-
witam poczytałam Twój pamietniczek i wydajesz sie rozgadana optymistka:P hihihih ale nie pomysl ze to rozgadana t jest cos zlego nie nie ja lubie ludzi ktorzy lubia gadac jak Ja;p hihihih
dieta Ci idzie fajnie i najbardziej mi sie podoba to ze nie rezygnujesz przyjemnosci ale czaxem poszalejesz i pozniej sie ladnie trzymasz super
-
Do Niemiec mowisza?? A dokad dokladnie, jesli moge wiedziec??
-
NotPerfectGirl: właściwie w Twoje strony. W niedzielę i poniedziałek jestem w okolicach Stuttgartu a we wtorek w Monachium..ale jak znam życie niewiele zobaczę...a ta część Niemiec jest wg mnie najładniejsza..choć moim ulubionym miastem jest Heidelberg....może dlatego, ze pierwszy raz tam byłam za baaardzo chudych czasów i lubię wracać do tamtych zdjątek [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam cieplutko
A raport niestety marnawo:
śniadanko prawie jak zaplanowałam..choć przeholowałam: 400 kcal
obiadek makaron z sosem pomidorowo - paprykowym z odrobiną parmezanu ok 450 kcal +lampka winka ok 120 kcal
i na kolację budyń...(wolę nie liczyć)
Podejrzewam, że całość nie taka straszna..ale jednak za dużo..czuję to w brzuszysku...
-
witam serdecznie i gratuluję pierwszych sukcesów
-
słodkie zdjatka:P hihihi a To Twój mezys?:P
-
Asq myślę, że Mężydło nie byłby zadowolony gdybym w sieci miała tyle fotek z jakimś obcym facetem ...
Po tym nieszczęsnym budyniu czuję się jak słonica...grrreh
No może ogrzyca..bo przecież słonie dobrze czują się ze swoimi gabarytami..ee czepiam się..nikt pewnie badań nad ogrami nie robił
Mam jakąś głupawkę..siedzę grzecznie w domku..bo rano wyjazd i powinnam się pakować itd itp..a ja siedzę i stękam...a kiedyś lubiłam budyń....blehhhhh
Kolejna zakazana rzecz na liście rzeczy do jedzenia...nie będe jadła czegoś po czym mi tak niedobrze ....nie pytajcie ile tego budyniu zjadłam....
Buziole...
I tak będę chuda! Skoro już mam przebłyski...że po jedzeniu w nadmiarze jest mi wstrętnie a nie dobrze i błogo to jest dla mnie nadzieja...
No kończę i pewnie się jakiś czas nie odezwę..no do środy...
Chyba że już dzisiaj nie zasnę...(maruda paskudna ze mnie)
Pozdrawiam cieplutko
-
hihihi no w sumie pewnie by był zły:P ghihihihih
no toudanego wyjazdu
-
Nio ja powiem szczerze, ze sie zastanawialam, czy jako Au-Pair nie jechac wlasnie do Heidelbergu. Nigdy tam nie bylam, ale juz zdjecia mi wystarczyly - przepieknie. Jednak Bawaria wygrala i nie zaluje, bo tutaj tez jest cudownie... Alpy... Eh zakochalam sie
Zdjecia superasne Jaka opalona i chudziutka
-
No i czas wracać do bycia chudą
Niestety Niemieckie Maultascheny i inne dziwactwa nie sprzyjały odchudzaniu ale co nie zabije to wzmocni...
Znowu wracam do grzecznego dietkowania
No tragedii nie było, (za wyjątkiem czekoladki ritters sport z całymi orzechami) ale raczej coś mi tam przybyło niż ubyło..dlatego ważenie się i mierzenie odkładam na za dwa tygodnie....
Buziaki
Plan na dziś:
3 kromoki chlebka popcornowego z serkiem topionym i jakiś obiad (dzisiaj po południu wyjedżam, wiec zjem co dadzą )
No pozdrawiam
-
Nio nio topozona, nie jest zle, skoro na pewno mialas wiele pokus Ritters sport podobno dobry, ale ja jeszcze nie sprobowalam nawet... :P Zapewne zapakuje troche slodyczy na Swieta do Polski i tam sprobuje. W Polsce bedzie "chwilowe zapomnienie na temat diety"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki