Wątek: Give up?? - Over my dead body!!!

Oj wybaczcie niedobrej Nintji ale tak siedze przegladam te wasze wątki i absolutnie nie mam zacięcia zeby cokolwiek napisać. Jakoś przy porannej kawie o wiele lepiej mi to wychodzi.

W sumie dzień dzisiejszy chyba moge uznać za ... w miare udany, mimo tej porannej wpadki jakos dalej się trzymalam.

Zrobił mi sie jeszcze jeden krwisty bąbel na palcu siuper po prostu.

Dobra, ide spaćku, szybciej czas do śniadania zleci

wiesz co moze sprobuj dzien wczesniej planowac posilki dzieki temu nie bedziesz miala takich niemilych niespodzianek ze okazuje sie ze na sniadanie wyczerpalas praktycznie caly limit...hmmm ja bym chyba padla do wieczora ..a Ty jeszcze trening mialas ...no no...

o widzisz jaka silna jesteś
mogło być źle a pięknie wytrzymałaś
i podjeście bardzo dobre masz, to się chwali
a z tym planowaniem to dobry pomysł jest
trzymaj się tam dzielnie

Ninti wybaczam
Miłego i również udanego wtorku życzę!!

Zamieszczone przez Kasia Cz.

Ninti, a cóżeś Ty zjadła na to śniadanie, że miało aż 900 kcal? nie pytam absolutnie złośliwie, tylko jestem po prostu ciekawa

Nie wiem czy jeszcze pamiętam ....ale tak mniej więcej
serek wiejski
miska płatków kukurydzianych z mlekiem
kawa
1/4 drożdzówki
lód na patyku w czekoladzie ^^
... chyba jakoś tak...

Zamieszczone przez fatti

wiesz co moze sprobuj dzien wczesniej planowac posilki dzieki temu nie bedziesz miala takich niemilych niespodzianek ze okazuje sie ze na sniadanie wyczerpalas praktycznie caly limit

Ale ja miałam zaplanowany serek na śniadanie a potem jak juz zaczełam jeść to nie mogłam skończyć po prostu miałam napad no .... ale taki mniejsiejszy. I w sumie to że nie poszłam do kibelka i nie zwymiotowałam tego zmotywowało mnie aby jednak wziąć się w garść.

Dziś zjadłam miseczke płatków z mlekiem, kawe oraz jabłko co wg moich obliczeń ma w sumie 428kcal

dzis jeszcze zjem:

jogurt odtłuszczany ok 78kcal
kawa 60kcal
3 kromki wasy 90kcal
troche ryżu preparowanego ok 50kcal (odmiezam sobie tego jedną filizanke :P )
ser biały 100kcal
miodek ok 50kcal

1200-856 = 344kcal i tyle mi zostaje na obiadek, zaraz ide do sklepu po paprykę i będę robić leczo ^^, myślę ze jakos się wyrobie w tych 344kcal

PS: czy to tylko mi czy wam tez to forum sie cos pierdzieli :/

Eee, to niemożliwe, żeby tamto Twoje śniadanie miało aż 900 kcal

Najważniejsze, że zwrotu nie było! Tak trzymaj :P :P

Już zjadłam dziś wszystko co mialam przeznaczone, ale jakos mi humorek sie popsul bo jednak i tak chyba przekroczylam swoj limit.
Bo oprócz tego zawsze cos dojjem, np teraz oprócz tych 3 kromek z serem to dojadłam jezscze dwie z samym miodem i jeszcze zjadłam ze 2 kiscie winogron z ogródka
Niby ton ie jest jakas tragedia ale jednak. Cos mi sie zdaje ze jak tak dalej pojdzie to nie uda mi się chyba nigdy schudnąć bo moja dieta to teraz tak wyglada ze albo jem wogle za duzo albo nawet jak niby jest ok to zawsze ten limit kaloryczny przekrocze o te 100 albo i 200kcal.

No troche mnie to podłamuje ale z drugiej strony przy takim stanie rzeczy nie przytyje, szczególnie ze teraz jeszcze chodze na treningi. Ale ja jednak chciałabym schudnąć.

Tak sobie myślę że chyba od października przejde na 1000 kcal, przynajmnien na tydzien albo dwa. Zobacze jakie to mi efekty przyniesie. Myślę ze dam rade, szczególnie że jednak tą częśc dnia będe miała wypełnioną bo będe na uczelni.

Tyle smutów na dziś ^^

Zamieszczone przez Ninti

Oj wybaczcie niedobrej Nintji ale tak siedze przegladam te wasze wątki i absolutnie nie mam zacięcia zeby cokolwiek napisać. Jakoś przy porannej kawie o wiele lepiej mi to wychodzi.

eh też czasem latam po wątkach i weny nie mam
albo mi się wydaje że jak coś napisze to to będzie i tak denne to po co pisać
ale potem mi przechodzi i piszę takie ot pierdoły jak teraz



I nie smutaj się
ja ostatnimi czasy też przeżywałam napady żarciowe
aż mi było wstyd więc nie liczyłam kalorii
ale nie przytyłam tylko ugruntowałam tą wage która zdobyłam
a teraz z ugruntowanej będę dalej lecieć w dół

A błędy są rzeczą ludzką
TYLKO KTOŚ KTO NIC NIE ROBI NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW
a Ty robisz ... wzięłaś się za odchudzanie
myślisz że jest ktoś na forum kto nigdy nie zgrzeszył?
daję swoją .. no lewą rękę że nie ma

Buziaki



Opijajcie ludzie opijajcie
cieszcie się razem ze mną

Kurde takie to jest ciężkie-bo z jednej strony człowiek chciałby zacząć jeść normalnie i całkowicie wyjść z bulimii a z drugiej ogranicza jedzenie aby schudnąć i potem często są napady-ale Ninti schudniesz i to nawet jeśli będzie ponad limit byle by bez napadów! 3mam kciuki cmok

Doskonale wiem jak to jest...bo jak sie zaczyna jesc to juz sobie myslisz a zjadlabym jeszcze jedna kromeczke i tak leci ..grrr hmmm ale wiesz co jezeli nadal masz zamiar kontynuowac treningi to dietka 1000 kcal jest zdecydowanie odradzana , czytalam i tym artykul i przekonal mnie dosc skutecznie...wiec moze lepiej poczekac dluzej na efekty a nie niszczyc sobie organizmu ??