Wiecie co... tu rzadna z rad nie jest dobra niestety nie ma srodka leczniczego :/
bardzo bym chciała zeby cos sie zmieniło ale...
powiem tak... czuje sie jakbym była w sytuacji bez wyjscia dusze sie, miotam, nie moge znalezc odpowiedniego rozwiazania - dziekuje wam za rady sa nieocenione lecz ja jezeli bede nutralna bede zła, jezeli bede arogancka i pyskata bede zła no i jezeli bede udawac ze wszystko ok tez bede zła i niedobra.
Napisała smsa do mojego meza " pamietaj ze w nas masz wsparcie" zastanawiam sie ... ohh zaczynam wierzyc ze problemem jestem ja...