No prosze.
Kanapeczki smakowite, oczy cieszyły a Kasieńka nie skubneła.
Nie wiem czy ja bym była taka silna....
Ja zmykam o 15:10 a nie o 16 - Szef mnie puszcza.
Był na chwilę w firmie i co powiedział na widok p.Kasi w spódnicy?
"Pani Kasiu a czemu Pani w spódnicy?
Ma Pani takie chude nózki i pupy nie widać.
W spodniach coć obcisłe ale pupę widać.
Nie zimno Pani?"
Toć to szok dla mnie.
Piję chyba 15 herbatkę na zmianę.
A po pracy lecę dla T. obiadek zrobić a potem do mnie lecę.
Kasieńko miłego popołudnia życzę i udanych zakupków.
Zakładki