Strona 14 z 21 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 208

Wątek: Przygod kilka wrobla cwirka

  1. #131
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Jesteś fenomenalna kobieto żeby łączyć kucie, detę i sport ...na czasie się powzorzyć po tobie .
    Udanego dzionka kochana !!!!!

  2. #132
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Hej hej

    Co do mojego roweru - ja się nie znam na tym wszystkim, sklejenie dętki to dla mnie jakaś magia. Zakupiłam nową i ojciec mi wieczorem wymienił, więc nie musiałam się tym w ogóle zajmować, i dobrze . Następnego dnia już sobie śmigałam do pracy, zresztą przy okazji udało mi się nabawić problemu z oczami (nie wiem, może to od słońca, może od komputera, albo cholera wie od czego jeszcze) i spalić mordkę, aaaale co tam. Jeździ się super, czuję przy tym taką niezależność, dojadę sobie gdziekolwiek chcę i w nosie mam korki, drogi, ludzi, wszystko!

    Muszę się obronić z tym dietowaniem - wcale nie jem mało. W wypisywanym przeze mnie menu nie podaję ilości i to pewnie dlatego masz takie wrażenie - ale np. jak piszę o sałatce, to jest to MISKA sałatki, naprawdę dużo wychodzi i zapycha na długo. Czereśnie ostatnio jadłam - 40dkg. No nie powiesz mi, że to mało . Tak więc dieta to wcale nie taka straszna rzecz, ja jestem bardzo zadowolona z tym co i ile jem, mam pełno energii i do tego mój organizm dobrze na to wszystko reaguje, cera ładniejsza, tłuszcz ode mnie ucieka.. same plusy . I tak trzeba na to patrzeć!

    Doskonale rozumiem, że ja się chcesz objeść, to i tak jesz wszystko - też tak miewa(ła)m. Ale lepiej już obżreć się (wybacz brzydkie określenie ) rzeczami dietowymi, zawsze to trochę mniej tych kalorii, a potem i kamień na sercu nieco lżejszy.. No ale ja Cię do niczego nie namawiam w tej kwestii, jedynie do tego, żebyś poszukała jakiegoś sposobu na siebie. Bo jakiś na pewno jest!

    Z tymi postanowieniami, to chyba bardziej by Cię zmotywowało, gdybyś właśnie nam o nich napisała! Bo być od razu miała takiego kopa - że dziewczynom na forum powiedziałaś, więc nie wypada nie wypełnić obietnic.. co Ty na to?

    Gratuluję 71 na wadze i niecierpliwie czekam na czającą się za rogiem szósteczkę

    Życzę dużo wytrwałości i żadnego objadania się!
    Buziaki, C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  3. #133
    jez Guest

    Domyślnie

    czesc kochane
    cauchy ja jak moj chlopak w szpitalu lezal to co chwile mialam flaka i sie nauczylam kleic ( jako dziecko umialam kleic a potem zapomnialam jak sie to robi)....
    skoro faktycznie jesz duzo warzyw, owocow to ok......jak czytam twoj watek to wydaje sie ze tak malo tego....
    a rowerem ja tez jezdze wszedzie- na zakupy, do pracy, na dworzec......
    u mnie dzis bylo jedzeniowo ok....ani super dietowo ani objedzeniowo.....
    calusy....
    ucze sie dalej....
    a dzis rowerek 1,5 ha....znalezlismy sobie wioseczke z super polozeniem ( u stop gor, las) dobre polaczenie do duzych miast w ktorej chcielibysmy kiedys mieszkac...hm....

  4. #134
    Awatar Autkobu
    Autkobu jest nieaktywny Radny Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    HELL
    Posty
    19,944

    Domyślnie

    zazdroszczę Ci tej wioseczki

    nie przemęczaj się tą nauką, powodzenia Kochana:*
    Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.

    I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
    Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!

  5. #135
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jez
    czesc kochane
    cauchy ja jak moj chlopak w szpitalu lezal to co chwile mialam flaka i sie nauczylam kleic ( jako dziecko umialam kleic a potem zapomnialam jak sie to robi)....
    skoro faktycznie jesz duzo warzyw, owocow to ok......jak czytam twoj watek to wydaje sie ze tak malo tego....
    a rowerem ja tez jezdze wszedzie- na zakupy, do pracy, na dworzec......
    u mnie dzis bylo jedzeniowo ok....ani super dietowo ani objedzeniowo.....
    calusy....
    ucze sie dalej....
    a dzis rowerek 1,5 ha....znalezlismy sobie wioseczke z super polozeniem ( u stop gor, las) dobre polaczenie do duzych miast w ktorej chcielibysmy kiedys mieszkac...hm....
    Brzmi tak...hmm...miło i rodzinnie <marzy> .
    Udanego naukowego wieczoru !

  6. #136
    jez Guest

    Domyślnie

    grzybcio ja jeszcze zapomnialam podziekowac za:
    Jesteś fenomenalna kobieto żeby łączyć kucie, detę i sport ...na czasie się powzorzyć po tobie .
    milo uslyszec cos milego, jak ma sie siebie samego za leniucha....
    a tak na serio to to laczenie tak sobie wychodzi....czyli jak wiesz moj sport= moja praca, wiec jak duzo sie ucze to daje kiepskie zajecia ( choc tego mi nikt nie mowi, to moje odczucie....choc ostatnio nawet nie jest zle....hm....profesjonalizm nazwijmy to ) tzn trafia mnie jak mam sie uczyc awiem ze jeszcze jakis step czy bodystyling musze wymyslic......wiec jak juz wymyslam to nauka w kat......ale ogolnie juz tak trzeci czy czwarty rok ciagne wiec damy rade...najgorzej ze opuszczam duzo zajec na uczelni, bo kase zarobic na utrzymanie musze i wszystko sama musze przerobic, i zaleglosci sie czesto zdazaja.......diete ha ha sama widzisz dieta....teraz oby sie nie objadac to juz jest super........Ty tez grzybciu podajadasz w czasie sesji, prawda??

    a co do
    Brzmi tak...hmm...miło i rodzinnie <marzy> .
    marzy mi sie juz dom, praca normalna i czego pragne: wrocic do domu i nie musiec kuc!!!!
    i co i jak zwykle wlazlam na internet aby na uczelnie cos wydrukowac, zagladam tu atu grzybowa pisze!!!! no i jak jej nie odpowiedziec!!!!
    nie jest zle: prawo podatkowe i spadkowe przerobione, teraz prawo gruntowe ( nie wiem jak tos ie cudo polsku nazywa- grunderwerbsteuer) i mam nadzieje jutro z powtarzaniem dochodowego zaczac.....
    ok spadam, umysl glodny

  7. #137
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jez
    grzybcio ja jeszcze zapomnialam podziekowac za:
    Jesteś fenomenalna kobieto żeby łączyć kucie, detę i sport ...na czasie się powzorzyć po tobie .
    milo uslyszec cos milego, jak ma sie siebie samego za leniucha....
    a tak na serio to to laczenie tak sobie wychodzi....czyli jak wiesz moj sport= moja praca, wiec jak duzo sie ucze to daje kiepskie zajecia ( choc tego mi nikt nie mowi, to moje odczucie....choc ostatnio nawet nie jest zle....hm....profesjonalizm nazwijmy to ) tzn trafia mnie jak mam sie uczyc awiem ze jeszcze jakis step czy bodystyling musze wymyslic......wiec jak juz wymyslam to nauka w kat......ale ogolnie juz tak trzeci czy czwarty rok ciagne wiec damy rade...najgorzej ze opuszczam duzo zajec na uczelni, bo kase zarobic na utrzymanie musze i wszystko sama musze przerobic, i zaleglosci sie czesto zdazaja.......diete ha ha sama widzisz dieta....teraz oby sie nie objadac to juz jest super........Ty tez grzybciu podajadasz w czasie sesji, prawda??

