Kasia
ten humor ci przejdzie wiec sie niemartw bedzie ok tylko czekaj troszke i samo minie
buzka i milegop dnia
Kasia
ten humor ci przejdzie wiec sie niemartw bedzie ok tylko czekaj troszke i samo minie
buzka i milegop dnia
KASIU MY Z TYMI HUMORKAMI TAK MAMY. MYŚLĘ ŻE TO KWESTIA TEJ NASZEJ DIETKI. ORGANIZM SIĘ BUNTUJE.MAM NADZIEJĘ ŻE SZYBCIUTKO CI MINIE I BĘDZIESZ WESOLUTKA.
Na koncie mam tylko śniadanko i 2 kawy, powinnam coś skonsumować, ale z rozsądku tylko chyba zjem, żeby się później nie rzucić na żarcie
Chce mi się spać, jestem nieobecna myślami.
Sił życiowych nadal brak.
Kasieńko witaj w klubie.
Ja też bym z chęcią poszła do łóżeczka lulu i przespałabym to wszystko.
Ale życie jest inne i trzeba przez nie przejść.
Raz pod górę raz z góry.
Ja mam na koncie batona dc za raz napój ze słomką wmuszę....
Zjadłam serek waniliowy Danio lekki i na szczęście jeszcze tylko kwadrans do wyjścia
Za oknem szaro, pochmurno, przyroda wiernie odmalowuje dzisiaj mój nieciekawy nastrój.
Nie marudzę już, zmykam
Przesylam ci pakiecik dobrej energii
u nas też szaro, smutno i pada
moze jutro wyjrzy slonko ???
buziaki H
Kasia, no co jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale juz mi sie usmiechac heeeeeeeeeeee, ja wiem czemu Ty humoru nie masz tylko jedno Ci moze poprawic humorek, skoncz z tym strajkiem i wklejaj cos u 30tek, nooooooooooooo, Ty juz wiesz co Nie boj sie , tam nikt na Ciebie za to zly nie bedzie, wiesz , ze te cuda, nam tylko sily dodaja, a tak, ja nie ma czym oka pocieszyc, to same wpadki No, i jak bedzie, poprawiamy sobie humorek i wklejamy cos
Czekam
Kasiu kochana, nie smutkuj, jest dzień, niezbyt piekny pogodowo, ale pomyśl, jak mało wazysz i zaraz Ci się poprawi.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Kasiu, mam nadzieję, że po wyjściu z pracy humor nieco się poprawił. Ja zaraz uciekam, a za oknami noc. Po zmianie czasu to już w ogóle słońce tylko na filmach będę oglądać. Aż do wiosny!
Dziewczynki, już się mniej smutkuję ale ten dzisiejszy dzień taki nijaki, humor kiepski, koszmarnie rozkojarzona byłam i jeszcze jestem, jeśli jutro też tak się będę czuła w pracy, to moja wydajność będzie równa zeru a nie powinna
Właśnie zeszłam z rowerka:
42,37 km
965 kcal
71 min. 28 sek.
Waszko, dziękuję, już mi troszkę lepiej, ale do ideału to jeszcze dużo brakuje.
Zosiu, ja póki co pracuję do 14.00, więc nawet po zmianie czasu, jeszcze troszkę łyknę słoneczka, ale pamiętam czasy, gdy wychodziłam o 16.00 i była ciemna noc
Za chwilkę zjem ziemniaczka i gołąbka w ramach obiadokolacji
Miłego wieczoru Wam życzę
Zakładki