-
Nela, ostatnio to w ogóle prawie wszyscy są jacyś "zadepresjonowani", ja zresztą też
Ale ważne, że trzymamy dietę i mamy przynajmniej miejsce do wyżalenia się...
A co do perypetii z dziekanatu... Odkąd zaniosłam mojej miłej inaczej PANI Z DZIEKANATU ciasta z mojego wesela, to ilekroć mnie widzi wita mnie promiennym uśmiechem i jest gotowa pomóc we wszelakich problemach, które gnębią studentów-także polecam :P Dodam tylko, że ciasta były przeznaczone dla kogoś innego, ale niestety tego dnia nie zastałam tej osoby więc musiałam je gdzieś upchnąć... Ale pani Basia się o tym nie dowie ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Pozdrawiam serdecznie
-
No i witam wau o poranku. U mnie ciut lepiej, bo waga się zlitowała i pokazała 0,3kg mniej. Czyli dzisiaj mamy: 68,6kg. Humorek trochę lepszy, chociaż jeszcze nie dobry...
-
Nela, no to gratulacje!! Wystaw główkę przez okno i zobacz jak jest pięknie na dworze- od razu się lepiej poczujesz
Całuję
-
hej Nelus
ja wlasnie tak mam ze kazdy smutek bym zajadala ale trzeba z tym skonczyc
Naprawde peiknie sie trzymasz, waga w koncu ruszy, juz ruszyla a niedlugo bedzie leciala szybciej bo pieknie dietkujesz
ja najbardziej lubie krowki ze slodyczy a z czekolad to milke taka zwykla albo biala mmmmm pycha
Nelus a ile zaplacilas za rowerek, jestes zadowolona z niego? Ja mam steper ale tak sie zastanawiam nad rowerkiem albo orbitrekiem
milego popoludnia
Buziaki:*
-
Nela co to dzisiaj taki skromny post, hmm? Pochwal się co tam zjadłaś/zjesz dzisiaj
Widzę, że Alessaaa też ma to samo z tickerkiem co ja
-
No i już po obiadku, zjedzone 900kcal, czyli zostaje jeszcze 300 na małą przekąskę i kolację. Alurat. Jazda na rowerku: 33 minuty, 22 kilometry, 330 spalonych kcal. Idę dalej do nauki, bo jutro egzamin...
-
Neluś kochana w ile czasu schudlas te 6.9 kg ?
'ale super dietkujesz mmm
-
Powodzenia na egzaminie
Ladnie Ci idzie ta dietka, podziwiam
-
Nela powodzenia
ja mam w sobotę egzamin
-
Witajcie Kochane :* Ja tylko na chwilę, bo mam teraz strasznie dużo zaliczeń i nauki. Na nic nie mam czasu, dietkowanie tak sobie, ale w miarę. Nie podjadam strasznie, ale wczoraj wkońcu zjadłam pączka. Ale co tam, jeden pączek to się spalił na rowerku. Waga raczej pokazuje coś między 68,6-69 chyba dlatego, że okres mi się zbliża. No nic, narazie nie mam czasu o tym myśleć nawet... Nie mam też chwili Was poodwiedzać, bo zaraz lece do szkoły... Zrobię tylko podsumowanie rowerkowe: przez ostatni tyczień stycznia: 200km, 300min, 3000 spalonych kcal. Przesyłam buziaki i tęsknię za Wami!!! :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki