-
Asiu u mnie spadek malutki,bo 0.5 kiloska,ale i tak sie ciesze
-
Witaj Asiu!
W tym tygodniu odlecial nastepny kilogram
Wczoraj tradycyjnie byl 3.5 godzinny marsz.
Kalorii wczoraj bylo 1220, w sobotę 1130.
Przyjaznego tygodnia życze Tobie i wszystkim dziewczynom
-
UDANEGO DIETETYCZNEGO TYGODNIA ZYCZE
WYBACZ ,ZE PRZEKRACZM NORMY REGULAMINOWE ALE WIECEJ WYSKAKALAM JAK ZJADLAM I WYPILAM
1 491,00 -SOBOTA
1 219,80-NIEDZIELA
-
weekend i studniowka za mną...
przede mną 2 tygodnie bez słodyczy.
DO BOJU!
jak weekend?
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
22 DZIEŃ AKCJI
Witajcie Moje Kochane Słoneczka.............
Przepraszam , że tak późno wpadam , ale mam w pracy urwanie głowy.................Wszystkie posty przeczytałam , ale nie będę w stanie odpisać. Przede wszystkim gratuluję tym , którzy odnotowali spadek wagi...........A tym , którzy stoją w miejscu życzę wytrwałości i cierpliwości................
Pytacie , czy ktoś z moich bliskich nie ucierpiał w sobotniej tragedii.............Nikogo z moich znajomych tam nie było, ale przeżywam to bardzo , bo zdarzyło się to około 6 km od mojego w domu............. To jest straszna tragedia...............Nie będę o tym pisać, bo myślę, że każdego z nas mocno to dotknęło........Przecież każdy mógł się znaleźć w takiej sytuacji.................
Dietka ma się dobrze. Jak pisałam , w piątek byłam na pizzy. Zjadłam niewiele i na oko zmieściłam się w 1200 kcal ( oczywiście odmówiłam sobie ulubionego piwka ). Tak się złożyło, że w piątek też miałam kupę roboty, więc w pracy zdążyłam tylko zjeść kostkę chudego sera i zostało mi dużo kalorii na wieczór..........
A w sobota była chyba najgorszym nie od początku akcji. Od rana chodziły za mną słodycze...............Przyznaję się, że już miałam je kupić.........Byłam w trzech piekarniach i oglądałam moje ulubione ciasta i drożdżówki ( pomyślicie nienormalna, ale tak wyglądałam oglądając lady ze słodkościami )......................Byłam już krok od zakupu drożdżówki, ale kolejny raz od początku akcji powstrzymała mnie myśl, co ja Wam powiem............I wyszłam z piekarni bez niczego, I jestem z tego naprawdę dumna............I jeszcze pomyślałam sobie, że przecież idę w środę na urodziny , gdzie będzie tort , wiec do środy wytrzymam.............No i udało się........Dziś jest 22 dzień bez słodyczy......................Dziękuję Wam bardzo , bo Wasza obecność i wsparcie jest momentami nieocenione..........
Ważenie będzie w środę 1 lutego , na zakończenie miesiąca...............Na razie waga stoi, ale mam nadzieje, że do środę troszkę ruszy....................Trochę się czuję opuchnięta i brzuch mam jakiś ciężki......Myślę, że to sprawa herbatek Slim Fast............Osobiście nikomu ich nie polecam , bo czuję ,że waga przez nie wolniej spada ( a miał być efekt odwrotny)...................
Spowiedź z weekendu :
Piątek :
Zjedzone – ok. 1200 kcal
Ruch : marsz tylko 30 minut , wróciliśmy z pizzy późno i nie miałam już ochoty ćwiczyć
Sobota :
Zjedzone – ok. 1200
Ruch :
30 minut szybkiego marszu
50 minut ćwiczeń dywanowych
Niedziela:
Zjedzone – ok. 1100 kcal
Ruch – 50 minut ćwiczeń dywanowych
Słoneczka zaczął się 4 tydzień naszych zmagań. Bardzo się cieszę, że tyle nas wytrwało i dalej walczy...............Ten tydzień będzie dla mnie trudny , bo czekają mnie urodziny mamy i przyjaciółki ......................... Dam sobie dyspenzę na te dwa dni, żeby się na katować, ale jednocześnie postaram się wybierać same zdrowe rzeczy.................
Życzę Wam radosnego i dietkowego tygodnia. I oby Wasze kilogramki spadały szybciej niż u mnie.
Przesyłam buziaczki ze smutnego Chorzowa :P :P :P :P :P :P :P
Asia
-
[/b]
Asieńko mój Ty wzorze,wiedziałam że mnie nie zawiedziesz...pięknie walczysz...
Cieszę się niezmiernie że wszyscy w twojej rodzinie sa cali i zdrowi.
Asieńko u mnie spadek około 0,4 kg. Dziś na wadze było 56,6 ale czekam do 1 lutego tak jak Ty i wtedy mam nadzieję że bedzie 56,5. Musze stwierdzić że teraz ta moja waga strasznie powoli spada Ale tak musi być...
Asiunia ściskam.
-
Cześć Asiu!
Witam po powrocie. Też jestem pod wrażeniem tej tragedii. Ja przecież też byłam na targach, tyle że w Poznaniu. Ciekawa jestem, czy tam też moglo do czegoś takiego dojść. Przecież to mógłby być każdy hipermarket, hala sportowa itp. Szok.
A co do dietkowania, to przyznam, że tydzień bez ćwiczeń jest nieprzyjemny. Czuję się jakbym nosiła 10 litrową butle z wodą. Czas temu przeciwdziałać. Anitka mnie motywuje, bo już ma 4 kg mniej na koncie. Wasze wyniki też działają motywująco, a poza tym źle sie czuję z tą wagą. brr..
Dzisiaj więc mleczarz, a potem 1500 kcal. No i ćwiczenia co drugi dzień.
Dziękuję Asiu, że potrafisz przekonac nas do tego, by trzymać dietkę. Postaram się więc nie jeść słodyczy przez dłuższy czas i tak jak ty omijać drożdżówki dalekim łukiem.
Pozdrawiam dietkowo!
-
WITAJ ASIUNIA.....
JA MAM TO SZCZĘŚCIE ŻE MOGE SIE POCHWALIĆ SPADKIEM WAGI AŻ O 2 KILOSKI.
JAK RANO WESZŁAM NIE MOGŁAM W TO UWIERZYĆ,PONIEWAŻ W ZESZŁYM TYGODNIU
WAGA MI RÓŻNIE POKAZYWAŁA.
ALE W NIEDZIELĘ ZGRZESZYŁAM,ALE NIE ŻAŁUJE ,BYŁO RAZ I KONIEC.
ZGRZESZYŁAM Z APETYTEM.
POWODZENIA W DIETKOWANIU.
-
ASIUNIA CZAS NA RAPORCIK JEDZONKA...... :P :P
POJADŁAM 920,10 KCAL
SPALIŁAM
10 MINUT ROZGRZEWKA
30 MINUT STEPEREK W OFOLIOWANIU
60 MINUT ROWEREK 20KM/GODZ.
TO JEST KOTEK TROSZKIE WYROŚNIĘTY
-
razem: 930 kcal
Ruch: pucowanie dywanu na czworakach + spacer.
dziwnie tak dzisiaj
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki