-
Też się cieszę, że Cię odwiedzam. A ten planik bieganiowy wydaje się całkiem fajny, mam też nadzieję, że działa. Daj znać jak Ci udka schudną, bo ja moich też nie cierpię. :P
A z odchudzaniem idzie mi w miarę, dzisiaj -0,2kg na wadze. Niby mało, ale zawsze coś.
Jaki planik na dzisiaj? Miłego dnia!
-
gratulacje, kazdy sukcesik cieszy
Ach ogolnie to mam wiecznego dola, pisze prace licencjacka i terminy mnie gonia, ciagle przez to placze ze stresu i spac nie umie
dzis tylko gralam w badmingtona jakies 40 minut ale zawsze cosik, jutro postaram sie pobiegac wedlug planu ychodzi 20 minut mam andzieje ze dam rade
a dzis zjadlam:
-znowu te pyszne placki
-omlet z jednego jaka+mizeria
-spagetti takie danie w 5 minut
-serek waniliowy
-7 takich wafli(takie kolka jak spód od szklanki, to wyglada jak takie duze wafle co mozna kupic w sklepie, niewiesz ile to moze miec kalori na opakowaniu nie pisze )
a jak tobie dzis idzie
-
Hm mało warzywek wcinasz. Ale powiem Ci, że ja też nie za wiele, bo nie przepadam. Ostatnio mam tylko manię na pomidory. Z czego piszesz tą pracę licencjacką? I w ogóle co studujesz?
Nie ma się co tak stresować, bo od stresu się nie chudnie. Poza tym, życie za krótkie jest by ciągle się smucić i stresować! Pomyśl o jakichś pozytywnych stronach życia.
A co u mnie? Marzy mi się już 5 z przodu...
-
łatwo ci mowic, mnie nie ma kto przytulic, pocieszyc i czuje sie strasznie samotna Powinnam sie do tego przyzywczaic skoro stale nikt mnie niechce
jestem zla na siebie wlasnie co zezarlam chyba pol paczki platkow fitness i jablko moje zycie jest do bani i nic nie warte, cale zycie jestem sama i powinnam sie z tym pogodzic, moze pojde za zakonnice bo przynajmniej wtedy nikt nie ebdzie sie dziwil ze nikogo nie mam
-
A może zamiast marudzenia warto spróbować wyjść do ludzi, uśmiechnąć się i rozejrzeć za jakimś fajnym chłopakiem? Ja rozumiem, że jest Ci ciężko samej, ale od marudzenia jeszcze nikomu chłopaka nie przybyło. :P I to, że teraz jesteś sama nie znaczy, że zawsze będziesz. Trzymam mocniutko kciuki, żebyś kogoś poznała i poczuła sięszczęśliwsza.
-
wychodzilam do ludzi,w tym roku spotkalam sie z 5 kolesiami, z czego 2 co mi zalezalo dalo mi kosza, a reszta to tylko koledzy bo czulismy tylko do siebie sympatie i nic wiecej) ja juz nie mam sil, a samej jest zle Nigdy nie bylam zakochana z wzajemnoscia a to jest zalosne, niewiem co ze mna jest nie tak, staralam sie dobrze wygladac, byc mila i wesola a i tak sie nie spodobalam
dzis zjadlam:
-ryz z sosem i jajkiem
-banan
-jablko
serek waniliowy
-kawa z mlekiem i cukrem
- ogórek konserwowy
Bylam na spacerze z psem jakies 40 minut, z czego moze 15 pobiegalam, reszte spacerowalam itp)
-
No to tylko 5 facetów, z czego podobało Ci się 2... Dwa razy to żadna tragedia przecież! Ja rozumiem, że to jest męczące i denerwujące. Ale wcale nie jest żałosne! Ani tym bardziej Ty nie jesteś żałosna. Na pewno jest z Tobą wszystko w porządku, po prostu jeszcze nie znalazłaś tego właściwego... Ale jeszcze znajdziesz, zobaczysz. Trzeba być dobrej myśli.
Ryż z sosem i jajkiem? Jaki sos? Nigdy nie próbowałam takiej kmbinacji. Mało coś tego jedzonka dzisiaj, cio? :P
-
ja mowie w tym roku o innych latach juz nie wspomne, iprosze nie pisz mi ze bylo tak bo nie spotkalam jeszcze tego wlasciwego, bo to mnie wcale nie pociesza, wszyscy mieli kogos z kim chcieli byc ja nie a mam 22 lat, boze jakie to dolujace, ja jakas nienormalna jestem
ryz z sosem naboli albo bologne z knorr i z omletem z jajka, ja takie jedzonko bardzo lubie, albo czasem jem nawet sam ryz z sosem.
a dzis sie obzarlam:
-banan
-serek waniliowy
-pol duzego jogurtu
-kotlet+mizeria+maly ziemniak
-jablko
-kawa z mlekiem i cukrem
-2 plastry sera
-zalewa z sledzi opiekanych z smietana i mlekiem(pycha)
-
dzis to byla porazka ale sie tym nie przejmuje bo sie przynajmniej nie glodze i jest ok
a wiec zjadlam:
-miesko wolowe, kapusta kiszona, pare klusek i sos(wieki tego nie jadlam)
-serek waniliowy
-maly jogurt
-2 banany
-chyba ze 20tych kółek(niewiem jak to sie nazywal ale napewno bomba kaloryczna nie jest)
Zauwarzylam ze codziennie jem przynajmnije jeden owoc, uzaleznilam sie od serka waniliowego oraz od jogurtow, natomiast nie jem chleba, masla, ziemniaki w malych ilosciach i sporadycznie, wiec ogolnie nie jest zle, nie mam ochoty na slodycze nawet jak mam doła
Jezdzilam dzis na rowerze jakies 30 minut, bawilam sie z psem wiec jakas aktywnosc fizyczna byla
W tym tygodniu chcialam sie duzoo ruszac i zbadac jak to wplynie na moje cialo
A wiec codziennie cosik robilam, jako tako w udach mi nic nie ubylo w tali moze 1 cm w porywach ale zauwarzylam ze mam ladniejsze cialo tzn niby w udach dalej jest 57 ale wygladaja na szczuplejsze bo jakis maly zarys miesni jest, skora w tali jest bardziej napite i brzuszek jakby mniejszy, no i samopoczucie mam lepsze, ejstme pogodniejsza i nie czuje sie ciezka, a wiec dalej bede codziennie sie ruszac POLECAM TO
-
E tam, mi się wydaje, że tak źle kalorycznie to nie było. Nie wiem tylko o jakie kółka chodzi. A może podliczaj sobie kcal, to będzie wiadomo, czy zjadłaś dobrze, czy źle?
Oj ćwiczenia i rowerek to jest to. Na pewno ładnie Ci wyrzeźbi ciałko. Mi od rowerka i diety zleciało po 7cm z ud w najgrubszym miejscu. A mierzyłaś się cała??
Miłego dnia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki