Wątek: ostatnie "od jutra" - 10.07.

oj Etno jak sie ciesze ze z M sie układa sie coraz lepiej hihihi i co najważniejsze GARTULUJE! spadających kg;p no widzisz powoli spadaja;p slicznieoj ajk ja bym chciała tyle wazyc co Ty;p

oj etno sa dni ze chce sie ćwiczyc a są ze nie..ważne ze marsz był

Zamieszczone przez AleXL

marsz to jest ruch i dobry marsz to b. dobre ćwiczenia więc nierozumiem dlaczego sięobwiniasz.

Masz rację, ale ja miałam zamiar robić a6w, ćwiczenia z hantelkami, skakać na skakance... No właśnie, "maiłam zamiar" a tego nie robię

Zamieszczone przez asq25

oj etno sa dni ze chce sie ćwiczyc a są ze nie..ważne ze marsz był

Wczoraj był, a dziś już nie ma... Zdecydowanie za długo się nie ruszam Najgorzej jest zacząć, potem jakoś poleci. Zacznę jutro!!!!

A dzisiaj z dietą porażka... :
jadłam upieczone wczoraj przeze mnie ciasto: 5 kawałków wciągnęłam bezmyślnie, później nie jadłam już nic, bo miałam wyrzuty sumienia. Co ja robię
Ruchowo nic, nawet marszu...

Ale: z tatą odrobinę lepiej

A tak poza tym, to szukam sobie wciągającego zajęcia. Nie umiem funkcjonować tak z dnia na dzień, muszę mieć jakiś cel, do którego dążę. Teraz nie mam. Dążyłam do zdania matury i zdałam. Potem do zaoszczędzenia kasy na wakacje - zaozczędziłam trochę, a teraz nie mam pracy, więc z czego oszczędzać? Co mam robić teraz? Skupiać się na utracie wagi nie mogę, bo wtedy gorzej mi idzie. No i tak sobie kombinuję cały czas... Może wreszcie coś wymyśle. Obym wymyśliła przed końcem wakacji i zanim zamęcze mojego chłopaka i zanim przytyję...
Teraz idę do Was, będę miała chwilowe zajęcie

Tez tak mam, ze potzrebuję zajecia i wyznaczonego jasno celu

Hehe, a twojego chłopaka na pewno uszy piekły pytaj go, jesli chcesz, choc ja mialam tak, ze za kazdym razem, gdy nie bylam czegos pewna i spytalam, to moje obawy sie potwierdzaly....ale lepiej wiedziec, niz zyc w niepewnosci mam nadzieje, ze u Ciebie potwierdzi sie, jak bardzo sie kochacie

Hej ETNO Nio widzę, że coraz lepiej idzie życie Cieszę się bardzo )
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego dnia

Hej! Jak tam dziś humorek? Milego tygodnia

witaj,
ja też po prostu MUSZę mieć jakieś zajecie,bo inaczej to...wariuję,a przeze mnie wariują jeszcze wszyscy dookoła,bo jestem wtedy nieznośna:] bałam sie właśnie wakacji,bo ani szkoły nie ma,ani konkretnej pracy... ale jakoś mi leci, mamy dużo gości i czesto jeżdzę do domu w sprawie mojej magisterki,wiec jakoś daję radę.

A w odchudzaniu tez lubię mieć cel. Np rok temu P. zaprosił mnie na wesele kuzynki... miałam 1,5 miesiaca by coś ze sobą zrobić i CODZIENNIE ćwiczyłam z hantlami ,robiłam ćwiczenia na nogi i brzuszki! No i wtedy to schudłam Pamietam TAMTO jego spojrzenie i te słowa "schudłaś!" ,...MMMmmmmm ,,,, poezja...

A forum ma w sobie jakąś magię,bo zobacz,obie trochę "narzekałysmy" na naszych facetów,a teraz zarówno mój ,jak i twój chłopak ,jakby zalapał w końcu o co nam chodzi i jest już lepiej
No albo też tu zagladają

oj wiem coś na temat tych gier... czasem chce żeby 3 pewne gry zniknęły z tego świata, ale niestety nie ma tak dobrze

poniedziałek

jedzonko i picie:
7.30 - 4 kawałki gotowanego mięsa z kurczaka (bez skóry oczywiście )
10.40 - orzeszki ziemne
13.30 - wędlina
17.30 - pół szklanki rosołu
2 l wody mineralnej, 2 kawy

ruch:
ćwiczenia z hantlami na ramiona
spacer - 40 min

Zastępowałam dzisiaj koleżankę w sklepie spożywczym. Cieszę się bo mialam co robić, a poza tym miałam próbę silnej woli - wyobraźcie sobie mnóstwo słodyczy wokół i 10 zł w kieszeni, za które można te słodycze kupić... Wytrzymałam!!!


Meeeg85, nie strasz mnie... Muszę się w końcu zdobyć na odwagę i pogadać z nim o naszym związku. To będzie cholernie trudne, bo to nasz pierwszy kryzys i nigdy wcześniej takiej rozmowy nie odbyliśmy. Czuję, że jak coś się nie zmieni, to istnieje możliwość, że się wkrótce rozstaniemy. Zwłaszcza, że zaczynam niedługo studia daleko od niego. Czy go kocham? -Nie wiem, ale jest mi z nim dobrze i nie chcę tego psuć bez żadnego poważnego powodu. Mam nadzieję, że pytanie o to, czy jest ze mną szczęśliwy jest wystarczająco bezpieczne... Wiem, że muszę też coś dać od siebie, bo trochę rutynowo się zrobiło...
Ale się rozpisałam, a miało już nic o moim chłopaku nie być


ceteria, nie chcę zapeszyć, ale powoli się wydobywam z dołka, w który mi dupsko wpadło

Syciu, mi też by się przydał taki cel jak np wesele. Chyba go sobie na siłe wymyślę, ale musi być nie bardzo odległy, żeby mnie mobilizował. Ostatnio była to studniówka, potem połowinki Marcina, a teraz muszę kombinować Ej, ja mam nadzieję, ze mój chłopak tego nie czyta... Zmienić nick?


IlciA, dzięki za wpis, ale chyba jestem za mało rozgarnięta żeby załapać, o co chodziło Gry..., gry... Gry chłopaka Syci?

no ładnie ładnie ruchu coraz wiecej to sie chwali...oj orzeszki ziemne ale mi zrobiłas ochote...;p chyba sobie jutro troche schrupie;p

no ale gratuluje oparcia sie pokusom w sklepie ..i zajecie mialas same plusy...

Nie nie chciałam straszyć będzie ok

co do sklepu...ja bym wynisoła pewnie połowę towaru...w brzuszku naprawdę wielkie gratulacje

Ćwiczonka, fajnie, machasz hantelkami, ja czekam na moje, mają przyjść z allegro, wcześniej się ich bałam, ale spróbowałam na fitnessie i bardzo mi sie spodobało