-
No i mam nadzieję, że dziś grzecznie
Zainspirowałaś mnie do rozpoczęcia po raz kolejny A6W!
Ale tym razem chcę sobie samej udowodnić, że umiem wytrzymać, że tam radę! Że potrafię osiągnąć cel! Nie wiem dlaczego, ale jakoś potrzebuję takiego dowodu.
Ale ale, co ja tu marudzę :P
-
Proszem Paniom!
A gdzie siem Pani do jasnej ciasnej zaposiała?
-
czesc fatti
w koncu jestem ale ty ostatnio cos o mnie zapomniałaś wiem że ja też nie wpadałam ale zupełnie nie mialam czasu
teraz obiecuje poprawe
widze ze ostro sie wzielas do roboty
co do tego pilatesu to ja nie wytrzymalam zrobilam ledwo ledwo 20 min
musze podjąć sie tego jeszcze raz ale to w weekend moze jak bedzie chwila czasu
milego wieczoru :*
-
wczoraj mialam napad okopny ehhhh :/// i czuje sie z tym okropnie ale dzisiaj juz wrocilam do normalnej dietki i cwiczylam ladnie wiec jest ok....wogule to mam zamiar wprowadzic male zmiany w diecie...a mianowicie mam zamiar jesc troche wiecej bialka...ale musze sobie to jakos powoli dopracowac i wogule
Migotko ja wcale o Tobie nie zapomnialam tylko bylam tak zajeta przez ostatnie 3 dni ze nie mialam na nic czasu...
ale obiecuje ze sie poprawie ))
-
Spoko, jeden dzień ataku, to jakby nic, gorzej gdyby były dwa pod rząd. Dobrze, że wróciłaś do diety. Miłego dnia
-
oj fattus to dobrze ze wrocilas do dietki ale kompulsy nękają cie nie od dzis prawda?
czy to jest typowy napad?
tzn jesz nawet jak juz nie masz ochoty?
jesli tak to musisz zaczac z tym jakos walczyc
no chyba ze troche wyolbrzymiasz sprawe i napadem nazywasz zjedzenie "normalnych" rzeczy
milego wieczoru
-
oj fatti, u mnie dzisiejszy dzień nie należy do udanych, no ale co zrobisz... no co? trzeba żyć nadzieją że jutro będzie lepiej, niby nadzieja matka głupich, ale to jednak ona umiera ostatnia
damy radę
-
Rany mialam dzisiaj jakis strasznie zwariowany dzien ...wszedzie pedzilam ....ale ogolnie bardzo bardzo pozytywnie ) poza tym wreszcie koniec zajec w tym tygodniu wiec i humorek lepszy
ale mi w tym miesiacu superowo rowerek idzie....hmmm tylko ze wychodzi na to ze w polowie miesiaca skoncze juz swoj cel na ten miesiac ...hehe a przeciez 500 km to wcale nie mialo ...wiecie co mi sie ostatnio marzy ?! orbitrek ....ehhh strasznie bym chciala miec...odmiana od rowerka tez by mi sie przydala zreszta to moje miesnie sie juz do rowere przyzwyczaily....no ale coz pomarzyc to sobie moge:/
Migotko ehhh no nekaja mnie nie od dzis :/ zreszta to wlasnie przez kompulsy teraz wygladam jak wygladam...i niestety nie jest to normalne jedzenie...ale zawsze jest tak ze jak wydaje mi sie ze udalo mi sie z tym skonczyc to wraca...a ostatnio jest kiepskawo , im wiecej stresu tym gorzej...
ale ja sie nie poddam tak latwo !!
-
Pewnie, nie ma co się poddawać. Zresztą, jakie mamy wyjście? To nasze życie
-
Ja już nawet po kompulsie nie mowię sobię "to już ostatni raz" bo i tak wiem że pewnie nie raz polegnę, ale musimy się tak starać aby było tego jak najmniej, chyba nawet z kompulsem co jakiś czas da rade schudnąć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki