No to krowka spalona![]()
Cześć KAsieńko!!!
Podziwiam Twój zapał co do rowerku.
Ja nie mam chęci.
Dziś siedzę w pracy do 12 a potem do domku i dalsze pranko i sprzątanko.
Miłego dnia
Hej Kasiu!
Widzę, że dalej Ci ładnie idzie - gratuluję obłaskawiania samochodowego potwora i po cichu zazdroszczę zakupów, ja sobie jeszcze na nie musze poczekać.
Wiesz, moim zdaniem nie powinnaś się przejmowac krówką i serem. Ja wiem, że w momencie, kiedy cos sobie załozymy i chcemy konsekwentnie pędzić do celu - może urosnąć do rangi dramatu, ale spokojnie. Nie stało się nic złego, bo zjadłaś JEDNĄ i nie sięgnęłas po więcej. A od czasu do czasu możesz sobie przecież i na krówke pozwolić - oczywiście mieszcząc się w limicie kalorycznymo przecież nie zmienia faktu, że JESTEŚ i BĘDZIESZ na diecie. Z drugiej strony zastanów się, czy chcesz zrezygnować ze słodyczy na całe życie? Bo jeśli nie - to używaj ich po prostu z rozwagą, od czasu do czasu. IMO - jesteś rozgrzeszona z krówki
trzymaj się ciepło, pozdrawiam!![]()
Czesc Kasienko,
Czekamy na wiesci o sobotnim ujezdzaniu..No i wogole jak ci dzionek leci???
Hej, moje kochane![]()
Hybrisku, dziękuję za rozgrzeszenie![]()
Tak zupełnie to chyba nie potrafię zrezygnować do końca życia ze słodyczy, bo to raczej nierealne jest, więc masz rację, ta jedna krówka to jeszcze nie koniec świata![]()
Poza tym spalona już została w ogniu rowerowych zmagań![]()
Haniu, widzę, że już Ci lepiej, to dobrze, choć wiem, jak wpadka może zdołować![]()
Ja na śniadanko zjadłam ok. 200 kcal: serek ziarnisty light z 5 rzodkiewkami i szczypiorem oraz 2 chlebusie Wasa + kawa z mleczkiem![]()
Jest więc dobrze (póki co).
Na ujeżdżanie dopiero się wybieram i relację zdam, tylko nie wiem, czy znajdę na nią dziś czas, ale spróbuję![]()
Jutro pierwsza, odkąd jestem na diecie, próba żywieniowa u mojej cioci na imeninowym przyjęciu.
Mam nadzieję, że wyjdę z niej zwycięsko![]()
Tymczasem pozdrawiam słonecznie i wiosennie i przesyłam Wam buziaczki ze słonecznej Warszawu :P![]()
lepiej zgrzeszyc troszeczke i wszystko spalic niż głodowac, potem obeżrec sie jak swinia i nic z tym nie zrobic. ale jedna krówka to nic![]()
Swieta prawda...
Milej sobotki...
hej kasiu: ja też cię rozgrzeszamszczególnie po tych ćwiczonkach
![]()
a tak serio to gayga u mnie mądrze napisałai chyba o to chodzi, że poczucie straty wywołuje w nas potrzebę zgrzeszenia...ale właśnie można to spalić, więc jest okkocham SB - nie chodzę głodna i mam wrażenie że sobie wręcz dogadzam, a nie mam poczucia straty, jak przy innych dietach
a bluzeczka musi być super![]()
buźka
weekenduj miło
Kasieńko mam nadzieję że sobota minęła super!?
Ja po pracy wzięłam sięza sprzątanie, pranie no i ciuchy moje stare przymierzałam.
Wlałam! Wlazłam w dżinsy nr 27/32!!!!
Moje stare dżinsy ukochane!
Ale to humor poprawia.
No i znowu zaliczone 3 batoniki czekoladowe i 1 cukierek
Buziaki
Będzie dobrze
Zajrzyj do mnie, Napisałam takie różne o dietce i co po niej i potrzebuję oceny!!!
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki