-
hmmm... to może zdecyduj się na tą dietkę sb , bo to smutne tak sie starac i efektów brak
-
U mnie również od dłuższego czasu brak efektów Każde nadużycie mści się okrutnie i nie pozwala schudnąć. Pozdrowienia
-
Weekend w miarę udany. Nie obyło się bez drobnej wpadki w niedzielny wieczór- ciasteczka dla gości były pokusą nie do odparcia. W sobotę miałam imprezę -imieniny koleżanki, ale utrzymałam się w ryzach jedząc i pijąc umiarkowanie. W sobotę sporo spaliłam - wyjechałam do rodziców i popracowałam fizycznie odchwaszczając buraki i zwożąc bele siana. Na dzisiejsze popłudnie mam podobne plany, więc mam nadzieję, że ten wysiłek fizyczny dobrze mi zrobi. A teraz kolejne wyzwanie- zaczynają dojrzewać czereśnie, truskawki i poziomki.
dolinko- z tym moim staraniem to jest tak, że jeśli rzeczywiście się pilnuję, to efekt na wadze jest widoczny. Niestety za często pozwalam sobie na różne odstępstwa i "drobne " wyjątki. Myślę, że Toshi doskonale mnie rozumie.
Pozdrawiam wszystkich w słoneczny poniedziałkowy ranek.
-
Oczywiście wiem o czym mówisz, dlatego od dłuższego czasu u mnie wagowy zastój.
Podziwiam Cię za pracę fizyczną. Tym belom siana nie dałabym rady. Rekreacyjna jazda na rowerku wymaga mniej wysiłku niż utrzymanie działki Ja przy pieleniu od razu wysiadam Zachęcam Cię do wycieczek rowerowych. Zawsze ktoś da się namówić na wycieczkę a waga nie jest problemem. Pozdrowienia
-
wpadam z pozdrowieniami i z podziwem za tę pracę ... waga z pewnością odpowie
po tygodniu chorobowego wróciłam do pracy i chyba to lepiej dla mnie bo po prostu muszę się zebrac w garść , mam nadzieje ,że jakoś przetrwam ten czs,
Pozdrawiam i życzę spadku wagi
-
Mam za sobą pracowity dzień. Rano sporo zajęć w szkole- miałam na głowie organizację wynajmu na najbliższy weekend dla grupy sportowców oraz przyjazd grupy dzieciaków do nas w wakacje. Dodatkowo doszła jeszcze sprawa zastępstwa za jedną z pań, która dziś złożyła wymówienie.
A po południu popracowałam dalej przy zwózce siana- bele nie są takie straszne. Mam nadzieję, że spaliłam trochę kalorii przy tym zajęciu. Dietowo dziś w porządku- spróbowalam wprawdzie urodzinowego tortu jednej z uczennic, ale ten kawałek zmieścił się w założonym limicie.
-
zatem należą się BRAWA!!!!
-
Nie ma lepiej - przyjemnośc była a limit zachowany.Przy tej ilości pracy na pewno nie pozostał po nim żaden ślad.
Pozdrawiam .
trochę wody dla ochłody [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Narzekałam na deszczową pogodę, ale teraz tych kilka bardzo ciepłych dni też zaczyna mnie nużyć. Ale mimo upału staram się ruszać jak najwięcej- wczoraj po południu i dziś rano popracowałam na działce. W miarę wolnego czasu staram się spacerować jak najwięcej. Trochę gorzej jest z zachowaniem diety- niestety zdarzają mi się wpadki jedzeniowe i limit kalorii niestety przekraczam. A waga natychmiast na to reaguje.
Ale ciągle nie tracę nadziei, że uda mi się znależć klucz do samej siebie.
-
dobrze że się mobilizujesz do ruchu mimo tych upałów... ja sobie dzis ustawiłam w pokoju wentylator i mnie owiewa gdy się stapiam na orbitreku
a z tą wagą i jej skokami w górę to chyba musimy się już pogodzić.. u mnie to samo...gdy tylko zaliczę 1 dzień niedietkowy natychmiast jest więcej i bynajmniej to nie pełne jelita , zresztą co tu dużo opowiadać - dorobiłam się jojo 20 kg w 6 miesięcy!!! mówi to samo az siebie
pozdrawiam i życzę wytrwałości
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki