Wątek: czas schudnąć....55kg czeka! nowy pamętniczek łasucha....

Oj nie wiem ile ja bym ważyła gdybym miała zbyt dużą styczność z jedzeniem, jestem takim typem co lubi cośik przekąsić, tu troszeczkę na smaka tam troszeczkę a potem bilans kaloryczny aż szkoda gadać....
myślę, że na takim miejscu pracy i tak dobrze Ci idzie z dietkowaniem
Tak więc Jolu trzymaj się i nie daj się pokusie pod postacią jedzenia.

poczytałam o diecie oczyszczającej i postanowiłam ją sobie zaaplikować - nie jest zła
jedyny problem będzie z kawą, bo lubię kubek rozpuszczalnej z rana
ale mogę go zastąpić kubkiem zielonej herbatki
można jeść wszystkie warzywa i owoce więc niewiedzę problemu, powinnam dać radę
no i mój brzuszek odpocznie od slodyczy, bo ostatnio się rozszalałam i od węglowodanów

Dziunia -
ja w pracy mało podjadam, choć jak widzę te wszystkie ciastka, to mam od razu pokusy, ale nauczyłam się ignorować, bardzo rzadko biorę pieniążki do pracy, to i rzadko coś kupuję!

Jola, podobno Ci, którzy pracują w restauracji nie mogą patrzeć na jedzenie później :P
Może niedługo też Ci się to udzieli

ja niestety jestem żarłok - wszystko lubię, wszystko bym jadła a jak nie mogę jeść, to jest mi przykro
z tego powodu mam ciągłe problemy z wagą
i z ubraniami, bo większość letnich ciuchów jest na mnie w tej chwili za obcisła
muszę zrzucić te 6 kg albo przynajmniej 3 na początek

dziś mam szkolenie; wstałam o 7 rano i przetrząsnęłam szafę w poszukiwaniu ciuchów, bo tam lale same będą i nie zamierzam się czuć gorzej
niestety buźkę mam bardzo zmęczoną po całym tygodniu zwariowanej pracy po 10 h
na szczęście to już za mną
od dziś wracam do normalności łącznie z czasem spędzonym na siłowni, powiedzmy od jutra zacznę, bo dziś trochę regeneracji i może balety wieczorem
ostatnio nic nie chudnę, bo za dużo jem
wyglądam jakbym całą noc nie spała
czuję się w miarę dobrze, ale zobaczymy ,co będzie potem
możliwe że jednak nie pójdę na dicho, bo bym tam pewnie przysnęła na stojąco
trochę relaksu mi potrzeba, poszła bym na saune ale nie jestem pewna czy można jak jest @
brzuch mnie boli tak się wczoraj najadłam, a już sobie obiecywałam dietę oczyszczającą...

Bedziesz na pewno sliczxnie wygladalaa :P wlasnie inne beds lkale to tyt tez badz :P P a co nie bedzieszx przeciez gorsza od nich :P

w sumie to właśnie media i społeczeństwo powodują, że ciągle chcemy być szczupłe, by nie odstawac od reszty........gdyby większość kobiet nosiła rozmiar 40-42 wszystkie by się akceptowały. Wem, że czasami po prostu wygodniej szczupłą laską być bo łatwiej wejść na 4 piętro, ale znam kobitki, które są bardzo wysportowane i sprawne a większe ode mnie..
Jolu zazdroszczę tego disco wieczorem - ja i M chodzimy na jakieś balety raz na pół roku bo nie mamy z kim syna zostawić
Życzę miłego dnia na szkoleniu i nie przejmuj się innymi kobietkami - zapewne niejedna z nich o Tobie sobie pomyślała, że fajna z ciebie lala

Ja też jestem żarłok i staram się z tym walczyć ciągle
Jak tam po dzisiejszym szkoleniu, dałaś radę?

nie było tak najgorzej, ale przysypiałam
wszystko strasznie długo trwa, jak tłumokom nam tłumaczą rzeczy , których w półgodziny bym się nauczyła - ale dostałam dziś plakietkę z moim imieniem i swipe carte , więc jestem zadowolona, bo ja mam świra na punkcie plakietek - nikt ich przeważnie nie lubi i nie chce nosić, ale ja lubię; czuję się ważnym członkiem firmy teraz
poza tym jutro ostatni dzień tego dennego szkolenia , więc cieszę się jeszcze bardziej

zdążyłam przyjść do domu zanim mój Misiek zwiał do pracy i go znapastowałam mimo @
no co , przez tydzień nie miałam siły ani czasu myśleć o tych rzeczach , to musiałam nadrobić
pospałam 2 godz i czuję się dużo lepiej
nie jestem pewna czy mi się chce iść na dicho
chyba nie... leń zresztą na razie nikt nie dzwoni, może się przestraszyli pogody, bo lało wcześniej jak z cebra

co dziś jadłam i po co :
rano zjadłam jogurt z jabłkiem - 150 kcal
na kursie parę czekoladek, bo inni jedli - ile kcal??? nie wiem...
miałam najpierw nie brać, odmówiłam parę razy, a potem jakoś zmieniłam zdanie
chyba stwierdziłam, że ja inne jedzą, to ja tez chcę i jak zjadłam jedną, to potem jeszcze 10 , bo ja tak mam
na lunch przydreptał moj misiek i zjedliśmy po pieczonym ziemniaku, mój był z serem i niestety z majonezem , więc na sto procent z 500 kcal to danie miało i sok pomarańczowy co najmniej 150 kcal dziadostwo ma
w domu wciągnęlam dwa muffiny 500 kcal i deser sernik 200 kcal
lampkawina 100 kcal
a na obiad kurczak i brokuły 400 kcal
dość duzo tych kalorii
kto by pomyślał że 2000 przekroczyłam....
muszę wyłączyć z diety słodycze i będzie super
tylko że to łatwo powiedzieć a trudniej zrobić
bo to pierwsza rzecz o jakiej myślę, kiedy chcę się zrelaksować - taka prawda, co tu kryć
tu leży jamnik pogrzebany obawiam się i stąd moje 65 kg...
co tu zrobić...?

ech, dzieki, dzieki - oby jutro było lepiej :\