Strona 1740 z 2512 PierwszyPierwszy ... 740 1240 1640 1690 1730 1738 1739 1740 1741 1742 1750 1790 1840 2240 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 17,391 do 17,400 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #17391
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Kasienko, strasznie sie cieszę, że jesteś po prostu się cieszę

    No i nie ma co marnować życia na smęcenie, dokładnie tak! Musimy to sobie często powtarzać! Chociaż czasem dopiero po posmęceniu zaczynamy doceniać to, co mamy

  2. #17392
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasia, całe szczęście, że już Ci lepiej. Jak patrzę na Twoje zdjęcia, to wszystkie Twoje zarzuty co do własnego wyglądu wydają mi się po prostu wydumane.
    Więc może naprawdę psychoterapia?

    A swoją drogą, przyszło mi do głowy - choć może zupełnie bez racji - że Twoje gorsze nastroje pojawiły się jak odstawiłaś pedałowanie... Może warto spróbować wuprodukować sobie trochę serotoniny w inny sposób? Jakiś basen, albo co?

    Pozdrawiam mocno i życzę udanej niedzieli.

  3. #17393
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez selva19
    A swoją drogą, przyszło mi do głowy - choć może zupełnie bez racji - że Twoje gorsze nastroje pojawiły się jak odstawiłaś pedałowanie... Może warto spróbować wuprodukować sobie trochę serotoniny w inny sposób? Jakiś basen, albo co?
    Gosiaaaa .... wyjęłaś mi to z ust ..... dokładnie o tym samym myślałam dzisiaj rano...

    Telepatia czy co?

    Tak! Masz rację! Czuję się gorzej po odstawieniu rowerka. Strasznie brakuje mi tej euforii, tej radości ... i nie bardzo mam to czym zastąpić

    Pływać nie umiem, na basen mnie nie ciągnie, próbowałam, ale to nie dla mnie ... ech ...

    Mam właśnie problem z tym brakiem euforycznego ruchu, który wprowadzał mnie w świetny nastrój

  4. #17394
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Kasiu a kiedy wizyta u lekarza? Jakos kurcze trzeba rozwiazac te sytuacje z rowerem

  5. #17395
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Ziuteczko, wizytę mam 16 października, jeszcze muszę prześwietlenie kolan zrobić, żeby zanieść na wizytę ...

    Boję się tej wizyty, żeby nie zabrzmiała, jak wyrok jakiś, bo co będzie, jeśli okaże się, że nie będę mogła już nigdy jeździć na rowerze?

  6. #17396
    selva19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasia, będziesz mogła na pewno.
    Niestety rower stacjonarny ma to do siebie, że w bardzo jednorodny sposób zużywa Ci chrząstki w kolanach - co pewnie miało miejsce. I będziesz musiała ograniczyć ilość tego pedałowania - najprawdopodobniej. Bo nawet, jeśli się szarpniesz na nowe łąkotki, to po jakimś czasie znów je sobie 'spiłujesz'. To oczywiście taka diagnoza z przymrużeniem oka, bo przez net, ale objawy jakie opisywałaś są bardzo typowe. I pewnie więcej wyjdzie dopiero na USG bądź rezonansie - co tam sobie lekarz zażyczy do diagnostyki. Jak masz jakieś wcześniejsze USG lub rtg kolan to też weź ze sobą na tę wizytę, porównanie na pewno dużo wniesie, u każdego norma trochę inaczej wygląda.
    Namawiam, żebyś spróbowała znaleźć sobie jeszcze jakiś rodzaj aktywności, który polubisz, żeby mieć zamiennik dla roweru. Sama zauważyłaś, ze po urlopowej przerwie bóle na jakiś czas ustąpiły. Metodą prób i błędów będziesz musiała dobrać sobie taką częstotliwość i intensywność pedałowania, która Ci nie przeciąży kolana. Pewnie - szukając alternatywy - zaliczysz po drodze jakieś 'pudła', ale w końcu na pewno trafisz coś jeszcze dla siebie.

  7. #17397
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia, oby Twoje słowa się sprawdziły i obym mogła jeszcze pedałować
    Nawet mniejszy wymiar by mi wystarczył, byle bym mogła
    Okaże się, a szukać czegoś będę, muszę pomyśleć tylko, czego mam szukać
    Basen byłby idealny, ale ja nie lubię, no co ja poradzę



    Idę na spacer, jest tak pięknie, że grzechem byłoby siedzieć w domu

    Może znowu zrobię jakieś fotki? mam tak piękne parki dookoła .... teraz pójdę do tego bliżej, mam go przez ulicę

  8. #17398
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Kasia Wypilas wczoraj tego Redsa?

    Jesli chodzi o sport-zgadzam sie.....KAZDY regularnie wykonywany tak jednostajny ruch bedzie powodowal takie wlasnie zmiany. Tak samo jak klepiemy dzien w dzien w klawiature i w koncu nas te nadgarstki zaczna pobolewac Jest tyle przeroznych sportow Kasia, napewno znajdziesz cos wygodnego dla siebie. Ja wiem, ze rower jest najbardziej praktyczny, wsiadasz i jedziesz. Ale moze wlasnie dobrze by Ci zrobil jakis sport grupowy, gra w tenisa, kregle No i mimo wszystko wybralabym sie jeszcze raz na Twoim miejscu na basen z chlopakami Moze zmienisz zdanie...bo pamietam, ze ostatnio jak byliscie, wrocilas pelna euforii. Przeciez nie musisz plywac. Mozesz zjezdzac na slizgawce, siedziec w jacuzi itd

  9. #17399
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Czas i tak upłynął. I płynie dalej.... nie mamy na to żadnego wpływu...
    I tu Kasiu masz rację. Płynie i na samo płynięcie wpływu nie mamy.
    Ale cuda możemy wyprawiać ze sobą w tym czasie. I tylko od nas zależy czy czas nam będzie płynął ot tak, jakby obok nas siedzących i czekających na COŚ-WIELKIEGO, czy coś będziemy robić z sobą w tym czasie. I wcale nie muszą być to wielkie rzeczy. Zresztą zawsze nam się wydaje, ze inni mają lepiej, ciekawiej i robią niesamowite rzeczy. Ale dla tych innych to to wszystko jest normalne i ich życie i zajęcia i dom, itd.

    Zobacz Kasiu ile dokonałaś przez ostatni rok. Schudłaś, wymłodniałaś, wypiękniałaś, pokochałaś sport, stałaś się ekspertką od zdrowego jedzenia. A mogłaś przecież nic nie robić, a ten czas i tak by upłynął. Tak jak i nam. Zobacz ilu z nas to się nie udało. Wystarczy wziąć mnie. Zaczęłam wcześniej niż TY , a ciągle tkwię w tym samym punkcie.

    Wymądrzyłam się trochę, ale mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi.

    Kasiu, nie warto się przejmować i to nie tylko o marnowanie czasu chodzi, ale i zdrowia.
    Docenia sie to dopiero jak sie czeka na poważne wyniki. Pamiętasz swoje badania i strach o piersi. I pamiętasz, że wszystko jest w porządku i należy i tym się cieszyć.

    Ściskam mocno i udanego spaceru życzę.

  10. #17400
    Awatar Stella9
    Stella9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    71

    Domyślnie

    Kasieńko strasznie sie cieszę że masz lepszy nastrój
    Masz racje ja nieraz tez powtarzam sobie,,co ma byc to bedzie,, i zamartwiajac sie nic nie zmienie Ja mam talent do zamartwiania sie i rozkladania wszytkiego na czynniki pierwsze Walcze z tym ...Czekam na Twoje zdjęcia ...sa piekne...
    Kasienko musimy zgrac dziewczyny na spotkanko napewno wszystkim nam poprawi sie humor
    Buziaczki

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •