Zamieszczone przez
jez
u mnie stres....kolejne zastepstwa ktorych z przyczyn technivznych nie moge odmowic...i sesja duzymi krokami sie zbliza.....musze ograniczyc wszelkie przyjemnosci do minimum: mysle ze internet i liczenie namietne kalorii....
a wiec jem dalej zdrowo, wszystkiego po troszku i powolutku chudne...na brakj sportu nie narzekam, raczej na jego nadmiar...
musze podjac decyzje jakie egzaminy pisac i kiedy......ojej......stres.....zmykam do nauki....potem do pracy i znow nauka....ok damy rade!!!! ino nie panikowac i wykorzystac kazda sekunde na sensowne rzeczy i bedzie gut, musi byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zakładki