Wątek: Mój pamiętnik

Nie pocwiczylam dzis porzadnie, bo pozno wróciłam, musialam ugotowac obiad, no i siedzialam z moim małym bidulkiem... Mam nadzieje ze szybko wydobrzeje...
Dziś zjadłam

* 2 jabłka
* 2 brzoskwinie
* activia jogurt
* 2 pomidory
* mała garstka mieszanki studenckiej
* młode ziemniaki, młoda kapustka, paluszek rybny

W sumie kalorii: 1 000
Z ćwiczeń 17/A6W
* * *
Beatko, opornie z ta dieta, u mnie dpoiero 2 dzien na diecie, z ćwiczeniami marnie, głowniez powodu braku czasu... ale nie powiem żebym jakis zapał do nich miała

Gosia, mi sie tez strasznie nie chce... zreszta ciągle ta moja dieta i cwiczenia kuleją...
Jestesmy w jakiejs pułapce bo dietkowac sie nie chce, no a mamy świadomość tego jak zgubne jest odpuszczenie sobie na dluzej...
Nie wiem jak pociągne 2 tygonie, dzis dopiero 2 dzień
Co do oczyszczania to absorbujace to jest, ale poniewaz nie planujemy żadego wyjazdu, to może sie uda... głównie pije sie herbatki ziołowe, soki, je sie warzywa i owoce no i trzeba ugotowac tzw. potasowy bulion, wszystko je sie/pije w okreslonych godzinach wiec jak widac troche zachodu z tym jest ale kiedys robilam sobie takie "soboty odtruwające" i dawalam rade, teraz moze jak wytrzymam na diecie do konca tygodnia, to fajnie byłoby zrobić odtruwający weekend...

Kasiu, mam nadzieje że Kamus szybko wyzdrowieje, jest taki biedny slaby, jak nigdy prosil mnie zebym wczesniej polozyla go spac

Piękny raporcik!

Brawo Gosia :P :P

Biedny Kamiś, niech szybciutko zdrowieje nasz przystojniaczek

duzo zdrówka dla Kamilka!!!
a dla Ciebie duzo sił by wytrwać w tym oczyszczanku
Gosiu naprawdę trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem jak łatwo mozna się zniechęcić i zacząć nadrabiać kg.. przeszłam przez to i powiem wprost - mimo wszystko Gosiu walcz o siebie - wyglądasz super, na pewno i z tymi 58 kg.. ale nie pozwól sobie na dodatkowe kg na plus.. bo potem przyjdzie następny i następny w sumie nie wiadomo kiedy
nie daj się Gosiu buziaczki

Przyszłam zagrzewać do boju :P :P :P

Gosia, super dietkowego dnia życzę

I oczywiście mnóstwo zdrówka dla Kamisia

POZDRAWIAM CIEPLUTKO DZIEKI ZA WSPARCIE

Wczoraj koleżanka kusila w pracy ciachem , ale byłam twarda i nie zjadlam, a dziś mi przyniosła... batonik linea - jak powiedziala dla mnie bez czekolady skoro na diecie jestem no to rozumiem
* * *
Kamilek narazie czuje sie lepiej, mialam nawet isc do lekarza z nim na 16, ale skoro lepiej sie czuje to odwolalam, tym bardziej że jest lekarka do ktorej ie jestem przekonana, na wszelki wypadek mam rezerwacje wizyty na jutro, do innej pani doktor...

Gosiu, to jeszcze raz zdrowka dla Kamisia!
A Linee spokojnie spalaszuj! smacznego!

Linea jest OK, czasami jem :P :P

A moja szefowa dzisiaj kusiła mnie lodami, ale zjadłam tylko owoce, za to później spałaszowałam Big Milka, no ale wiem, ile ma kalorii, więc wszystko pod kontrolą

Fajnie, że Kamiś ma się już lepiej

Wlasnie to jest to....mam dosc diety, a automatycznie juz licze, pilnuje, wiem czego nie powinnam i chcac nie chcac sie o tym mysli. Gorzej, ze ja jak zjem "zakazane", to nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia (nigdy!)...to czasem mozna niezle wpasc po uszy.

Interesujaco brzmi to oczyszczanie. Pokopie sobie w necie, moze sie skusze na jakis plan, bo tylko wtedy mozna sie jakos trzymac

Zaczne od raportu, dziś zjadlam:

* 2 jabłka
* 2 brzoskwinie
* garstka mieszanki studenckiej
* łyzka pestek z dyni
* Corny Linea
* pomidor
* 4 małe ziemniaczki, 3 łyżki duszonej kapusty
* plaster arbuza

W sumie kalorii: 1 000
Pocwiczylam 30 min na orbitreku (ale w wolnym tempie) no i 18/A6W
* * *
Magda, jak pozwalasz to spalaszowalam

Kasiu, u Ciebie zawsze wszystko jest pod kontrolą Ja narazie na lody nie moge sobie pozwolić

Gosia, jak chcesz szukac w necie planu oczyszczania to dobry znak, wracaja checi na dietkowanie U mnie ostatnio zaczely sie wlaczac wyrzuty sumienia... moze dlatego sie zmobilizowalam, no i to kolo ratunkowe wokol pasa
Ale w czasie wakacji i dlugo po nich, moje sumienie było bardzo spokojne