    a co do
    Brzmi tak...hmm...miło i rodzinnie <marzy> .
    marzy mi sie juz dom, praca normalna i czego pragne: wrocic do domu i nie musiec kuc!!!!
    i co i jak zwykle wlazlam na internet aby na uczelnie cos wydrukowac, zagladam tu atu grzybowa pisze!!!! no i jak jej nie odpowiedziec!!!!
    nie jest zle: prawo podatkowe i spadkowe przerobione, teraz prawo gruntowe ( nie wiem jak tos ie cudo polsku nazywa- grunderwerbsteuer) i mam nadzieje jutro z powtarzaniem dochodowego zaczac.....
    ok spadam, umysl glodny

    Co do teo pierwszego - ja nie podjadałam ja żarłam . Rano jeszcze ładnie i całkiem całkiem, obiad, ale potem to już amen aż do nocy - średnio po 4000kcal dziennie .
    Z rodzinką mam podobnie, nie wiem, ostatnio mnie tak na sentymenty bierze. Najpierw koleżanka jak gadałyśmy o ślubie znajomych to rzuciła, że już by jej się tak marzyło dom i spokój i usadowić się wreszcie zamiast studiów i tego ciągego rozerwania...ja po nocach sobie myślę już nad tym..."dalszym" życiem choć wizja odpowiedzialności lekarskiej a pracy tak ogólnie w tym zawodzie strasznie przeraża, co do mieszkania nawet mieliśmy w panie na spółkę przynajmniej z kolegami wynajmować, żeby mieć więcej spokoju, akademik mi już załazi za skórę, ale no lipa... . Ehh, hormony chyba znowu szaleją czy jak w mne .


    A tak naprawdę wpadłam pierwotnie żeby powiedzieć, że SŁOŃCE u mnie i trochu ci też przesyłam dla pewności, gdyby pogoda nie teges i tak w ogóle to życzę udanego dzionka !

  8. #138
    jez Guest

    Domyślnie

    grzybcio dzieki za pogode...bylo idealnie- nie za goroco i nie za duzo wiatru...
    wiec jez na roerze ze sluchawkami w uszach pedalowal ze az, potem godzinka yogi i do domu....kochany obiad jak zawsze w niedziele zrobil, potem magiczna kawa i chwila snu,
    teraz zajecia na jutro przygotuje i potem nauka.......heh juz tylko dwa lata i koniec zycia studenta
    u mni w miare dobrze...
    S: dwie kromy z jajiem serem czekolada kawa
    O makaron z sosem i parmesan
    kawa i 4 kostki czekolady
    jablko...
    spalilam 700 kcal...2 godzinki sportu byly
    .postanowienie dnia, niech sie wali niech sie pali codziennie sport- na psychike mi dobrze wplywa.... aha i nie chce mi sie liczyc kalorii, jesc w miare normalnie chce i juz!!!!
    grzybku i ja w te dni co sie objadam to ok 4000 w brzuchu laduje.....ojej....najlepiej chleb, ryz, makaron....i najgorszy jest brzucho potem ogromny i cellulit na pupie...
    kochane milej niedzieli.....

  9. #139
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Ja też zawsze byłam podczas sesji węglopożeraczem . Mi mogły owocki pokrojone na misce pod nosem leżeć a ja i tak popełzłam po pierniczki i słone paluszki... .

    Owocnej nauki !

  10. #140
    jez Guest

    Domyślnie

    skakalam godzinke jeszcze ( przygotowywalam step na jutro) i dolaczylam pare cwiczen z pilatesa na brzucho ( albo przeciw niemu ) i powitanko slonca z yogi....ide pod prysznic,......kurde i jak zawsze przygotuj zajecia i poszly dwie godzinki....heh....
    prysznic i nauka.......
    a na kolacje bedzie surowka i cos do tego ( nie wiem co ale postaram sie nie jesc chleba...podkreslam postaram sie)
    pa pa
    grzybku ja to tonami wegle pochlaniam.....a moze pochlanialam? moze sie uda przestac objadac....znow wierze ciut...przeciez to tylko ode mnie zalezy...i czego nie znosze po ogromie wegli to opuchniecie buzi i takie uczucie ciezkosci....ble....a jak icxh jem mniej i sport mam to czuje sie super......

Strona 14 z 21 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •