Wątek: Lipcowy powrót skruszonej neli :) walka z posesyjnym jojem..

No pouczyłam się już z 1,5h i teraz mam zasłużoną przerwę na forum i na obiadek. Niestety niedługą, bo te 1,5h to dopiero kropla wody w morzu... Achh chyba nie lubię stycznia.

taaaaa styczeń przygotowania do sesji nauka ... taki los

Ehh musiałam sobie zrobić kolejną przerwę w nauce. Chyba najbardziej to z lenistwa. :P Powinnam się wziąć za jakąś kolację, ale nie mam pomysłu, co sobie zrobić do jedzenia...

Kolacja? Ja tam wsuwam papryczkę faszerowaną Może musli? A może sałata? Tylko żeby Cię w złą stronę nie podkusiło - na pizzę hehe...

Pozdrawiam

Na kolację skusiłam się na jogurt malinowy i jabłuszko, a przedtem jeszcze się chwilkę pogimnastykowałam: brzuszki, skłony, wspięcia na palce, uderzenia piętami o posladki i trochę wygibasów do muzyki. Wiem, że niedużo, ale dobre i to.

No ładnie i teraz poczytam jak dzisiaj poćwiczyłyście i zaraz dostanę wyrzutów sumiennia
Zabrałaś się za nauke Ja dzisiaj oprócz policzenia częstości harmonicznych paru cząsteczek nie zrobiłam nic

No pouczyłam się dzisiaj - przebrnęłam przez około 70 stron książki, na jutro zostało mi jeszcze około 30 kilku i zadania... Ale mam już dzisiaj dość i zmykam spać. Jedzeniowo zjedzone około 1130kcal w tym dwie krówki. No nie jest tak tragicznie, ale lepiej by bylo gdybym sobie darowała te krówki. Ale co tam, poćwiczyłam to się pewnie same spaliły. A teraz zmykam do łóżeczka a Wam wszystkim życze kolorowiutkich, słodkich snów i mniej kilogramów po kolejnym stanięciu na wadze.

Dziękujemy, to ostatnie u mnie się spełniło
Ja też wczoraj cały dzień się uczyłam, trochę sprzątałam no i zdychałam po imprezie, bo jakoś za bardzo spać nie mogłam.
A za krówki będziemy bić pasem. o.

Dominika, nie martw się, ja też sobie wczoraj odpuściłam ćwiczenia Pierwszy raz od niepamiętnych czasów

prosze, nie mow mi nic o krówkach... :P dla krówek jestem w stanie zabić. :P

nela22 dzień dobry jak tam nauka co ??
jak śniadanko ?? a moze jeszcze śpisz??
miłej niedzieli

ps mnie wczoraj pokusiło w złą stronę ... bracia zamówili pizze nie opanowałam pragnienia