Wątek: Give up?? - Over my dead body!!!

Niejedzenie po 17 ile nie chodzić spać o 20 to nonsens i zbyteczne męczenie ciała i obniżanie metabolizmu.
A za bieganie podziwiam i głęboko się kłaniam koleżance biegaczce .
No z planowaniem na uczelni trudno, ale bez trudu samo nie przyjdzie, też już przywykłam do robienia kanapek z wędlinami z kurczaka i warzywkami na razowym pieczywie jak mam zajęcia nonstop od 7 do 16, choć kurak pamiętać o ich zapakowaniu ranem kiedy po ciemku się goruję na akademiku to już gorzej...

heheh fajną masz mamę

podziekuj jej, bo moja mnie nie by nie przegoniła,tylko zrobiła kanapkę;]

I podpisuje się pod tymn,co powiedział kokietka i fatti . Poza tym śniadanie na serio lepiej zjeść solidne,bo wtedy nie chce się podjadac po południu ,mimo iż np przed chwilą zjadło się obiad.

Już wszystko zostało tu powiedziane na temat rozsądnego i zdrowego odżywiania, więc nic nie będę dodawać

I zgadzam się, że nie jedzenie po 17.00 to głupota, no chyba, że o 20.00 już śpisz

Ja chodzę spać o północy, więc czasami i o 22 jeszcze zjadam jogurt a posiłków w ciągu dnia jem 5-6 :P

Cześć! Ja też zacznę biegać, czekam tylko na lepszą pogodę, bo biegam rano. A aerobic to zupełnie inny rodzaj ćwiczeń niż zajęcia na studiach czy kurs języka: pomaga się odstresować, nie wymaga pracy umysły - warto pomyśleć, jeśli masz czas (sorki, jestem fanką aerobicu ). Nie wpadaj w stres z powodu głupich 5 wafelków - kaloryczne to co prawda, ale wcale nie oznacza jeszcze obżarstwa. Miłego dnia :*

Ninti, przyjemnej soboty życzę :P

Jakie plany na dzisiaj?

Już sama nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić, bo nie jestem pewna czy mam aż tak dużo czasu żeby pracować w weekendy, większa część moich zajęć to na chwilę obecną są laboratoria na które zazwyczaj trzeba coś umieć bo albo pytają albo wejściówki robią. Do tego projekt jakiegoś uchwytu specjalnego oraz praca przejściowa - czyli taka mała inżynierka. No a na tygodniu jak się wróci nawet po 17 to juz się tak bardzo nie chce robić czegokolwiek.

Ale postanowiłam że na aerobik tak czy siak się zapiszę )

Co do Waszych rad dietowych... dziecinki, ja to wszystko wiem, ale :

1) jeśli ja zacznę znowu planować te wszystkie posiłki to 90% moich myśli znowu skupi się na jedzeniu i dostane szału

2) z tą kolacją to nie wiem... kiedy zjem sobie no o tej 17 czy 18 ostatni posiłek i wiem że już nic mam nie jeść to jakoś łatwiej mi wytrzymać, w sumie wczoraj to i tak po bieganiu zjadłam kawałek marchewki ;pp więc taka minikolacyja

Doskonale rozumiem z laboratoriami, bo u nas na każde ćwiczenia to samo - albo umiesz, albo nie zdajesz testu albo odpytywania i grozi wylot...a ćwiczenia po 3h, nie ma kiedy iść zastępczo jak by co .
Ninti jasne mi, że czasu nie ma i w ogóle, ale żeby zacząć normalnie żyć co do odżywiania to będzie trzeba trochu zęby zacisnąć, mi to też nie odpowiada, tylko że wytrzymywałam na pół głodzie 3dni a jak wracałam do domu to wysysałam całą lodówkę jak się niedożywiałam normalnie na akademiku i uczelni...

skoro rzeczywiscie wolisz miec postanowienie ze do tej godziny jeszcze mozesz cos zjesc i nie pozniej to tak zrob ...jesli to ma Ci pomoc w odchudzaniu
i jeszcze raz podziwiam za bieganie !!) u mnie dzisiaj taka okropna pogoda ze nawet z domu nie chcialo mi sie wyjsc...

Wiem, że dziewczynom tutaj nie podobał się pomysł niejedzenia po 17.00, chociaż wydaje mi się, że odchudzająco jest to dość skuteczne. Gdybym tak umiała...
I gratuluję decyzji zapisu na aerobic :* Miłej niedzieli.

hehehe no ja w sumie niewiem czy ja sie odchudzam, ja sie staram nie obżerac, w sumie w sobote i tak zjadlam kilka ciastek... znowu hehe
oj tam, co sie bede zamartwiać....
będe sobie biegała, pójde na ten aerobik, moze jakos to sie wszystko ustabilizuje

ps: ja tak nie bede pisala codziennie, jakos nie czuje potrzeby prowadzenia takiej formy pamietnika, ale tak przynajmniej raz na te 3 dni sie wpostaram

chyba ze mi bedzie zajeb♥scie szło to bede sie chwalila codziennie ^^
miłego tygodniaaa