no, to do łózka biegusiem
@ do grypy pasuje jak ulał (ulał to akurat dobre słowo )
i mozesz bezkarnie leżeć w wyrku
aż Cie dzidzia wyruzci
Athjshe jak tam zdrówko?
Pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
czesc!Wyzdrowiałas juz??????
bo cie nie ma.....
wiem, wiem, jestem zła i niedobra, miałam być codziennie, a tu cyrk.
Już się tłumaczę - w weekend jak pisałam chora byłam, a później padła mi neostrada i dopiero dziś panowie przyjechali awarię usunąć, tak wiec się melduję.
Poza tym nie jest najgorzej, jako tako się trzymam z dietą
jutro pierwszy, wiec kolejny dobry dzień, by było jeszcze lepiej
a od dzis robie brzuszki. Nie obiecuję systematyczności, nie planuję weidera, po prostu robię, bo zaczynam wyglądac, ajkbym znowu w ciąży była
I w ogóle jakoś tak, jak już raz miałam mały brzuch (no powiedzmy mały) to znowu go chcę. I BĘDĘ MIAŁA!!!
Athshe ja trzymam kciuki za twój mały brzuch
Buzka
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
i co?
i dupa!!
święto zmarłych, gościna - za dużo jedzenia (ale nie przegięłam aż za bardzo chyba)
dziś rano waga i co? i tylko sie wziąć i płakać - 69,2kg
A dziś cały dzień głodna chodze i po prostu jem.
Nie słodycze - to mnie nie ciągnie. Po prostu jestem głodna i jem kanapki - wiem, chleb to zło.
Ech, muszę się ogarnąć. Coś wymyślę. Póki co na dzisiaj już chleba starczy, na obiad bigos, ale pewnie nie bedę głodna, tyle już zjadłam, może jakaś mała kolacja przed 18 i tyle. Oby się udało.
Byłam dziś zobaczyć mieszkanko i coraz lepiej wygląda.
a w ogóle to trochę smuty - tęsknię za M
Kolezanko),glowa do gory.Musi byc dobrze.Ja tez z dietka jestem raz na tak raz na nie....Najgorzej jest z cwiczeniami. Przytylo mi sie,wiem o tym,a najgorsze jest to ze specjalnie nie dzialam w kierunku zeby to zrzucic.
Mialam juz 66kg....Teraz bede dalej do niego dazyc....Mam nadzieje ze w grudniu uda mi sie osiagnac ta wage.Brrrrr.Oby spadala w dol.
M sie odzywa??.
Oj Athshe, Tusiu zbijemy te kilogramy
Musimy być dobrej myśli
Ja też już nie jem od 18 dziś zjadłam ok 1200 kalorii i tyle na dziś Starczy
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Pozdrawiam serdecznie
Tussiu, odzywa się, ja się odzywam. Sama nie wiem, co o tym myśleć.
Puszcza sygnały, pisze smsy, ze mu smutno jak ogląda zdjęcia na fotoblogu, że tęskni
I ja niestety czuję to samo
ale chyba żadne z nas nie ma odwagi zaproponowac spotkania
A spotkanie gdy przyjechał po rzeczy swoje spieprzyliśmy nawzajem - ja byłam zła, miałam na GG opis "ostatnie starcie", on to widział, przyjechał źle nastawiony i nie chciał pogadać, ja warczałam, w domu było pełno ludzi. Uch, sama nie wiem, co myśleć, co robić
Ale chyba, gdyby była szansa, to spróbowałabym jeszcze raz.
Pomimo tego, ze stara baba jestem to jeszcze nigdy tak się nie czułam, jeszcze nigdy tak poważnie się nie zaangażowałam - i obuchem w łeb
Teraz musze leciec, ale jakby co to bedę wam relacjonować, bo komuś musze się wyżalić.
Zakładki