-
To zdjecie jest NIESAMOWITE Jak na wielkim placu budowy Pozostale tez robia wrazenie, chociaz taki "klimat" widywalam juz w Marsylii, wiec jakies szmaty z okien, ludzie siedzacy tlumami na ulicy, syf i malaria obily mi sie o oczy w Europie......ale to zdjecie powyzej to rzeczywisicie jak pole walki wyglada
-
Prawda?
Takie samo Gosiu odniosłam wrażenie: syf, brud i malaria
Wszędzie chłopy siedzą na chodnikach i nic nie robią
Śmieci są wszędzie, jakieś gruzy ...
... ale wkleję też zdjęcia Kairu zielonego i w miarę ładnego, no ale to za jakiś czas, skoro ma być chronologicznie
DOBRANOC :P
-
Zdjęcia uwielbiam, super że nam ich tyle pokazujesz Jak dobry serial w odcinkach Też się nie spodziewałam takich widoków po Kairze! Dobrej nocki i też niecierpliwie czekam na ciąg dalszy, ten zielony i nie tylko
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Niezle pobojowisko. Musze przyznac, ze Twoje zdjecia co i rusz przywodza mi na mysl Tajlandie. Taki syf i balagan mozna tez zobaczyc w Bangkoku, a obok pokryty zlotem i kamieniami palac krolewski i swiatynie... Pociag i jego pierwsza klasa przypomina mi tez pociagi tajskie, brudne szyby, tez z zaluzjami, nam sie jeszcze w jedna strone trafila z reklama zaslaniajaca cale okno. Wracalismy druga klasa, bo pierwszej nie bylo w tym konkretnym pociagu i pod koniec podrozy (ktora sie przeciagala, bo bylo opoznienie) ja w ogole nie chodzilam do toalety, powstrzymywalam sie chyba ze trzy godziny, ale nie poszlam do tego syfu. Co gorsza, oni tam maja jeszcze trzecia klase, wole nie myslec...
Kasiu, wiecej zdjec poprosimy
-
-
Kasiu niedzielne całuski podsyłam!!!
To zdjęcie mnie przeraziło
Ale coż,taka prawda!
-
Dzień dobry
Zanim zjem śniadanie, to muszę najpierw do Was
Ano tak wygląda Kair
Co do tego pociągu, to w ofercie była I lub II klasa, więc mieliśmy szczęście, że mieliśmy I, dwa i pół wagona było tylko dla nas.
Naczytałam się w necie, że ten pociąg to tragedia: brud, smród i ubóstwo i że ktoś przez te kilkanaście godzin w ogóle nie był w toalecie.
Wyobrażacie więc sobie, jakie miałam obawy? Z wielkim strachem szłam do kibelka, a tam było naprawdę miłe zaskoczenie. Było czysto i nawet była ciepła woda w kraniku, można było opłukać ręce.
Był też catering, można było zamówić jedzenie (ludzie brali i jedli, ja wolałam nie ryzykować ) i picie. Wypiłam 2 kawy z mleczkiem :P
I nawet ci kelnerzy chcieli na oszukać, cwaniaczki! Zażądali 2 razy wyższej ceny za kawę i herbatę, ale ponieważ znaliśmy ceny, jakie są w tym pociągu od naszego przewodnika, to wiedziałam, że chcą nas orżnąć.
Najbardziej bojowo byłam nastawiona ja Powiedziałam, że nie zapłacę aż nie skontaktuję się z moim przewodnikiem (był w innym wagonie) i nie zapłaciłam.
Po jakimś czasie przyszedł Hani przewodnik, ochrzanił ich - tak sądzę, bo to po arabsku było, ale mówił do nich podniesionym głosem i jaki był efekt?
Zamiast żądanych 25 funtów, zapłaciłam 12,5
OK. Ciąg dalszy nastąpi
Na 13.00 jadę do Konstancina.
Na razie zjem śniadanko, potem poforumuję, stiuninguję się i w drogę! :P
Wlazłam na wagę i zobaczyłam na niej 55,9 kg
Sama nie wiem, czy zmieniać ticker, czy to miarodajne?
Poobserwuję. Jak się powtórzy, to zmienię
Miłej niedzieli Kobietki
-
Kasiu, miłęgo dnia zatem.
A tym Egiptem to rozgrzałaś mi świdnicki zimny poranek
-
Kasiu, ale kiedys zakonczysz to znikanie, prawda?
-
LENIWA SOBOTA I NIEDZIELA BUZIAKI
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki