-
wiem coś o tym myśleniu o kcal... cale szczęście już się tego wyzbyłam - i nigdy więcej nie chcę do tego wracać!!
co do pieniędzy, rozumiem, też bym chciała, ale póki co chyba nie mam o czym marzyć mam nadzieję tylko, że moja nauka kiedyś się przyda i będę mogła pracować w zawodzie ciężko będzie
-
Kochana..
Eh to jedzenie, tak nas potrafiło opanować - okropne to jest. Trzeba mu się przeciwstawiać, przecież nie możesz pozwolić, żeby rządziło Tobą do końca życia, nie?
I nie umniejszaj tak swoich sukcesów . Tak jak napisałaś - uczysz się, pracujesz, sama płacisz za siebie - to już bardzo dużo przecież. Masz mnóstwo zalet, tylko w chwilach złości i zwątpienia ciężej je w sobie dostrzec. Ale nic się nie martw, sesja kiedyś się skończy, a Ty będziesz mogła porządnie wziąć się za siebie, tak?
Buziaki ślę,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
noemcia gratuluje ze juz nie myslisz o kcal...i ja mysle ze mi sie uda nie myslec a co do pracy ja bym wolala soobie dorobic, a nie zyc ze swiadomoscia ze sama musze sie utrzymac....duzo energii marnuje na myslenie skad kase wykombinowac, no ale coz nie da rady inaczej...i ciagle ten brak kasy, tzn zarabianie tyle aby starczylo, aby reszte czasu na studia miec.....ale jest ok.....jak tez mam nadzieje ze po studiach budzet lepszy bedzie!!!
cauchy tak tak tak jeszcze kilka dni i rusze jak trza, ale w tedy do konca!!! i na 100% i pokonam moje sloabostki.....
teraz obiadek: ryz z warzywami, apotem do kawy sobie jakby drozdzowke kupilam... a co,.,,,,musze potem miec z czego chudnac
-
Drożdżóweczka... mmmmm
Mi cieknie ślinka na widok moich ukochanych bułeczek z piekarni pod firmą (3kg mi na nich przybyło)
-
Felicja
myslisz ze apetyt na nia strace o nie!!!!ja przytylam, ale nie od drozdzowek....a za ta dzisiejsza juz dluzszy czas walczylam, chodzilam obok, a dzis po pracy ( mialam juz dzis 1 ha sportu ) specjalnie i swiadomie ja pojechalam kupic........
czyli u Ciebie tez nie za kolorowo sluchaj musimy sie wziac za sibie, mylsec jak fajnie czlowiek sie czuje jak jest lzejszy, jaka przyjemnosc sprawia ubierenie fajnych ciuchow...heh....ja startuje 29.07....a teraz jest jak jest....
pozdrawiam i zycze abys znow osiagnela czego pragnisz!!!! az reszta ci i tak duzo nie brakuje...i nawet z tymi 3 kg wiecej wygladsz dobrze!!!!!tylko samopoczucie inne....
ok prawo spadkowe dzis w planie.....biore sie zeby sie wyrobic bo obiecalam dzis sobie ze najpozniej o 1 w nocyjestem w lozku...wyspac sie trzeba.....
-
lubie to uczucie po udanym dniu, kiedy moge isc do wyrka ze spokojnym sumieniem.....jest 2.00 wlasciwie o tej porze dopada mnie zazwyczaj taki jakis zamyslony nastroj.......i czasem bym przedluzala noce w nieskonczonosc bo takie spokojne i mam wrazenie jakby czas sie zatrzymal......ale oczka sie kleja, aj jutro znow pracowity dzien przed soba, wiec mowie dobranoc
a nie pisalam wam , dostalam znowu wczoraj propozycje pracy przy musicalu- tournee tym razem w hamburgu, zürich - bylam z nimi 10 tygodni w 2007 w hiszpanii, we francji.....i musialam odmowic.......studia i praca...wyjazd bylby za trzy tygodnie....heh...powiedzialam ze nastepnym razem.....mialabym znow ochote rzucic to wszystko tu i pojechac.-.......a jak bylam tam to tesknilam za zyciem tu....jeju co za wariactwo-.....najpiekniejsze jest to czego wlasnie nie mamy???
kobitki postaram sie jutro jesc ladnie......bez drozdzowek ale byla taka pycha, ze nie zaluje.....
a w sobote pojade rowerkiem do kozy
-
dobry wieczor...
dziesiejszy dzien jest jak przebudzenie, oby trwalo jak najdluzej...i psychicznie i dietowo
S 4 lyzki musli z mlekiem, wasa z twarozkiem pomidor
O salala kukurydz fasola feta pomidor, jogurt
wasa z czekolada, jablko
K ryz z warzywami i feta
naukowo dobrze, w pracy bylam, tylko w glowie mi sie kreci ze az......do wyrka dzis ide najpozniej o 1 i bez wymoek!!!
-
no jak pięknie! brawo!
i nie siedź za długo!!! do 1:00 i koniec! :P
a co do drożdżówek.... mmmmmmmmmmm ale mam teraz ciasto drożdżowe i nie tykam
-
Jez
czytam Twój wątek tak sobie fragmentarycznie (do przeczytania całości nie mogę się zmusić, ale to przez fakt, ze siedzę w pracy po min.8h przy komputerze i wieczorem to tak 15 minut najdłużej wysiedzę, bo oczy pieką, więc muszę przerwy robić) i powiem Ci, że bardzo mi się tu u Ciebie podoba. Tak cieplutko jest.
Dziewczyno, co Ty robisz powiedz mi po nocach, kiedy wszyscy śpią!? Na którą chodzisz do pracy?
PS. Co do Twoich drożdżówek - mi się od wczoraj chce strasznie takiej bułeczki serowej, chrupiącej i delikatnej jak ciasto francuskie prawie, z twarożkiem i pomidorkiem... mmm Ale sobie powiedziałam, że albo te bułeczki, albo raz w tygodniu piwko. A że towarzysko trzeba się udzielać postawiłam na piwko.
-
dzien dobry kochane
najpierw dobre wiesci: waga 70,6 mi chyba sprzyja to obzarstwo wiec od czasu az zaczelam sie obzerac nie przybylo za duzo....a zle wiadomosci: JEZU NIE LUDZ SIE i nie sugeruj sie waga...prawda to pupa nozki i brzuszek zostaly zaatakowane osobnikami najbardziej przyziemnymi....cellulitem...nie sa az tak jedrne ( czy kiedykolwiek byly :P ?)a to dzieki weglom!!!!!!albo raczej nadmiar wegli.....
noemcia masz w domu drozdzowe i nie jesz podziwiam....wiecie dla mni drozdzowe ma wiecej energii niz tylko kaloryczna......kojarzy mi sie z dziecinstem...moja mama studiowala gdy ja bylam malutka, ale tego to nie pamietam,a potem robila studia podyplomowe i uczyla sie po nocach, i zeby bahorki nie krzyczaly rankiem ze chca jesc, piekla wieczorem buleczki drozdzowe z serem i rano jez bral bule i mleko i szedl do wyrka z ksiazka, bo na paluszkach trzeba bylo, zeby mamy nie budzic az cos mnie w brzuszku scusnelo....tesknie za domem
noemcia ja czuje od ciebie pozytywne wibracje mam na mysli zawziecie i sile...wiec z dnia na dzien noemcia zegna sie z balastem
felicja rozgosc sie u mnie moge ci zrobic kawusie, albo herbatke, a jak na drozdzowke przyjdzie ci ochota to tez pomyslimy
wiesz ja nie pracuje tak normalnie ( tnz nie mam zatrudnienia na stale) tylko mam dzialalnosc gospodarcza jako instruktor fitness- wiec mam zajecia na 9, 10 albo wieczorami, ale to wszystko nieregularnie bardzo bo wlasciwie ta odrobinka pracy to tylko cos obok, bo ja jeszcze studiuje a ze egzamin sie zbliza to siedze czasem troszke dluzej nad ksiazkami....a
ale wiecie jak zwykle stwierdzam ze uczenie sie po nocach juz nie dla mnie jak dwa trzy razy ucze sie do 2, potem spie tak plytko, wstaje ok 9 i jestem wsciekla ze tak pozno szkoda mi i nocy i porankow na sen, ale potrzebuje tego snu, bo jak wyspany czlowiek to mniej marudny, i nauka lepiej do mozgu wchodzi.....
felicja twoj wybor albo ciastka albo piwo- SUPER...mysle ze dobrze ze nie skreslilas odu z jadlospisu bo jak czlowiek sobie wszystkiego odmawia ntos ie rzuca na jedzonko....tylko problem jest czasem z ustaleniem granicy i ilosci odstepstw od dietki.....ale Ty sobie radzisz!!!
wczoraj krecilo mi sie w glowie nad tymi ksiazkami ze az, wytrwalam do polowy zadania i poszlam spac jakos o 0 o yeah......jestem nadal ciut zmeczona ale kawke pije i sie budze
i zaraz do ksiazek, a jako nagroda po poludniu wyjazd do koz- to taki sklep ze zdrowa zywnoscia i maja tam kozy i gesi, widac ogrod z warzywami.....i tak milutko tam i zakupki zrobie......
milego dnia
aha
S. banan nektarynka jogurt nat,. lyzka müsli kawa
O z wczoraj warzywa z ryzem
K zobaczymy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki