-
Witajcie Słoneczka! Dzisiaj jest jeden z najpiękniejszych dni w tym miesiącu. wreszcie waga drgnęła w dobrą stronę! Niby niedużo, bo dzisiaj było 67,8kg - ale dla mnie to już duży sukces. Może wreszcie uda mi się przełamać ten zastój?? A może to nagroda za to, że wczoraj pomimo wielkich pokus i głodu o 3 w nocy nie skusiłam się na żadne jedzenie. No i opłacało się Jestem już prawie na półmetku, chociaż nie wiem, czy 60 będzie celem końcowym. Ale jak już dojdę do 60 przed wakacjami to będę wniebowzięta.
Alessa - mnie ta reklama też już denerwuje :P a 50kg to ja nie pamiętam kiedy ważyłam (w podstawówce?) i pewnie już tyle nie będę ważyć. O takie cuda mi nie chodzi... Ale 55-60 jest już dla mnie super.
Łazaneczko - tam jest opcja wpisania "nie wiem" przy cholesterolu i biorą średni dla Twojego wieku czy jakoś tak. Moja waga już drgnęła, to i Twoja na pewno ruszy! Opłaca się być cierpliwym i wytrwałym...
A tutaj coś dobrego dla każdego - do wyboru na 2 śniadanko.
-
hej Nelus
widzisz teraz waga juz bedzie spadala, zawsze zastoj jakis jest ale potem juz idzie z gorki
chcialabym zeby w trakcie dietki nie spadalo miz biustu i tak mam maly ale jak jeszcze schudnie to tylko silikony mnie ratuja, dziwne bo u mnie w rodzinie kobiety maja duze biusty tylko aj odmieniec....
hihi ja tez mialam dzis dobre drugie sniadanko, ale jak jet takie sloneczko an dworze to jedzenie schodzi na dalszy plan i chce sie beigac w sloncu ( przy ulubionej muzyce)
milego popoludnia
Buziaki:*
-
Fajny dzień się dzisiaj robi, słoneczko wychodzi, chmurki gdzieś sobie przeszły i jest naprawdę cudownie. Aż się chce wychodzić.Ale narazie się wykąpałam, więc siedzę z mokrymi włoskami. Dokonałam pomiarów, i chociaż ostatnio waga nie spadała, to poleciały centymetry. Troszkę.
początek --> poprzednie mierzenie --> dzisiaj
Biust: 105 --> 100 --> 100
Pod biustem: 90 --> 86 --> 85
Talia: 84 --> 78 --> 76
Pępek: 95 --> 90 --> 86
Boczki (kawałeczek pod pępkiem): 107 (!) --> 100 --> 96
Bioderka: 107 --> 100 --> 100
Uda: 63 --> 60 --> 60 (nie wiem czemu nie spada )
Łydeczki: 41 --> 38 --> 38 (tu też )
No ale i tak jest już lepiej. W sumie pozbyłam się 57cm Jeszcze z tyle samo i będzie cudownie.
-
Alessa - ja z biustem raczej problemów nie mam, zwykle mam tyle samo w biuście co w bioderkach i chudnie mi w miarę proporcjonalnie. Taka klepsydra ze mnie. Ale widziałam wymiary na Twoim wąteczku i jeszcze mi bardzo daleko do tego jak Ty wyglądasz... Także pociesz się, że wcale źle nie wyglądasz.
-
hej kochana
ja tez mam taka budowe klepsydry, mam szcupla talie ale boczki zostaja i powiem ci ze mi sie to bardzo podoba, do tej pory to ukrywalam ale jak etraz schudne to uu latem tylko dopasowane bluzeczki i eksponowanie efektu klepsydry
tak sobie mysle ze chyba ,usialam przytyc zeby przejrzec na oczy
Nelus pieknie Ci cm spadly, uda to roznie spadaja, czasem nei spadna nic ale w nastepnej fazie poleci 2 cm, w ogole zta dieta to jak z kolem fprtuny
buziaki:*
-
No i już jestem po obiadku. Dzisiejszy bilansik jak do tej pory 850kcal, zostało jeszcze 350 do zjedzenia. Może jakieś owocki plus coś na kolacyjkę. Narazie zjedzone:
śniadanko: 2 kromki chlebka + danio
2 śniadanie: 3/4 belriso waniliowego
obiadek: ok. 150g gulaszu wołowego plus papryka konserwowa
szklanka oranżady
No i to tyle. Czuję się pełna. Wypadałoby pójść na jakiś spacerek albo pojeździć na rowerku chociaż...
Alessaaa - no własnie mi cm z ud zleciały ale gdzieś ze środkowej części. Nie wiem, ile bo nie mierzyłam na początku, ale w tym najgrubszym miejscu ciągle 60. Może ja też przytyłam, żeby przejrzeć na oczy... Oj, bolesna nauczka, ale przejrzalam i więcej z siebie wieloryba nie zrobię.
-
Hejka NEla dziekujue za wpadlas do mnie na wateczek ja rwniez bede cie tu odwiedzala jak tylko bede na forum i bede miala czas mysle ze moge cio??? :P
-
Nelus wiesz ja tak czasem mysle ze niedoceniam tego co mam, ciagle wydaje mi sie ze moze byc lepiej ze jestm pokrzywdzona przez los bo ta to am wieksze piersi a ta ma fajnego chlopaka a tamta ma pewnosc siebie i smialosc a ja jestem arczej neismiala
coz nauczka od losu sie przydaje a jak sukces przychodzi po ciezkiej walce bardziej go doceniamy
ja jestem zdania ze nic nei dzieje sie bez przyczyny...
Jadlospisik ladny oj a ja czuje lekki glod ale nie burczy mi w brzuchu jeszcze wiec jest ok
jutro poniedzialek, nie lubie poniedzialkow ale zycze Ci cudownego poniedzialku i spadku an wadze
dobrych snow
milego poniedzilaku
buziaki:*
-
No to zjedzone dalej:
2 kromki chlebka staropolskiego
2 plasterki szynki drobiowej
pomidor
2 pomarańcze
zielona herbatka
W sumie wyszło mi 1209 kcal. Więc chyba jest w porządku, co?
Pojeździłam na rowerku: 60min, 40km, 600kcal.
Ilka - oczywiście, że możesz tu zaglądać, będzie mi bardzo miło
Alessaaa - no własnie wydaje mi się, że cięzko jest doecnić to, co się ma, dopóki się tego nie straci, niestety. Ja też nie lubię poniedziałków... Zajęcia od 9 do 17. Eh...
Marzy mi się już taka prawdziwa, cieplutka wiosna... I ładniejsza figurka, żeby się móc ubrać w coś ładnego.
-
kochana piekny bilansik, zwlaszcza ze tyle ruchu
oj tak cieplutka wiosna anajlepiej maj po amturze hihi
dobra uciekam juz naprawde
buziaki:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki