Strona 5 z 2512 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 505 1005 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 25113

Wątek: Ciało wyrzeźbione, tłuszcz wypalony-cel osiągnięty! Utrzymać!

  1. #41
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiuniu ,na pewno już śpisz o tej porze.Ja niestety dopiero teraz dorwałam się do kompa,cielęce klopsiki też czasami robię ,mój najstarszy syn lubu je bardzo.
    Gdy jestem na diecie ,bardzo lubię gotować i przesiadywać w kuchni ,ciekawe ,nie?
    Wtedy gotuję najpyszniejsze obiadki ,robię smakowite śniadanka i kolacje.Podobno anorektycy też lubią gotować ,lubią kupować jedzenie ,ale go nie jedzą.
    Ja chyba lubię się delektować patrząc na jedzenie ,którego nie mogę ruszyć.Dzisiaj zjadłam niecałe 1000 kcal,i jestem zadowolona z siebie.
    Do jutra! Pozdrawiam!

  2. #42
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    :P DZIEŃ PIĘTNASTY

    Kaczorynko, wiesz, jak też tak mam - najwięcej książek o tematyce kulinarnej kupuję, gdy jestem na diecie Przeglądam je, wyobrażam sobie potrawy, które w nich figurują, czasami je przyrządzam rodzince.
    Nawet teraz, gdy jestem na dC, a to schabik nadziewany śliweczkami rodzince upiekłam, a to rybkę wyrafinowaną zrobiłam i wcale mi nie przeszkadzało, jak jedli to wszystko ze smakiem

    Wczoraj, gdy do mnie pisałaś, nie spałam, ale musiałam udostępnić kompa mężusiowi, więc już nie zaglądałam do poczty. W ogóle wczoraj nie mogłam zasnąć mimo zmęczenia a może ze zmęczenia

    Dzisiaj waga pokazała 60,3 kg, więc znowu zastój, ale myślę, że do końca tygodnia powinnam zejść poniżej tej okropnej 60-tki Mam przynajmniej taką nadzieję
    Zobaczymy

    Kaczorynko, widzę, że trzymasz się dzielnie, pilnujesz kaloryczności, a nawet jak zjesz ociupinkę ponad to, co zaplanowałaś, to spalasz to w ruchu! Brzuszki, pływalnia Super!!! :P Gratuluję Ci wytrwałości


    Co do mojej dietki, to pierwszą porcję dC zjadłam dzisiaj dopiero o 13.50
    Po prostu nie miałam czasu w pracy, poza tym nie byłam w ogóle głodna
    Na razie to tyle - muszę pędzić do domowych obowiązków

  3. #43
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiu! Ja już jestem po obowiązkach ,chociaz jeszcze chcę pójśc na spacer z dzieciaczkami,tylko nie wiem ,czy pójdziemy ,bo chłopcy migają się od odrabiania lekcji,u mnie wszystko ok.,chociaż trochę sie najadłam ,muszę policzyć kalorie i zobaczyć czy nie przekroczyłam 1000 kal.A jak przekroczylam to będę wieczoram ćwiczyć .Od dzisiaj wprowadzam nową zasadę ,gdy przekroczę 1000 kalorii będę jeszcze wieczorem ćwiczyć robiąc 400 brzuszków, oprócz porannych ćwiczonek.Serdecznie pozdrawiam! Ja też marzę o tym ,żeby zejść poniżej tej 60-tki.

  4. #44
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiu! Co taka cisza u Ciebie ,chyba nie masz czasu, tak jak ja,chciałabym ,żeby doba miała 36 godzin ,może wtedy zdążyłabym ze wszystkim ,ciągle się spieszę ,nie mam na nic czasu, a na dodatek chodzę niedospana ,dzisiaj kładę się wcześniej spać ,bo jestem strasznie zmęczona.Serdecznie Cie pozdrawiam ,jutro się ważę i mierzę ,czyli ważny dla mnie dzień.

  5. #45
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia Cz.
    :P DZIEŃ PIĘTNASTY



    Dzisiaj waga pokazała 60,3 kg, więc znowu zastój, ale myślę, że do końca tygodnia powinnam zejść poniżej tej okropnej 60-tki Mam przynajmniej taką nadzieję
    Zobaczymy
    ocho zycze ci tego

  6. #46
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    DZIEŃ OSIEMNASTY

    Cześć Dziewczynki!!!!

    Buziaczki od samego rana wam ślę: Tobie kaczorynko i Tobie mam-kompleksy i w ogóle wszystkim, czy tego chcą czy nie :P

    Ojeju, taka u mnie cisza, bo cholerka mam kłopoty z netem i cała jestem znerwicowana, że nie mogę spokojnie w domciu pisać
    Teraz piszę z pracy, ale wiecie jak to jest, zaraz to pisanie może sie skończyć, jak moja pani dyrektor wróci z Urzędu Skarbowego (z urzędu skarbowego to się rzadko zdarza wrócić w dobrym humorku ) Jeśli więc zdanie urwie się w połowie, to się nie zdziwcie

    Dzisiaj rano się zważyłam i hip hip hurraaaa - ważę 59,4 kg

    Nareszcie! Nareszcie ważę mniej niż 60 kilosków :P

    Kaczorynko, jaka jestem szczęśliwa - czuję się jakaś taka lekka, bardziej zwinna, hmmmmm..... zgrabniejsza

    W ciuszki włażę już bez najmniejszego problemu, a od jutra powracam do mojej ukochanej jazdy na rolkach (wcześniej nie mogłam ze względu na początki dC) i będę sobie razem z mom synem śmigać
    No, ale jeśli chodzi o odchudzanie, to jeszcze daleka droga przede mną - jak się jest na dC to trzeba uzyskać wagę o 2 kg niższą od tej, przy której chcemy już pozostać.
    Po prostu wracając (choć stopniowo i bardzo pomalutku) do normalnego odżywiania, może się zdarzyć, że ten kilogram czy dwa wracają - są to głównie płyny, ale taka jest zasada na dC.
    Muszę więc dojść do 55 kg, o!!!!

