-
29 DZIEŃ AKCJI
No i zaczynamy 5 tydzień akcji. Za chwilę półmetek..............Aż trudno mi uwierzyć, że już tyle zleciało............
U mnie weekend minął sympatycznie .............W sobotę były urodzinki mamy , więc zrobiłam sobie dzień dyspezny. Sama robiłam karpatkę i nie sposób było jej nie spróbować. Starałam się jeść małe ilości i odmawiałam sobie niektórych rzeczy ( np. barszczu z krokietem , sałatki jarzynowej).................
Waga pokazała dziś 0,20 dkg więcej niż 1 lutego , co po dwóch urodzinowych imprezach i tak uważam za plus. Przez następne 2 tygodnie mam spokój z imprezami, więc mam nadzieję, że waga ruszy w dół.
Ważyć się będę w środę albo w piątek , jeszcze nie wiem..............
Dopadło mnie lekkie przeziębienie , i co za tym idzie osłabienie. Niestety przez kiepskie fizyczne samopoczucie nie ćwiczyłam przez 3 dni. Bardzo źle się czuję , jak nie ćwiczę, ale nie byłam w stanie. Dziś planuję już brzuszki , a jak mi sił starczy , to poćwiczę moje standardowe 50 minut dywanowców.
Planuję nie jeść chleba przez 5 dni, ale nie wiem , czy w te mrozy mi to wyjdzie. W każdym razie znów ostro zabieram się do walki, żeby w końcu zobaczyć 5 z przodu.
A weekend minął tak :
Piątek:
Zjedzone – ok. 1000 kcal
Ruch : zakupy + sprzątanie mieszkania
Sobota – Nie liczyłam w kalorii ( przyznaję się bez bicia )
Ruch : 0
Niedziela :
Zjedzone – 1200 kcal
Ruch : 20 minut szybkiego marszu
Dziewczyny jestem z Was bardzo dumna. Widzę, że przez weekend radziłyście sobie świetnie i waga Was solidnie wynagrodziła. Bardzo się cieszę, że dzięki mojej akcji , pozbywacie się z dnia na dzień niepotrzebnego tłuszczyku.
Gotko miło Cię widzieć po długiej przerwie. Mama nadzieję, że wszystkie egzaminy pozaliczane i teraz spokojnie będziesz się mogła zająć dietką.
Filigree gratuluję. 4 kg od początku akcji to wspaniały wynik. I zastanawiam się gdzie Ty tak długo ( 3,5 godziny ) maszerowałaś w taki mróz...............
Julcyk widzę, że ze słodyczami walczysz , jak tylko możesz. Ja niestety w ostatnim tygodniu przypomniałam sobie , jak one smakują, i teraz tylko o tym myślę. Ale nie dam się słodyczom..........................
Korni nawet nie wiesz , jak się cieszę, że Cię widzę. Dużo ostatnio o Tobie myślałam...............Jak tylko będziesz gotowa na dietkę i ćwiczenia , to daj znać. Moja propozycja spotkania jest nadal aktualna.
Agnimi gratuluję spadku wagi. Cieszę się, że znów idzie regularnie w dół i nie musisz z przodu oglądać już 8-ki. Jak tak dalej pójdzie , to mnie dogonisz...............
AsiuPitrasiu raporty bardzo ładne , ale za pączki przyznaję 200 karnych brzuszków. I nie ma że boli, proszę ładnie zabierać się do ćwiczeń..................
Kwiatuszku432 gratuluję pięknie spadającej wagi. Ja też w 1 tygodniu poprzedniej akcji schudłam 1,4 , więc wiem jaka to radość. Naprawdę idzie Ci wspaniale.
Anikas cieszę się, że moje słowa dotarły do Ciebie i trzymam kciuki za realizację porannych postanowień. Pamiętaj, że przy najmniejszej wpadce, przypomnę Ci co dzisiaj pisałaś. Mamy przed sobą jeszcze 6 długich tygodni , więc przy Twoim spalaniu jesteś w stanie zgubić 6 kilogramów. Najbardziej życzę Ci wytrwałości. Ja dziś nie mogę pochwalić się spadkiem wagi , ale znam już bardzo dobrze mój organizm i wiem , że po imprezach waga zawsze wzrasta. Mam nadzieję, że po paru dniach wróci do normy , a nawet spadnie.
Magdalenko na pewno nikt nie zauważył, że przytyłaś. Bardzo się cieszę, że wróciłaś do ćwiczeń. Jak zaczniesz regularnie ćwiczyć , to i na dietkę szybko wrócisz ......................W każdym razie , ja w Ciebie bardzo wierzę i trzymam mocno kciuki.............
Psotulko idzie Ci znakomicie. Raporty jak zawsze na 5. Ciekawe czy dziś miałaś ważenie............A zresztą nie waga jest najważniejsza, tylko samopoczucie..........
Luno64 raporty jak zwykle na 5. Mam nadzieję, że Twoja waga doceni to poświęcenie.
Hiiiii raporty bardzo ładne, a kotki jeszcze ładniejsze. Nieustannie podziwiam Cię za dużą dawkę ćwiczeń. Ze swoim zapałem , możesz zakasować niejedną młódkę...............Za komplementy i ciepłe słowa bardzo dziękuję. Jak ktoś to przeczyta , to pomyśli , że jest ideałem bez wad. A zapewniam , że tak nie jest , bo mam wady i to sporo.
Najmaluszku humorek już dopisuje, ale przeziębienie mnie męczy . U mnie w pracy połowa pracowników się pochorowała a zarazki w biurze tylko chychają. Aniu suknie obejrzałam . Jest naprawdę prześliczna. Nieliczenie kalorii oczywiście wybaczam. A znając Ciebie , to i tak pewnie jadłaś poniżej limitu.
Danik dziękuję za wizytę. Trzymam kciuki, że dietka trzymała się dobrze i żebyś mogła latem pokazać się szczupła i uśmiechnięta.
Dagmarko to czekam cierpliwie. Jak będziesz już gotowa z opracowanym planem , to daj znać. Na moje wsparcie zawsze możesz liczyć.
Grażynko muszę wpaść poczytać co u Ciebie , bo jestem do tyłu. Pewnie znów zapracowana jesteś.
EwciusSchudneSkutecznie dziękuję za odwiedzinki. Aż takim wspaniałym przykładem to nie jestem, ale cieszę się , że dziewczyny doceniają moje starania. A o słodyczach ( po wspaniałym sobotnim cieście ) znów muszę na długo zapomnieć.............Łatwiej mi to przychodzi , jak ich nie jem już kilkanaście dni , niż jak mam je odstawić.
Agentko w wolnej chwili na pewno wpadnę do Ciebie. Z raportów wynika, że trzymałaś się dzielnie, więc koniecznie muszę poczytać o Twoich rozterkach.
Tusiolku nie będę Cię namawiała, do natychmiastowego powrotu do akcji, bo widocznie potrzebujesz czasu. Ja jesienią przechodziłam taki kryzys, gdzie miałam dość dietki, liczenia kalorii i jedzenia samych zdrowych produktów. Odpoczęłam od diety , zaliczyłam efekt yoyo i z humorem i nowymi siłami 1 grudnia znów przystąpiłam do walki. Pamiętaj , że masz drogę otwartą i jak tylko wszystko sobie poukładasz , to wracaj do nas i do wspólnego dietkowania.
Słoneczka Moje Kochane życzę Wam wspaniałego dietkowego tygodnia.
Walczymy dalej razem .....................
Pozdrawiam serdecznie
Asia
-
ja też sie nie dam słodyczom!
co to to nie!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Cześć Asiu!
Ja też wpadam z moimi wynikami:
W zeszłym tygodniu byłam na stepie, na basenie, rowerkowałam i dbałam o to co jadłam.
Wynik: - pół kilograma... hihi... w końcu sie ruszyło! A dziś zaczęłam nowe dietkowanie - jem co 3 godziny i właśnie jestem po przekąsce: orzechach nerkowca... mniam. Zamierzam za trzy tygodnie ważyć 2 kg mniej.
Co do sobotniej imprezki to owszem było mało dietkowo - ale nawet nie tak źle. Nie jadłam ciasta (bo nie lubię serników) jedynym moim grzechem był bigos (ale w rekach mojej mamy to arcydzieło) i gołąbki. Nawet alkoholu nie chciało mi się pić. Towarzystwo mieliśmy tak wesołe, że nie trzeba było "dopalaczy".
Pozdrawiam Asiu i trzymam kciuki za nowy tydzień.
-
Moja relacja z weekendu
Sobota;1220cal
niedziela;1350cal
Niestety zero cwiczen!
Dzisiaj waga 62,5kg,od poczatku akcji 2,5kg,mizernie.
Zycze Wszystkim Wspolodchudzaczkom udanego tygodnia
-
-
HEJ ASIEŃKO........
POWIEDZ MI CZY ZNASZ CHOĆ JEDNĄ OSOBĘ CO NIE MA WAD.
JA TAKIEJ OSOBY NIE ZNAM ,KAŻDY JE MA.
TO CO NAPISAŁAM POPŁYNĘŁO Z SERCA .
CZAS NA RAPORCIK
SKONSUMOWANE 883,50 KCAL
ĆWICZONKA
30 MINUT DOŚC SZYBKI SPACER
10 MINUT ROZGRZEWKA
30 MINUT STEPER
30 MINUT ROWER 20 KM/GODZ.
ĆWICZENIA ROZCIĄGAJĄCE NOGI
-
Asiuńka skoro byłas chora i nadal czujesz się słabo to nic dziwnego słonko ze ani nie masz sił ani ochoty na ćwiczonka. Należy Ci się tylko odpoczynek.
Uważam że 0,2 kg więcej po tych 2 dniach dyspenzy to bardzo dobrze.
Asieńko u mnie dziś tylko 925 ale tak wyszło.
Była też 1h aerobiku więc czuję sie zadowolona z tego dnia
Słonko życzę Ci szybkiego powrotu do pełni formy.
Buźka.
-
Dzisiaj- kalorie 1145,rowerek 45 minut i perwszy dzień ćwiczeń 6 Waidera.Umyłam też 6 okien
Moja waga mnie nie lubi - tyle wyrzeczeń i ćwiczeń,a spadek minimalny czyli pół kilo
-
Hej Asiu
mam tylko sekundkę by powiedzieć Ci dzień dobry Słonko
nie dałam rady napisać do Ciebie tak jak obiecałam. Dziś wieczorem nadrobię to
miłego dnia
buziaczki
-
Cześć Asieńko!!!! wczorj było dobrze 980 kcalori ...niestety niezrobiłam twoich zalecanych brzuszków ponieważ mam okres i wszystko mnie bopli ale oczywiście za kilka dni zrobie. z tego samego powodu się nieważyłam...bo wiem że w te dni waże więcej ...w ogóle czyje się taka nabrzmiała i nadęta....także wagę podam w następny poniedziałek...dziękuje ci za słowa otuchy...zawsze z niecierpliwością czekam na wieści od ciebie. Tobie Asiu idzie wspaniale ....pozdrawiam cię cieplutko.pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki