Od 3 dni walczę z kaloriami i kilogramami. Rano się zważyła i było 0,5 kg mniej - ale to chyba złudne, chyba za szybko. Nic to, do wakacji i upragnionego wyjazdu nad morze (w tylko z mężem) zostało mi jeszcze sporo czasu:maj, czerwiec, lipiec.......a konkretnie druga połowa lipca...... a jeszcze dokładnie 14 lipiec. Oby pogoda dopisała. Mnie na razie dopisuje pogoda ducha, bo za oknem różnie bywa. Nie miałam jak na razie większej wpadki jedzeniowej i tp mnie cieszy!
Pozdrawiam wszystkich ODCHUDZACZY!