Wątek: Pisces :-)

Zamieszczone przez pisces

Nazywam się Marysia Mam niewiele, bo 16 lat. Na forum jestem od wielu, wielu lat... Zaczeło się od tego jak miałam anoreksje i chciałam przytyć. Zasiegałam wtedy tu wielu przydatnych rad. Niestety przytyłam za dużo.. I meczyłam się z tym bagażem czas blizej nieokreślony, ale w koncu schudłam pare kilogramów i wyglądałam (wyglądam) całkiem dobrze. Dlaczego tu jestem? Otóż.. Mam problemy z figurą typowo kobiece.. cellulit, brak jędrności po tych wszystkich wahaniach wagi, oraz mocno rozbudowany dół tj. za dużo mam w biodrach i w udach. Typ figury tzw. gruszka. Tak jak już pisałam wcześniej nie mam zamiaru tu sie głodzic i chudnać Bóg wie ile, tylko "podszlifować" swój wygląd przed wakacjami (24.07 - Chorwacja). Chodze 3 razy w tygodniu na siłownię, a w pozostałe dni ćwiczę w zaciszu domowym bądź biegam, jeżdżę na rowerze. Od tygodnia odchudzam się na diecie 1000 kcal. Wiem, że to malutko kalorii, ale mi jaknajbardziej pasuje ta "dawka".

Cześć Marysia (Marta?)!

To czy mało to nie wiem, ale uważąj by nie było za mało bo wtedy niepotrzebnie będziesz ograniczać budulce potrzebne organizmowi (spowolniony metabolizm) i też ćwiczenia będą trudniejsze (daleko nie zajedziesz na pustym baku ...).

Ty zapewne to już wiesz ale zapotrzebowanie kaloryczne młodzieży jest inne niż u dorosłych (choć to wszystko to tylko szacunki) i trzeba uważać, tak jak pisałaś, by nie przesadzac.

Uważam, że super jest, że pracujesz nad utrzymaniem dużej aktywności fizycznej. Jedyne co bym dodał to, że warto poczytać na temat podstaw takiego treningu fitness, trzymać zapiski na temat ruch (by śledzić postępy i wykrywać problemy) i zaplanować co chcesz osiągnąć i jak

Mierzenie pulsu, używanie skali wysiłku etc. może również pomóc w unikaniu zakwasów i optymalnym spalaniu tłuszczyku i zyskiwaniu na wyglądzie.

Czego Ci życzę

BTW: ja mam dwa razy więcej lat na karku niż Ty tak więc pewnie smęce i przynudzam - cóż to jakoś tak z wiekiem samo przychodzi, że się chce by inni unknęli błędów ale staram się powstrzymywać tą tendencję

Zamieszczone przez trzykolory

wczoraj byłam pierwszy raz na siłowni.. i tyłek mnie boli od rowerka ale poza tym było super, aż załuję, ze mogłam zostać tylko godzinę, bo transport tak sobie głupio ustawiłam. no nic następnym razem przesiedzę tam pól dnia, aż nie padnę martwa, ale szczupła

Z tym to radzę powoli - znacznie lepsze efekty osiągniesz przez powolne ale systematyczne zwiększanie wysiłku i utrymywanie dobrego poziomu wysiłku, co drugi dzień - trzeba dać organizmowi czas na regerację szczególnie przy ćwiczeniach siłowych, no i najważniejsze: nie kieruj sie starym powiedzeniem, no pain no gain, to nie ma specjalnego sensu jednego dnia cwiczyc na maksa a potem lezec bez energii, z bolem, z zakwasami przez kilka dni - juz nie wspominajac o takim drobiazgu ze nie cwczone miesnie s szczegolnie podatne na irazy etc - dlatego tak wazna jest rozgrzewka i rozciaganie .. tak wiecej daj sobie troche czasu a wyniki beda lepsze

Kurcze... malutko zjadłam jak na razie, bo 600 kcal. Właśnie wróciłam z kolegą z rowerku, a teraz zastanawiam sie czym tu dobic do tysiaca. Wole zjeść wiecej anwet na tą kolację, choć wiem, ze nie powinno się, niż stracić wiele cennych wartości odżywczych, a następnego dnia rzucić sie na jedzenie bez opamiętania.. Eh Trudne to wszystko.. Ale obiecuję, że zjem jeszcze te 400 kcal i wyspowiadam się z tego co dziś robiłam dla dobra sylwetki.

AleXL
No właśnie dlatego pilnuję się bardzo, by nie zaniżać jeszcze bardziej dawki przyjmowanych kalorii, a u mnie to bardzo częste. Chcę uniknąć potem efektu jo-jo. A co do cwiczeń.. To bardzo dobry pomysł z tym mierzeniem tętna i dopasowywaniem optymalnego wysiłku w celu spalania tkanki tłuszczowej. Jednak nie jestem pewna czy ja mam do tego głowę.. Do tego przydałby sie dobry trener, a niestety mieszkam w malutkiej miejscowości i takiego nie znajdę - a szkoda.

Spowiedź :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
+ godzina rowerku, czyli 300 kcal spalonych

kurczę. źle mi. tak się swietnie zaczęlo. a skończyło się na 1500. jestem do niczego. bu.

Głupoty gadasz trzykolory.. na prawdę. Nie jesteś do niczego, musisz tylko zacisnać pięści i obrazić się na żarciochy. Stosuj może 1200?

nawet się zastanawiałam nad 1200, ale jakoś tak psychicznie mam blokadę.. bo sobie wyobrażam, ze od takiej ilosci zarcia to się jeszce tyje. psychol ze mnie, wiem. ale serio.. problem jest taki, ze jak z tysiacem przeholuję o setkę, to się nic nie stanie.. a jak już z 1200 przegnę, to się będę gryźć..poza tym, jak mam dobry okres, to tysiac mi wystarcza. tylko tak ostatnio coś mi na mózg padło.

W takim razie jedz 1100

hehe.. ale to taka głupia liczba.. moze 1111?

Heyaa

a ja dzisiaj zakończyłam z 1028 wsumie ładnie , jakos nawet apetytu nie mam , a to juz dziwne hehe .

Dobry pomysł Pieces , niech Trzykolory stosuje 1100 wtedy przegiecie może być tak do 1200 no i bedzie oki

Pozdrowionka