Wątek: Lipcowy powrót skruszonej neli :) walka z posesyjnym jojem..

JA SIE FZISIAJ NA JEDNA KROMKE BIALEGO PIECZYWA Z WEDLINA TEZ SKUSIŁAM WIEC ZA CHLEB NIE MOGE KRZYCZE
ALE DOBRZE, ZE SIE JUZ SKOŃCZYŁ

GRATULUJE SPADKU CENTYMETRÓW
TYLKO POZAZDROŚCIC

neluś pięknie sobie radzisz

a co do bialego chlebka to ja jem gdy nie mam grahamek i jakoś żyje :P no tyle że kiedy ja ostatnio jadłam masełko

za rowerek podziwiam i .... też sie musze wziąść ale leń :P

Nelus no ale biale pieczyow przy tej swojej duzej kalorycznosci tez jest pyyyszne hihih:P:P

ale widze ze rowerek byl i to 70 minut prawei wow!! podziw kochana!!

Schudłam, schudłam, wreszcie schudłam. Znaczy się waga ruszyła.

Dzisiejsza waga: 64,7!

Jestem taka szczęśliwa. I do celu kwietniowego coraz bliżej. Achhhh się rozmarzyłam. :P

Flex - ja wręcz ubóstwiam białe pieczywko z masełkiem Ale poszło mi na zdrówko wczoraj.

Migotko - no biały chlebuś z masełkiem to jest to... a grahamki też lubię

Asiu - jest przepyszne a jeszcze z pomidorkiem i szczypiorkiem to nic lepszego nie ma Co do rowerka to mogłoby być i 70min, ale ja jeżdże na równe km, a nie minuty

Nelus gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ejj no tez tak chceeeee hihihih ..nie no kochana super!! widzisz teraz juz coraz to blizej do celu i humor lepszy i motywacja wieksza

Asiu - dziękuję Ale mi waga spada, a do Twoich wymiarów jeszcze daleko, więc wcale nie masz na co narzekać

Narazie zjedzone:
kromka chleba staropolskiego
serek homogenizowany (moje dietowe bóstwo, choć wcale niemało kaloryczne)
jabłko

W sumie ok. 350kcal

Zaraz się biorę do roboty, muszę ugotować obiad, jechać po książkę, na zakupy, pouczyć się... To znowu będzie ciężki dzień. .

Nelusiu moja cudna waga naparwde oby tak dalej)

no widze ze dzis dzien leniuchowy nie bedzie bo zajec co nie miara

hehehe chlebek dzis znow?:P

Asiu - chlebek to ja jem codziennie Ale u mnie w piekarni staropolski jest ciemny, więc ten jem z czystym sumieniem. No i dzisiaj tylko 1 kromeczka.

Podsumowanie jadłospisowe:
kromka chlebka
serek homogenizowany
jabłko
talerz zupy pomidorowej (ze śmietaną i makaronem)
2 gotowane marchewki
mały pysio
miseczka mleka z płatkami fitness z jogurtem

Mniej więcej wyszło mi 1050kcal, czyli w porządku. A teraz zmykam na rowerek, bo będe oglądać taniec z gwiazdami.

Oj dzisiaj było szybciutko, szybciutko. Rowerek zaliczony - a ja sięchyba od niego uzależniłam.

65 minut, 50 kilometrów

jestes niesamowita!! naparwde)

ale takinałog kochana to plus hihih

malutko cos mi jesz....