wróciłam - nie było nawet tak źle, lepsza dziewczyna prowadziła niz wczoraj, troche się pośmiałyśmy z własnej głupoty itd
w drodze do domu popatrzyłam na ciuchy w sklepach i żal mi się zrobiło ,że
1 nie mam kasy na ciuchy w tej chwili
2. nie nosze spodni 12 ( polskie 3 tylko 40
i postanowiłam zawalczyć o to 38 z nową energią
chyba zmienię trochę taktykę i postaram się zjadać więcej w dzień, żeby nie chodzić głodna i nieszczęśliwa wiecznie a za to po przyjściu do domu tylko jakoś lekka zupkę albo surówkę zarzucić
Zakładki