Hej.
Powiem tylko tyle, że gdyby wyciąć sobotnie jedzenie (2100kcal) z kalendarza, to było by idealnie dietowo. Na swoje usprawiedliwienie dodam że w sobotę robiłam weidera i ćwiczyłam na orbitreku, i że to moje jedzenie to było rozłożone w czasie na kilkanaście godzin. Ostatani posiłek (pizza ) zjadłam o 23.00, ale na szczęście było to 3 godziny przed spaniem.
Może nei było to idealny weekend, ale nie przejmuję się tym. Wychodzę z założenia że dieta nie ma być męką, bo szybko mi się znudzi. Wczoraj skusiłam się na loda z Mc'a z polewą, było też trochę frytek na kolację, ale najważniejsze że bilans wyszedł na 1250 kcal.
Dziś zaplanowane:
6,00 2 kromki wazy z almette i dżemem truskawkowym
7,00 kawa z mlekiem
10,00 grahamka z polędwicą sopocką
13,00 banan
16,00 fransuskie grzanki z dżemem
19,00 2 kromki wazy z polędwicą
Razem 1225 kcal
Syciu chyba za wcześnie mnie pochwaliłaś. Jakoś tak mam że w tygodniu się trzymam, a w weekend daję sobie na luz i pozwalam na różne zakazane pyszności. Dzieje się tak głównie za sprawą weekendowych "wyjść" i spotkań ze znajomymi. Ale jakies przyjemności z życia trzeba też mieć, więc się nie przejmuję.
Meegi, nie przejmuj się nikt nie jest doskonały, najważniejsze żeby się nie poddawać. Małymi kroczkami, ale ciągle do przodu...
Syciu czytałam u ciebie że układałaś ostatnio puzzle, i mi sie tez zachciało. Wygrzebałam z szafy moja "Mona Lisę" i od soboty układam 1000 elementów
Biegnę teraz was szybciutko skontrolować jak wam idzie, i wracam do pracy.
Pa.
-
gryjtko, pewnie,ze nie ma co przesadzać z trzymaniem się diety,bo wtedy szybko się nudzi, ja odczuwam frustracje ,dieta zaczyna mnie wkurzać i w efekcie wracam do starych nawyków zaczynajac oczywiscie od wielkiej uczty pozwalając sobie na to wszystko,czego w czasie diety sobie odmawiałam..
I gdzie tu sens?!
Lepiej od czasu do czasu zjeść coś "normalnego" i chudnąć moze i nieco wolniej,ale przyjemniej
Ja też zazwyczaj nawalam w weekendy,b o teraz wciąż mamy na sobote i niedziele gości:/ A jak są goscie,to jest i alkohol,a jak alkohol to i jedzenie...
Ale trudno:]
Puzzle są fajne, tylko uważaj,bo wciagają! Ja przez pierwsze 2 dni z moim P. prawie w ogóle nie rozmawiałam,bo siedziała u siostry w pokoju i układałam puzzle, którymi on na dodatek wcale się nie interesował, więc widziałam go tyle,co zjadłam z nim obiad po pracy,i potem wieczorem już w łózku Teraz ,gdy puzzle już ułożone,to przynajmniej ze sobą gadamy:]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki