Selva, uwielbiam tak robiony szpinak, właśnie z czosnkiem i serkiem, mmmm
jadłam też kiedyś pizzę ze szpinakiem, też było pycha ale bardzo kalorycznie, bo wtedy zjadłam jej za dużo
pozdrawiam
Selva, uwielbiam tak robiony szpinak, właśnie z czosnkiem i serkiem, mmmm
jadłam też kiedyś pizzę ze szpinakiem, też było pycha ale bardzo kalorycznie, bo wtedy zjadłam jej za dużo
pozdrawiam
Ja nie cierpię czosnku, bleee więc jem szpinak bez tegoż
Dobranoc
Oj Kasia? Nie lubisz czosnku? Szkoda...
Szpinak z jajem sadzonym zapodam sobie niebawem, bo mi smaka narobilas Selva. Bromba inwalidka? Bidula.
ludu! ja z kolei szpinaku nie znosze, ale jak juz tak smakowicie piszecie to moze i wytestuje takowa potrawe Narazie jedyne w czym przelkne szpinak to zupa zrobiona na wzor szczawiowej (szpinak zamiast szczawiu )
Ale to dopiero za dni kilka, bo pacjent jeszcze mazidla wcina To nawet juz ja jestem dzielniejsza od niego i sie trzymam na serkach homo
Anise, ja naprawdę nie jestem wybredna, ale jest kilka rzeczy, których nie znoszę, to jest właśnie czosnek, kawior i owoce morza za wyjątkiem kalmarów i ośmiorniczek
Próbowałam .... niestety nigdy nie polubię
Dzisiejszy jadłospis:
trochę bez ładu i składu, ale dzień też był taki
S: sałatka z wędzonego kurczaka, podpieczonych na grillu papryk ostrej i słodkiej, sałaty, rukoli, rzodkiewek, pomidorów, czerwonej cebuli, marynowanych grzybów z vinegretem (fura tego była), kawa z mlekiem
II S?: chłodnik z jajkiem i koperkiem
O: grahamka z twarogiem i dżemem
K: 1/2 kalafiora zapieczonego w pomidorach z troszką sera
w międzyczasie: jabłko, trochę winogron, parę śliwek, lód maxfrut
Ruch: 80 minut biegania
Zawsze, jak mam na koncie noc bez snu, to potem wpada mi coś słodkiego. Ale nic to.
Anise, Bromba story innym razem, bo dziś już odpadam.
Gdybym miala wypisac czego nie lubie, to tak naprawde nie wiem. Jestem jakas wszystkozerna i moze tylko slimaki mi ostatnio zbrzydly, nad czym oczywiscie ubolewam. W sumie to napewno czegos nie lubie, tylko teraz nie wiem czego.
Witaj Selva. U Ciebie ten jadłospis brzmi tak urozmaicenie i pysznie, że od razu mi ślinka cieknie jak czytam. U mnie to raczej jest monotonnie, ale ja nie lubię dużej ilości rzeczy. Lodem się nie przejmuj - od czasu do czasu nie zaszkodzi. A teraz odpoczywaj - dobranoc i słodkich, kolorowych snów!
Ten lod to taki zamrozony sok, prawda? Wiec sie zupelnie nie liczy
A ze obiad zamienilas miejscami z drugim sniadaniem - od czego fantazja ulanska
Zakładki