Wątek: powolutku, krok po kroku- będę szczupła w przyszłym roku ;)

Smacznych bułeczek życzę, rzeczywiście wyszło ich sporo

Jeśli możesz, to zostaw dla mnie jedną, ale bez lukru, bo nie lubię

Kasiu, bułeczki jedne zrobiłam z lukrem,inne z białą czekoladą, więc każdy znajdzie coś dla siebie

poza tym są z serem,odrobiną dżemu i kruszonką. Nie wyszły tak ładnie jak wyglądały przed upieczeniem,bo nie przewidziałam ,ze tak urosną. Ale następnym razem wezmę to pod uwagę no i będe miała wiekszą wprawe,więc może wyjdą ładniejsze. Ważne , że w smaku są dobre. a o to one:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


a ciasteczka 3 rodzaje jedne posypane cukrem migdałowym, drugie z białą czekoladą i posypką,a trzecie z dżemikiem w środku

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]



a tu i jedno i drugie. Bułeczki niektóre wyszly naprawdę olbrzymie ta nie jest jeszcze największa :P

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


jakość zdjęc jak zwykle słaba, bo zdjęcia pstrykane telefonem, ale zawsze można lepiej sobie wyobrazic moje słodkości
a w ogóle to nie miałam co zamrażać, bo ciasteczek poszło dużo i resztki,które zostały pewnie zostaną wchłonięte jutro. Jeszcze kilka ciastek i dwie drodżówki zaniosłam babci z dziadkiem no a bułeczek każdy zjadł po jednej, kilka zostawiam tez na jutro, pare brat wziął na wynos, może nawet do pracy sobie wezmą i zamrożone zostały tylko 4, bardziej na próbę jak będą smakować po rozmrożeniu

PIĘKNE!

To ja w takim razie biorę te w białej czekoladzie

kurcze, Aniołku, ciągle sie zbieram zajrzeć do ciebie, a tu co???? pyszności jak możesz????!!?!

cudo! wszystko wygląda przepysznie
po odmrożeniu chyba dobrze byłoby je wsadzić na chwilę do piekarnika, przynajmniej ja uwielbiam takie cieplutkie bułeczki czy ciasta- smakują jak prosto z piekarni

ale mi smaku narobilas

pysznosci..ja uwielbiam wszystko co z maka i w dodatku jak drozdzowe to tym bardziej..wlasnie w kolejce mam pizze do wyprobowania - nawet kupilam odpowiedni typ maki w tesco a ja tez robie akurat jedna slodkosc-torcik z bezami i krowkami pewnie was we wtorek pokusze fotkami a jak ktos chce kawaleczke to juz prosze sie zapisywac

widze ze ty to dopiero masz silna wolę jak tylko pieczesz a nie probujesz w ogole...podziwiam..ja zawsze....ZAWSZE....musze sprobowac a na jednym kawaleczku sie nie konczy...

a ze waga stanela to dobrze...gorzej by bylo jakby ruszyla w nie tę stronę co trzeba ja jutro wchodze na wage..dietki nie bylo przez dobre ostatnie 2 tygodnie wiec az sie boje..ale pewnie 63 to przekrocze na bank...i ajkies boczki mi wyskoczyly..musze nad nimi popracowac intensywnie..tylko czasu brak...ech..czy my kobiety zawsze musimy byc takie zabiegane i zalatane??

pozdrawiam serdecznie

cieszę się, że wam się podobają. Oczywiście zapraszam,bo jeszcze sporo zostało a jeśli nie chcecie sie skusić ze względu na dietkę to pocieszę Was,że ja też się nie skusiłam, mimo że ładnie pachniały,gdy się piekły i teraz nawet jeszcze nimi pachnie w całym domu zapach w domu jest bardzo przyjemny, nie powiem ale mimo to jakoś mnie nie kuszą, a leżą w kuchni i za każdym wejściem do niej mam do tego wszystkiego dostęp, wręcz są na widoku nawet nie podskubałam ciasta na ciasteczka czy tego serowego nadzienia w czasie robienia, a już prędzej to mogłabym uczynić, bo wolę surowe ciasto i takie kosztowanie, niż gotowe wypieki,hehe

a teraz moje menu dzisiejsze, na podsumowanie dnia :
*serek wiejski+rzodkieweczki
*kefir +otręby
*surówka-duuużo surówki (kapusta kiszona, marchewka,cebulka,oliwa z oliwek)
*warzywka z przyprawą włoską na parze
*twaróg+cynamon
*kefir +otręby
*magnez,cynk,maxivit w porcjach tych co zawsze(a teraz mam jakis nowy magnez z witaminą C, akurat uchroni przed przeziebieniem )

i pojezdziłam na rowerku czasami dotrzymuję obietnic :P

o matko nie kuś bo ślinka leci...mniam...zjadłabym z czekoladą i...zresztą wzystkie bym zjadła
miłego wieczorku

ooooo jak to smakowicie wszystko wyglada mmmmpychotka