-
Dlatego od jutra musisz zacząć!!!
DO BOJU!
Dobrej nocki Anusia
-
Kasiu tak, tak dziś na nowo zaczynam
rano wstałam dziś pełna werwy tzn. wskrzeszam siły jak mogę, rano nawet się trochę porozciągałam przygotowałam też obiad - zeby bylo tylko do odgrzania - warzywa na patelnię z piersią kurczaka i ryżem. A wieczorem w planie basen rozruszam się kurcze, nie ma rozczulania
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco buziaczki
-
Aniu, bardzo dobre podejście!
Nie ma zmiłuj! Trzeba się brać ostro do roboty
Miłego czwartku kochana :P :P
-
hej Ania!
co to ma byc, jakies slodkie!!??
dobrze, ze idziesz dzisiaj na basen : D
mam nadzieje, ze sie nie dasz, ze nie poplyniesz i dasz rade!! zbierz sie w sobie i dzialaj tak jak przez ostatnie 2 tygodnie...
no to do przodu!!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Witam,
dziś pojeździłam rowerkiem ciężko było ale się rozkręciłam i mam na koncie 62 minuty, 42 km.
Niestety zjadłam za dużo bo ok 1800 kcal. I to z 800 niepotrzebnych i pustych kcal
Cieszę się jednak ze przełamałam się do ćwiczeń. Mieliśmy iśc z W. na basen, ale teraz on jest trochę podziębiony i basen został przełozony na jutro lub weekend.
Jutro piątkowe ważenie, ale ja wiem ze pewnie waga nawet więcej pokaże niż na suwaczku, czuję się ciezko.. i chyba by nie psuć sobie nastroju się nie zwazę no zobaczę..
Wiem jednak ze w tym tyg. stracilam trochę - znów mam wydęty większy brzuch.. widze, ze bardzo szybko mozna stracić efekty odchudzania, a ja tego naprawde nie chcę..
Czuję ze to duży kryzys, ale nie poddam się mu.. Dziś zrobiłam pierwszy krok - totalnie mi się nie chciało wsiadać na rowerek, ale pokonałam siebie, jutro muszę pokonać słodyczowego głoda
KasiuCz - walczyłam z sobą, a jednak słodycz się w moim dzisiejszym menu pojawiła (chałwa i bułka z dżemem).. na szczęście porowerkowałam i mam nadzieję ze choć trochę to spaliłam. Jutro musi być dzień bez słodyczy, tak jak dziś powiedziałam sobie ze choćby nie wiem co - godzinę na rowerku przejadę i juz!! Trzymaj kciuki.. buziaczki
Jucyk - nie poszlismy na basen, ale na dniach pójdziemy na pewno
tez mam nadzieję ze nie popłynę.. normalnie sama nie wiem co mi się stało ze nagle tak zboczyłam z dietkowej wyznaczonej scieżki.. ale walczę dalej, bo nie chcę znów wazyc 90 kg
tak wiec do przodu.. pozdrawiam Cię goraco
dobranoc
-
No trudno, zdarza sie, wiesz mi zawsze szkoda przerwac cos co zaczelo mi sie udawac i przekreslic tyle wysiłku, uwierz tez niejest mi latwo, odmowilam sobie ciasto ktore upieklam i ktore uwielbiam, to samo z ciastkami z cikierni ktore przywiózł brat (ehhh jak dawno nie jadlam napoleonki :P ), w pracy nie zjadlam tak jak wszyscy ciastek, jest cholernie cięzko, no ale skoro juz zdecydowalam ze do swiat nie bede jesc słodyczy to staram sie jak najdluzej wytrzymac, pociesza mnie to ze podczas swiat z rozkosza zjem kawalek ciasta za ktorym baardzo sie wytesknie
Mocno trzymam kciuki, wiem ze sobie poradzisz, bo przeciez pokazlas ze potrafisz
Buzia
-
Gosiu wiem ze umiem.. nie wiem co mi jest. to tak jakoś wyszło od tych pierogów teściowej po prostu jakby cała siła ze mnie zeszła a weszła jakaś taka beznadzieja, nie wiem sama co jest mam nadzieję ze to ogarnę..
bałam się tego, ze w jednej chwili moze przyjsć kryzys i niestety przyszedł..
do świąt zostały 3 tygodnie, mam nadzieję ze mi się uda juz nie jeść słodyczy i tych pustych niepotrzebnych kcal..
A Ty jesteś bardzo dzielna super Ci idzie
dzieki za kciuki, naprawdę spróbuję to ogarnąć.. muszę przestać tyle myslec o jedzeniu/diecie itd.. kurcze, szło mi tak dobrze.. ech.. dobranoc Gosiu
-
Aniu, brawo za rowerkowanie :P
Na pewno spaliłaś słodkie, ale niezbyt dobrze, że zjadłaś ... ale Ty to wiesz i jutro już nie zjesz, prawda? :P
Całuję Cię mocno i życzę spokojnej nocy
-
Awi! przywoluje Cie do porzadku, tak ladnie Ci szlo, nie ma to tamto! Wracaj na diete! Szkoda czasu na nadwage, pamietasz?
-
Hej
Kasiu - bardzo niedobrze ze zjadłam. Dziś od rana skupiam się by jesć zdrowo i dobrze dzieki za wsparcie buziaczki
Ziutka - wiem ze szkoda, bardzo szkoda.. tak wiec staram się już być grzeczna dziś od samego rana, menu zaplanowane na cały dzień tylko się tego trzymać pozdrawiam
a ja się jednak zważyłam, waga wahała się między 77,3 a 77,5 kg. Bałam się ze będzie więcej. Ruchu suwaczkowego dziś więc nie robię, do tego czuję jeszcze tę wieczorną bułkę w brzuchu , zobaczę w poniedziałek jak to będzie wyglądało.. mam nadzieję ze już nie będę schodzić na manowce.. i za za tydzień będzie mnie kg mniej straciłam ten tydzień.. ech, no nic, nie ma co nad tym płakać, ale wziąc się do pracy
miłego dnia!!! buziaczki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki