-
ale dzisiaj bedzie?
Poswiateczne ulgi sie skonczyly, czas troche powalczyc - tym samym siebie motywuje bo wiem jakie to trudne, jak sie skosztowalo kawalek nieba
-
wczoraj było już zupełnie dobrze Kasiu 850 kalorii
ale tak mało było głównie dlatego, że o 16 poszłam spać (poprzednie dwie noce były prawie bez snu, bo robiłam projekt )
dzisiaj też dobrze się trzymam, trochę tylko za dużo zjadłam na obiad zamiast rozłożyć sobie to na 2 posiłki, przez to wyjdą mi tylko 3 posiłki dzisiaj i niepotrzebnie przyzwyczajam sie do uczucia zapełnionego żołądka, od którego to uczucia chcem się w ogóle odzwyczaić.
Zrobiłam sobie też nowego, ładniutkiego tikerka mam nadzieję, że pomoże mi on powstrzymać się przed zupełnym puszczeniem dietkowych hamulców (jak to niestety zdażyło się w świąteczny poniedziałek .... i wtorek i środę )
za chwilkę idę pobiegać, potem mała kolacja i zabieram się do pracy Na tych studiach coś w tym semestrze poszaleli, cisną nas strasznie
-
Widzę, że kryzys minął super też ostatnio mam tą manię zapychania żołądka nie wystarczy, że nie jestem głodna - muszę jeszcze być porządnie najedzona ale złe nawyki są po to żeby je zwalczać
-
Czyli wracamy do formy po świętach? Super!
Powodzenia w dietce!
-
dzięki lili dzięki fosanna
teraz jak trzymam dietę czuję się znacznie lepiej zwłaszcza, że dziś weszłam na wagę, a tam .... 67,9 muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego spadku pozytywnie
wczoraj dietkowo jak najlepiej ok 1000 kalorii i nawet sporo pobiegałam i brzuchy i grzbiety porobiłam (tylko nic, a nic nie pracowałam )
-
Świetnie nie ma lepszej nagrody niz spadek wagi, ja na moją wskakuję w poniedziałek i tak bym chciała by choć spadło 0,5 kg ZOBACZYMY a Tobie gratuluję sukcesu
-
Brawo, brawo, brawo!!! Idzie ci rewelacyjnie, nic, tylko brać przykład!
Udanego dzionka życzę!
-
dzięki dziewczęta rzeczywiście to strasznie dodaje motywacji zwłaszcza że ukochany zauważył, że coś mnie mniej jakby na brzuszku
Dzisiaj aż z tej ekscytacji nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam nieplanowane mierzenie. Ogólnie wyszło pozytywnie, tylko w bioderkach nic nie ubyło ale przede mną jeszcze duuuużo kilogramów do zrzucenia i jak się już ich pozbędę to na pewno różnica w biodrach i udach będzie powalająca
wczoraj z dietką było ok. Zjadłam więcej niż zakłada plan, czyli 1500 kalorii, ale wychodzę z założenia, że nie ma co kurczowo trzymać się ścisłych założeń, że odchudzający się też człowiek i czasem przydaje się trochę więcej luzu, żeby nie robić z siebie męczennicy. U mnie takie ostre umartwianie się skótkuje po jakimś czasie przerwaniem wszelkich hamulców i totalnym obżarstwem
kwiatuszku będę trzymać kciuki w poniedziałek na pewno będzie dobrze
-
kfiatuszek to tak z przekory przez f Ogólnie błędów ortograficznych nie popełniam
Wiesz co....centymetry są ważniejsze od wagi Ja tak jak Ty ściśle i kurczowo diety się nie trzymam, więc przed każdym ważeniem mam malutką tremę :P zresztą to moje odchudzanie nie może być rygorystyczne dopóki karmię moją malutką księżniczkę
-
kfiatuszek to tak z przekory przez f Ogólnie błędów ortograficznych nie popełniam
Wiesz co....centymetry są ważniejsze od wagi Ja tak jak Ty ściśle i kurczowo diety się nie trzymam, więc przed każdym ważeniem mam malutką tremę :P zresztą to moje odchudzanie nie może być rygorystyczne dopóki karmię moją malutką księżniczkę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki