-
Siba, z tą rodzinką to różnie Zaczynałam 30 lipca i na początku pan mąż dogryzał twierdząc, że i tak się nie uda, po co ja się męczę itp. Ale jak zauważył pierwsze efekty i mój upór, zaczął mnie wspierać bo...nie chce mieć zapasionej żony no cóż, lepsza taka motywacja do wspierania żony niż żadna
-
Ja też niestety (albo stety) prowadzę domową kuchnię. Nie jest u mnie mozliwy obiad bez zupy i jakiegoś solidnego drugiego (mąż 198 cm). Ale i tak udłao mi się schudnąć, bo przede wszystkim zniknęły poobiednie słodkie "happy hour". Zupy robię lekkie, sosy miesne i ziemniaki też jem (ale mniej), surówki i sałatki na jogurtach lub bez! Liczę po prostu do 1000 i koniec. I jest ok, gdyby nie wizyty u rodziców...
-
Ja mam ułatwioną sprawę - mąż jest łasuchem, więc chcąc zgubić brzuszek najczęściej odchudza się ze mną Poza tym wspiera mnie, bo - jak mówi - lubi mieć szczupłą żonę. Ostatnio silna wola robi z nim co chce, opycha się słodkim, ale mnie nic nie rusza. Muszę być wreszcie szczupła i koniec
Hihi, powiem wam w sekrecie, że przez tych kilka lat małżeństwa skutecznie zapomniał o swoich ulubionych zawiesistych sosach
-
Malo sie ostatnio odzywam , ale mam duzo pracy i ledwo ruszam rekami i nogami. Efekt taki, ze 1 kg mam z glowy , nawet waga dyga tak troche na 2 kg ale jeszcze nie pelne. Przed chwila zjadlam cudowny obiadek czyli 3 ziemniaki , kapusta z koperkiem i surowka z pomidorow i ogorkow. Zero tluszczu .
Teraz ide odespac ostatnie szalenstwa.
Buziaki!
-
No ludziska - 2,5 kg z glowy , to na pewno woda jednakze zmiescilam sie w moje reprezentacyjne spodnie , chociaz caly czas mialam stresa ze szwy puszcza ale jakos wytrzymaly. Jeszcze troszke i bedzie dobrze.Moze sie nawet pokusze o troche wiecej niz zaplanowalam. Na razie zupelnie nie chce mi sie jesc i bardzo sie z tego ciesze.
Pozdrawiam!
-
Sibuś
GRATULUJĘ z całego serducha
Jak fajnie się czyta takie dobre wieści
Mamy nowy tydzień, oby przyniósł jak najwięcej dobrych i radosnych chwil
-
-
Dziekuje wam serdecznie , ciesze sie rowniez,chociaz szczerze sie przyznam ze tak ostatnio troche sie zaniedbalam
Postaram sie juz od jutro znowu troche powalczyc , zreszta to co robilam ostatnio, nie bylo jakims wielkim obzarstwem, po prostu nie liczylam kalorii, a od jutra biore sie za liczenie. Sukcesem jest to, ze nie kusily mnie pierogi, makaron i slodycze (ciasta itp) jadlam wszystko z wyjatkiem tych rzeczy i tlustego. Dzis pojadlam na kolacje kapuste z boczkiem wedzonym , ale do tego nic wiecej.
Waga stoi na 65 wiec zle nie jest , teraz musze troche sie postarac aby bylo 60-61 i jakos to utrzymac
Papatki!
-
Siba, wielkie gratulacje Jesteś już tak bliziutko celu ale masz fajnie
-
Siba, idziesz jak burza, gratulacje !!! Oby tak dalej !!!
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki