I ja swojego muszę choć troszkę nagiąć
Kasiu, ale masz powera
a aparat to ja mam...... i wezmę
I ja swojego muszę choć troszkę nagiąć
Kasiu, ale masz powera
a aparat to ja mam...... i wezmę
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Kasiu szalona kobieto!! Tylko nie odjedź nam nigdzie na tym rowerku przypadkiem! :P no gratuluje!! i miłego weekendu życzę!
Kasiu, wiem że jesteś wielbicielką kotów, więc taka choinka to coś akurat dla Ciebie
wiesz, chyba specjalnie dla Ciebie we wtorek założę jedną z najbardziej kiczowatych rzeczy jakie mam w szafie, a mianowicie bluzeczkę z kotami w diademach ... nigdy nie miałam jej na sobie, a dostałam ją od koleżanki z Kanady rok temu ... ona jest kociarą i kupiła sobie tę bluzeczkę w UK, ale okazało się że jest na nią za mała... więc oddała ją mnie... no i może się przyda wreszcie hihi
a wracając do tematu naszych kochanych synków, to czytałam te punkty i też łezka mi się zakręciła w oku... ile to razy bywało, zwłaszcza zanim dowiedzieliśmy się prawdy, że nie zachowywaliśmy się tak, jak powinniśmy... a już ten tekst Twojego syna... o matko, kto wie czy mój też tak nie myślał, tylko tego nie powiedział...
ależ jesteś dzielna z tym pedałowaniem, brawo
tylko powiedz mi, czy to było w plenerze, czy na stacjonarnym, bo głupia już jestem
buziakos
WKLEIŁAM ZDJĘCIA Z WYSTROJU ŚWIĄTECZNEGO .
JEST ICH BARDZO DUŻO .CAŁE MOJE MIESZKANIE JEDYNIE O ŁAZIENCE ZAPOMNIAŁAM.
ŻYCZĘ MIŁEGO DZIONKA.
Jestem nareszcie! :P
Tak jak obiecałam wczoraj , że będę ok. 21
Dzień minął mi nie wiem, kiedy Spałam (z przerwami) prawie do 10.30, na śniadanie zjadłam, nietypowo bardzo, jak na mnie - 2 kromeczki razowca z 2 serkami topionymi Hochland light i zielonym ogórasem :P
Potem pojechałam z synem zatankować autko i do Leclerca, który jest w pobliżu stacji.
W sklepie owym zostawiłam sporo kasy, ale kupiłam kilka rarytasów na święta i dokupiłam jeszcze kilka prezentów, bo niby mieliśmy losowanie (wylosowanym osobom, czyli bratu i bratowej :P już kupiłam upominki), ale dokupiłam jeszcze:
- tacie - fińskie czekoladki z wódką
- mamie - kolumbijską kawę zapakowaną, oprócz standardowej torebki, jeszcze w taki fajny zgrzebny woreczek z napisami, że to kawa kolumbijska, zawiązany u góry (w takie worki pakuje się kawę na plantacjach ) - bardzo oryginalnie to wygląda + czekoladę z truflami
- cioci - gorzką czekoladę Lindt Madagascar 65 %, bo uwielbia gorzkie :P
A sobie:
- białą herbatę Teekanne - bardzo smaczna, podobno biała herbata to rarytas
No i oczywiście składniki na sałatkę tuńczykową, którą będę robić na nasze wtorkowe spotkanie forumowe :P
Po powrocie ze sklepu, była już 15.30, przygotowałam chłopakom obiad, a potem pedałowałam :P
Dzisiaj już jednak bez szaleństw, standardzik:
45,23 km
1030 kcal
72 min. 52 sek. :P
Tempo znowu miałam dobre, bo przy muzyce. W takim czasie zwykle przejeżdżam jakieś 2-3 km mniej :P
Jeździ mi się naprawdę świetnie.
Wczoraj mogłabym jeździć jeszcze dłużej, ale zrobiło się późno, poza tym nie chcę przesadzić
Jedzonko: ok. 1400 kcal
Płyny: do tej pory ok. 4 litry, ale jeszcze będę piła :P
Dla siebie: balsamowanie + forum
Gosiu, Kaja, Tagosiu, Halinko, Sylwia - bardzo Wam dziękuję za gratulacje!!! Tak świetnie mi się wczoraj jeździło, że postanowiłam pobić poprzedni rekordzik :P
Jechałam, jechałam, a jak dojechałam do 50 km, to stwierdziłam, że pojadę jeszcze 5, potem kolejne 5, jak już dobiłam do 65 km, a czułam powera jak cholera :P, to doszłam do wniosku, że mam świetną okazję, żeby jechać dalej i przekroczyć 70 km :P
Waszko, ja też będę miała aparat, odebrałam go z naprawy, mam nadzieję, że się znowu nie zepsuje
Beatko, dziękuję za śliczną, kocią choinkę, jest wspaniała! :P
I bardzo proszę o tę bluzeczkę we wtorek, plizzzz
A jeżdżę na stacjonarnym rowerku ze zmiennym obciążeniem :P
Halinko, już pędzę do Ciebie obejrzeć Twoje dekoracje :P
KASIEŃKO DZIĘKUJĘ ZA CIEPŁE SŁOWA NA MOIM WĄTKU.
KAŻDY STARA SIĘ BY DOMOWE GNIAZDKO BYŁO PRZYTULNE, I PRZEBYWANIE W NIM REGENEROWAŁO SIŁY ORAZ BY CIĄGŁO DO NIEGO.
CIESZĘ SIĘ ŻE CI SIĘ PODOBA MÓJ GUST.
BUZIACZKI.
Kasiu - czesc!!
ale przeciez dzis sobota i bylysmy umowione na mycie okien
ja swoje pomylam - uffff
a potem zaprosilam rodzinke wieczorowa pora na Nowy Swiat w ramach spaceru - bo tam tak pieknie wszystko oswietlone.
a wczoraj do nocy zegnalismy kolege w mojej pracy z pionu ,z ktorego ja szczesliwie odeszlam w marcu
ale fajnie bylo
barrrrrrrrrrrrrdzo fajnie :P
aaaaaaaa
i pies moj zezarl awizo...............
czekam az listonosz przyniesie drugie.............
Ewa, niezłego masz psa
a ja odpoczywam z kieliszeczkiem nalewki, świętując nowy suwaczek. pewnie gdyby nie święta to sylwester byłby datą zakończenia
ale nic to - co się odwlecze, to nie uciecze
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki