Ale miałaś fajnie w górach.
A teraz trzymam kciuki za Twój jedzeniowy rozsądek. I mocno w Ciebie wierzę.
Pozdrawiam mocno.
Ale miałaś fajnie w górach.
A teraz trzymam kciuki za Twój jedzeniowy rozsądek. I mocno w Ciebie wierzę.
Pozdrawiam mocno.
No to jestem z powrotem Niestety nadal bez motywacji Mam nadzieję, że wróci jak zacznie się rok akademicki, będę miała jakieś obowiązki, czymś się zajmę. teraz siędzę w domu i się obijam, a to mnie strasznie rozleniwia...
Stwierdziłam jednak, że skoro nie chce mi się odchudzać, ćwiczyć itd, to nic na siłę, bo się zniechęcę do końca. Ale z drugiej strony, po co się dalej pogrążać? A więc tak sobie trwam :
w t o r e k
serek wiejski
parówka cielęca
2 pomidory
papryka
puszka tuńczyka
jajecznica
3 plastry szynki
ś r o d a
6 kostek gorzkiej czekolady
2 kawałki wątróbki
brokuł
jajecznica
papryka
5 plastrów sera
3 plastry wędliny
2x Danio
c z w a r t e k
9 kostek gorzkiej czekolady
pomidor
papryka
paluszki
2 kanapki z razowegho chleba, ale (niestety) z marmoladą z jabłek
troszkę jajecznicy
Oceńcie to, proszę...
Moim zdaniem, mogłoby być lepiej, ale generalnie panuję nad tym, co jem (chyba... ).
Ważę 68-67 kg i do 1 października chcę przede wszystkim nie przytyć ani grama. Odchudzaniem zajmę się potem, bo naprawdę mi się teraz nie chce. Nie ćwiczę prawie wcale, tzn. poszłam raz czy dwa na spacer, pomachałam trochę hantelkami i nic poza tym.
A teraz krzyczcie, kopajcie i co tam jeszcze chcecie! Najlepiej tak, żebym wreszcie ruszyła tyłek sprzed telewizora.
P.S. Nie było mnie, bo nie mam ochoty bić się o kompa - tata robi projekt i komputer jest mu zawsze potrzebny wtedy, gdy ja chcę skorzystać. Odpuściłam po prostu.
no witaj Etniaczku fajnie ze wróciłas ja to bym nie potrafiła tyle bez neta i forum-uzależnienie hihihi
wydaje mi sie,ze jedzonko spoko ale czy nie za mało?
a co Cie tak do tej czekoladki ciagnie cio??
Cześć etnomaniaczko
przeczytłam część Twojego wątku, poza tym na Twój temat naprowadził mnie suwaczek-nie dość, że obie mamy taką samą "tapetkę" w różowe kwiatki to jeszcze identyczny cel
z tą różnicą maleńką, że mierzę cm więcej niż Ty
ja też czekam na rok akademicki, choć b. się staram ostatnio
odwiedź mnie czasem i powodzenia!
Hejka !
widze ze u CIebie tez jakos srednio idzie...hmm i wiesz co chyba masz racje ze po co na sile to wszystki robic...tez licze na to ze jak zacznie sie rok akademicki to przez natlok zajec nie bede miala czasu na myslenie o jedzeniu...bo to potrafi byc autodestrukcyjne..:/ niestety tez czasem jem poprostu z nudow...wiec teraz oby do pazdziernika
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Hej Laska!!!!
Kopać nie będe (musze być w formie przed pracą)
Ale pare słów powiem
Całkiem nieźle Ci szło, nie czepiłabym się tego menu gdyby nie te kostki czekoladu , jedna dwie ok,ale 6,9? To już dość dużo, raz na jakis czas czekolada jest wręcz wskazana, ale to trzeba z rozsądkiem))
Ja wiem,ze ci sie nie chce, ze motywacja może Cie opuściła, ale pomyśl: Robisz to tylko i wyłacznie dla siebie, będziesz szczęsliwsza gdy osiagniesz swój cel, jedzenie z Tobą przecież nie może wygrać!. Ja wiem, że Ty możesz dac rade i wytrwać, trzeba się tylko mocno za to zabrać!!!!!
Jestem z Toba!!!!!!!!
Myślę, ze było całkiem nieźle
I powiem Ci, że mnie na razie motywacji też brakuje i czekam na październik, żeby ją na nowo załapać
Kto wie może motywacja już do drzwi puka?
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Hej słonko, jak mineła Ci sobota??
Mam nadzieje, że była bardzo udana
Fajnej niedzieli, dietkowo również
buziaki!!!
Etno, jedzeniowo trzymasz się bardzo ładnie.
Więc koniec tego niechciejstwa. Odchudzanie i rozsądne jedzenie to nie kompania karna, tylko sposób na życie, więc nie wymyślaj sobie katuszy, których nie znosisz, a dobierz sobie aktywnośc, którą lubisz. Spacer to też jest coś.
Pozdrawiam mocno.
Zakładki