    A, i jeszcze jedna dobra wiadomość: zamówiłam u mojej konsultantki nowość w dC - BATONY!!!! Poprzeżuwam sobie wreszcie troszkę
    Batonów zamówiłam sobie 6: o ile dobrze pamiętam to cytrynowy, malinowy, czekoladowy, morelowy, waniliowy i chyba o smaku owoców leśnych z chrupkami (typu Snickers) i jeszcze 2 kartoniki gotowego napoju dC o smaku czekoladowym i bananowym :P
    Mam nadzieję, że będą smaczne i urozmaicą mi tę monotonię pokarmową
    Poza tym kaloryczność tych batonów jest troszkę większa od porcji dC w saszetkach, więc będą one doskonałym wstępem to przejścia na dietę mieszaną, na którą to przechodzę we wtorek 14.09
    A co u Was Dziewczyny, odezwijcie się

    Kaczorynko, bardzo jestem ciekawa Twoich osiągnięć

    A tak w ogóle, to nie dostałam żadnego powiadomienia o waszych postach w moim wątku, ciekawe dlaczego???? Przecież cały czas go śledzę Dziwna sprawa...

    Na razie kończę, wprawdzie moja szefowa jeszcze nie wróciła, ale zaczyna mi się piętrzyć stos papierów do przetłumaczenia

    Papatki, moje kochane "grubaski"

  7. #47
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    DZIEŃ DZIEWIĘTNASTY

    Kurcze, siadło mi stałe łącze i muszę się łączyć z netem przez modem, jestem wściekła

    Nio, zjadłam wczoraj jeden z tych batoników. Nawet niezły w smaku Miał smak leśnych owoców i przypominał takie zwykłe batoniki muesli.
    Cóż to za miłe uczucie: GRYZŁAM I ŁYKAŁAM, hahaha
    Poza tym co za wygoda, wzięłam go ze sobą i zjadłam "na mieście", a koktajle i zupki z saszetek tylko w domciu mogłam sobie przyrządzić, trzeba je miksować, żeby nie było grudek więc jest się przywiązanym do blendera i do pory karmienia

    Dzisiaj mam ochotę na morelowo-waniliowy w polewie jogurtowej, ale z drugiej strony to chyba oszczędzę te batony, żeby je jeść w pracy. Nie będę musiała nic miksować

    Kurcze, żeby były trochę tańsze, to bym ich więcej zamówiła, ale jeden kosztuje aż 7 zł Fajne są, bo zawierają specjalny mix witamin i minerałów, są oczywiście ubogie w węglowodany, bez cukru, więc są super przękąską dla wszystkich odchudzających się nie tylko dietą Cambridge i dla tych osób, które dbają o linię

    Może jeszcze sobie kiedyś zamówię kilka

  8. #48
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kasiuniu!!
    Ja też mam ostatnio problemy z internetem.Nie powiadomiono mnie o Twoich wiadomosciach ,mimo że też śledzę twój post.U mnie wszystko ok.,ważę 61,5 kg ,ale chyba Cię nie dogonię.Gratuluję Ci tych 59 kg ,to świetna waga ,w maju ważyłam 58 i czułam sie cudownie .Resztę wymiarów podałam na swoim poście .Powiem szczerze ,że przestawilam sie bardziej na centymetr niż na wagę,ponieważ dużo ćwiczę .Mam nadzieje ,że za dwa tygodnie ja też będę miała 59 ,ponieważ chudnę kilogram tygodniowo.Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dalszego spadku wagi! DOBRANOC!

  9. #49
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    DZIEŃ DWUDZIESTY

    Witaj, kaczorynko!!! :P

    Hmmm, to ja też podam swoje wymiary:

    Biust: 90 (przed rozpoczęciem odchudzania 92, więc na szczęście mój biuścik nie ucierpiał)
    Talia: 70 (przed odchudzaniem: 76 cm, więc jestem bardzo szczęśliwa )
    Bioderka: 95, ale ja zawsze byłam szerokodupna, hahahaha :P (przed odchudzaniem 100 cm)

    Na pewno jednak mam szansę na 92 cm w biodrach i do tego będę dążyć

    Waga pokazała rano 59,1 kg, z czego jestem bardzo bardzo dumna

    Jeśli bardzo intensywnie ćwiczysz, to oczywiście najlepszym miernikiem jest centymetr krawiecki a nie waga, bo przecież mięśnie ważą więcej od tkanki tłuszczowej więc kaczorynko może być tak, że waga będzie wskazywała u Ciebie np. 60 kg a Ciebie w centymetrach będzie mniej....

    Nadal mam kłopoty z internetem sieć lokalna siadła i muszę łączyć się przez modem, czego nie robiłam już chyba ze 2 lata i wkurza mnie to czekanie na połączenie, no i poczty nie mogę już tak bardzo często sprawdzać, jak bym tego chciała i siedzieć przed kompem, ile bym chciała

  10. #50
    kaczorynka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu!!! Ja mam 94 cm w tyłku i nie czuję się szerokodupna!
    Dzisiaj skakałam na skakance,ale było super ,udało mi się poskakać 15 min. i wysiadłam ,muszę dzisiaj jeszcze raz to powtórzyć.Czuję się dobrze ,chociaż mam zachcianki ,za tydzień okres i to mnie denerwuje ,korzystam teraz z dziennika kalorii ,żeby nie przekroczyć 1000.Serdecznie Cię pozdrawiam!

Strona 5 z 2512 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 505 1005 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •