-
DZIEŃDOBEREK;
DZIĘKUJĘ KACZORYNKO I MAŁA ŻABCIU ZA WSPARCIE. NORMALNIE CHOLERY BYM WCZORAJ DOSTAŁA ZA PRZEPROSZENIEM. ŁAZIŁAM JAK OTĘPIAŁA.
PODGRYZŁAM TROCHĘ SELERA I JABŁKA... ALE ŚLADOWE ILOŚCI.
BRZUCH MI SPUCHŁ.. CZUJĘ SIĘ JAK SŁOŃ..YYHHHHH; ALE NIE PODDAJĘ SIĘ.
CZUJĘ ŻE JAKBYM ZJADŁA JEDNO CIASTO TO SKOŃCZYŁOBY SIĘ TO TRAGICZNIE.
DLATEGO WOGÓLE IGNORUJĘ SŁODYCZE I UADJĘ ŻE NIE WIEM CO TO JEST I JAK SMAKUJE.
A CO NAJLEPIEJ PIĆ NA UWOLNIENIE TEJ WODY? RUMIANEK, DZIURAWIEC?
NIE WIEM CZY DOBRZE ROBIĘ. MOŻE POKRZYWĘ ZAKUPIĆ HMMMM;
AHA, DZISIAJ RANO Z UŚMIECHEM I RADOŚCIĄ NIEOPISANĄ JADŁAM SWOJĄ ZUPKĘ ŚNIADANIOWĄ.
NA II ŚNIADANKO - MARCHEWKA SUROWA I POŁÓWECZKA KROMECZKI CHLEBKA ZE ŚLIWKĄ (TYLKO 42,75 KCAL)
A DALEJ... SAŁATKA Z SELERA, MARCHEWKI I JABŁKA Z JOGURTEM I RODZYNKAMI (NA OCZYSZCZENIE Z TOKSYN PRZED TRUDNYMI DNIAMI)
PODWIECZOREK: JABŁKO
KOLACJA: KANAPKA Z POMIDORKIEM I 1/2 PLASTERKA SERA LIGHT
AWARYJNIE WEZMĘ ZE SOBĄ JEDNO JABŁKO JAKBYM MIAŁA ATAK NIEPRZEWIDZIANYCH ODRUCHÓW POŻARCIA CZEGOŚ.
-
DZIEŃDOBEREK;
NO I WCZORAJ JAKOŚ WYTRWAŁAM. UDAŁO MI SIĘ DOBIĆ DO KOŃCA DNIA BEZ PROBLEMIKÓW NA SZCZĘŚCIE.
DZISIAJ WYKŁADY, ZARAZ WYCHODZĘ ABY SIĘ PILNIE UCZYĆ (ALBO PODSYPIAĆ LECIUTKO)
DZISIEJ SZY PLAN JUŻ PRZYGOTOWANY.
ZJADŁAM SOBIE OWSIANECZKĘ, NA II ŚNIADANKO MAM KANAPECZKĘ A POTEM JAK ZWYKLE SAŁATKĘ Z JOGURTU, TUŃCZYKA, POMIDORKA I PRZYPRAWY SAŁATKOWEJ CZOSNKOWEJ, WZIĘŁAM TROCHĘ FASOLKI SZPARAGOWEJ GOTOWANEJ DO TEGO I BURACZKÓW GOTOWANYCH. PRZYNAJMNIEJ SIĘ NAJEM. AWARYJNIE JABŁKO JAKBY MI SIĘ COSIK STRASZNIE CHCIAŁO.
DO GODZINY 15 MAM ROZPLANOWANE 600 KCAL. POTEM COŚ WYMYŚLĘ.
NIE ZAPOMINAJCIE O MNIE; BĘDĘ DOPIERO POPOŁUDNIU......TRZYMAJCIE KCIUKI
-
schiz gratulacje!!!
śliczne Ci idzie...
powodzenia na uczelni
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Witaj Shizuś ... naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej dietki, to co zjadasz jest bardzo zdrowe, tak trzymać!... a tym nadmiarem wody się nie przejmuj, sama zejdzie po kilku dniach, to tak musi być i już ... buziaczki
-
Dzięki JULCYKU I BIKE)))))))))
STARAM SIĘ CHOĆ PRZYZNAM NIE JEST CHWILAMI ŁATWO;
DZISIAJ JAKOŚ MI SŁABO... MOŻE TO CIŚNIENIE.
ZJEM SOBIE JESZCZE JABŁUSZKO MOŻE.
tylko że potem będę musiała się przenieść na większą ilość kalorii........A TO MOŻE BYĆ PROBLEMWM. ZACZYNAM MIEŚ LEKKĄ OBSESJĘ.
MAM NADZIEJĘ ŻE TO PRZEJŚCIOWE.
PROBLEMEM MOŻE BYĆ POTEM COŚ TYPU WYRZUTY SUMIENIA.
JUŻ ZACZYNA MNIE TRZĄŚĆ JAK SIĘ NAJEM, CZYLI JAK MAM PEŁNY ŻOŁĄDEK MAM ODRUCHY DZIWNE....NAPRWDĘ DZIWNE.
MAM NADZIEJĘ ŻE BĘDZIE DOBRZE.
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE///// I przepraszam jeżeli to brzmi tak strasznie, ale musiałam napisać o tym co mnie gryzie..........
-
Shizuś ... będzie dobrze, na pewno ... wierzę, że nie dasz się wciągnąć żadnym obsesjom... pamiętaj, że masz osiągnąć cel, ale nie za wszelką cenę... nie to jest najważniejsze, jak będziesz w efekcie diety wyglądała, tylko czy będziesz szczęśliwą kobietką... ja do tego tak podchodzę, a przecież mam tak dużo do zgubienia... mógłby ktoś powiedzieć, że powinnam się już dawno załamać i schować w najdalszy kąt... a ja mam to wszystko gdzieś... niech się wstydzi ten, kto widzi... a ja odchudzam się powolutku i dla siebie, dla swojego zdrówka... Trzymaj się dzielnie ... pozdrawiam ciepluśko
-
DZIĘKUJĘ BIKE,
PISZESZ SAMĄ PRAWDĘ. PO TO WŁAŚNIE TO ROBIMY. ABY POCZUĆ SIĘ LEPIEJ.
ZACZYNAM SIĘ ZASTANAWIAĆ NAD TYM CO NAS WPĘDZA W TAKIE SAMOPOCZUCIE ŻE MOŻNA POCZUĆ SIĘ GORZEJ....; JA NIGDY NIE MIAŁAM PROBLEMU Z ZAAKCEPTOWANIEM SIEBIE. KOCHAM ŻYCIE, LUDZI, WSZYSTKO WOKÓŁ. JAK MIAŁAM DOŁEK ZAMYKAŁAM SIĘ W CZTERECH ŚCIANACH, WŁĄCZAŁAM MUZYKĘ I NIKOMU NIE ZAWRACAŁAM GŁOWY. MIAŁAM NA TO SPOSOBY NIEZAWODNE I SKUTECZNE.
JEDNAK W PEWNYM MOMENCIE ZACZĘŁAM PATRZEĆ NA SIEBIE INACZEJ, PODESZŁAM CAŁKOWICIE KRYTYCZNIE. STWIERDZIŁAM ŻE NAPRAWDĘ NIE ODPOWIADA MI ZADEK, UDA I WOGÓLE WSZYSTKO JEST NIE TAK. POMYŚLAŁAM ZROBIĘ TO. A ŻE JESTEM UPARTA TO DĄŻYŁAM DO CELU. STARAŁAM SIĘ WSZYSTKO ROBIĆ RACJONALNIE...; NAJPIERW MIAŁO TO BYĆ KILKA KILO... POTEM TROCHĘ WIĘCEJ.
DZISIAJ SIĘ ZWAŻYŁAM RANO. JEST OK....
MAM NADZIEJĘ ŻE BĘDĘ MIAŁA SIŁĘ ABY PRZEJŚĆ NA 1100 OD PONIEDZIAŁKU. NAJPIERW BYŁO TRUDNO ZMIENIĆ TRYB ŻYCIA NA 1000.... A TERAZ TRUDNO BĘDZIE JEŚĆ WIĘCEJ BO ZNACZEK "STOP" JEST I CIĘŻKO BO ZMIENIĆ NA INNY.......
MAM PIEKIELNY DOŁEK...... SMUTNO MI...... CZEKAJĄ MNIE CIĘŻKIE DNI; MOŻE TO TYLKO CHWILA I JUTRO JUŻ BĘDĘ RADOSNA I UŚMIECHNIĘTA;
BĘDZIE DOBRZE;
CMOK
-
Shiz80 ... wyłaź natychmiast z tego dołka ... no wyjdź, proszę Cię ... i uśmiechnij się chociaż troszkę ... buziaki
-
DO CIEBIE ZAWSZE
Z TYM ŻE TO NIE TAKIE PROSTE. NIE MAM SIŁY RUSZYĆ RĘKĄ, NASTRÓJ MNIE DOBIJA.....; SIŁ MI BRAKUJE, CHYBA ŁYKNĘ MAGNEZ.
MAŁĄ.ŻABCIĘ TEŻ TRZEBA PODCIĄGNĄĆ DO LEPSZEGO NASTROJU. CIĘŻKO JEST NORMALNIE ZNOSIĆ PRZYKROŚCI OD BLISKICH OSÓB.
JA OSTATNIO ODGRODZIŁAM SIĘ OD WSZYSTKICH. TO NIEPODOBNE DO MNIE. JAK KTOŚ MNIE ZAPRASZA GDZIEKOLWIEK I MA TAM BYĆ JEDZENIE TO UCIEKAM GDZIE PIEPRZ ROŚNIE,,,
TO CHORE...
MUSZĘ SIĘ TRZASNĄĆ MOCNO W GŁOWĘ.
DOBRZE BIKE ŻE JESTEŚ.
-
schiz to rzeczywiście podpada pod obsesję ale dobrze, ze zdajesz sobie z tego sprawę. to już połowa sukcesu. na pewno Ci się uda zwiększyć dawke kcal, a znaczek stop niech sie pojawia tylko po przekroczeniu 2000 kcal... czy innej jakiejś Twojej granicy...
bedzię dobrze!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki