-
Hej,
Wróciłam.
Miałam tylko jechać na 3 dni a zrobił się tydzień. Było fajnie i męcząco.
Dietka, hmm - nieprzekraczałam 1100 kcal . Więc nie było źle.
Pomału zaczne wracać na forum.
Trampolina już złożona. Dzisiaj będą pierwsze podkoki.
pzdr
PS. dobrze, że zostajesz.
-
Asieńko dziś już niestety niedziela
Niestety bo jutro musisz wrócić do pracy. Po długim weekendzie to nigdy nie jest proste.
Asia napewno spędzasz fantastycznie czas z NARZECZONYM
i znajomymi 
Ciekawa jestem bardzo jak tam piątkowe zakupki, co udało Ci się kupić fajnego
Akcja nadal trwa więc pewnie każdego dnia pięknie ćwiczysz i dietkujesz
Buziale. Do jutra!
-
Witaj Asiu 
Słonko wpadam tak szybciutko z pozdrowionkami 
oj za Najmaluszkiem napisze, ze pewnie trudno Ci jutro bedzie przyjśc do pracy...
ale wypoczełaś i na pewno przyjdziesz z usmiechem 
Asieńko mnie na razie nie bedzie, bo nie mam w domu neta. ale dietkuję jak Ci pisałam na 3+, a planuję na co najmniej 4
nie wazę się, wagę wrzuciłam do szafy
bo za duzo stresów przez nią mam..
Asieńko buziaczki
pozdrawiam CIę gorąco i radośnie
papa
-
WITAJ KOCHANIE
TEN TYDZIEN ZACZNIESZ Z PRZYPLYWEM NOWEJ ENERGII
WYPOCZYNEK BYL UDANY
TAK MYSLE
JA NIESTETY POD ZGUBNYM WPLYWEM PIWA I GRYLOWANIA ODBILAM SIE OD WAGI 65-66
JESTEM JEDNAK ZADOWOLONA
NIE MA JUZ TYCH 70! ZACZYNAM ZNOWU WALCZYC
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Asiu oczywiście, że nie namawiam Cię do odpuszczenia sobie , ja też walczę, cały czas bo jeszcze trochę musze zrzucić.
Braki ciuszkowe też odczuwam, chociaż kupiłam sobie spódniczkę i bluzeczkę , co mnie bardzo cieszy
-
Witaj Asiu w poniedzialek.
Wpadlam zobaczyc jak sie czujesz po dlugim weekendzie, ale widze, ze jeszcze Cie nie bylo.
Pozdrowionka i trzymam kciuki!!!
PS. Kiedys moze sama sie do Was przylacze, ale narazie jeszcze sobie nie ufam!!!
-
Dziewczyny kompletnie nie mam czasu na forum, bo jak zwykle po wolnych dniach nie wiem w co ręcę włożyć.............. Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność, a jutro , no może najdalej w środę postram się wpaść na dłużej.................
Dietka przez weekend w granicach 1500 - w tym słodycze. Cholerna waga znów w górę - buja się w granicach 63 - 64. Momentami nie mam już sił, a motywacja coraz bardziej słabnie......................
Jest mi ciężko, bo odmawianie sobie na każdym kroku i tak nie daje oczekiwanego efektu.....................Czasami mam wrażenie, że już nigdy nie schudnę.................
Dobra koniec marudzenia, bo trzeba wracać do pracy.............Staram się zebrać w sobie i jeszcze raz zmobilizować, bo inaczej zwyczajnie się poddam.................
Pozdrawiam Was serdecznie
Buziaczki
Asia
-
Ja przyszlam sie pochwalic ze waga ani rusz w tym tygodniu
ale tak naprawde to nie pracowalam nad nia jak powinnam wiec wynikow nie ma
Asiu przykro mi ze coraz trudniej ci z dietka ale pomysl sobie jak bys nic sobie do jedzenia nie odmawiala to napewno waga twoja by nie byla taka mala jak jest tylko duzo ,duzo wieksza
.Rozumie ze chce jeszcze kilka kg sie pozbyc i jest to bardzo denerwujace ale mam nadzieje ze jakos dojdziesz do tego co jest przyczyna tego zastoju i twoje marzenie sie spelni i waga pokaze wage jaka chcesz
-
WITAJ ASIEŃKO JA TEŻ OCZYWIŚCIE NIE MAM CZASU ....WIĘC SZYBCIUTKO PODAM WAGE I WYMIARY ............
OD UBIEGLEGO TYGODNIA NIE UBYŁO MI ANI GRAMA ANI NIE PRZYBYŁO WINA SŁODYCZY.....ZASŁUGA RUCHU ZE NIE PRZYTYŁAM.....
W CENTYMETRACH TEZ NIC..... TO SAMO CO W ZESZŁYM TYGODNIU
WAGA-69,9
BIUST-94
POD-80
PAS-80
BIODRA-100
OPONKA-93
UDO-62
RAMIE-30
TO BY BYŁO NA TYLE W KWESTII WYMIAROWEJ I WAGOWEJ ALE MAM JESZCZE PROBLEM!!! ZA 2-3-DNI JADE JUZ CHYBA NA STALE NA WAKACJE NA DZIALECZKE W ZWIĄZKU Z TYM ZAFUNDOWALAM SOBIE(CHOLERKAAAAA)NOWĄ KOMÓRKE NOKIA 6020 PONOC MOZNA PODŁACZYĆ NETA I........CHOLERSTWA NIE MOGE UGRYŻĆ.....
MOŻE KTOŚ MNIE OŚWIECI???
W ZWIĄZKU Z WYJAZDEM MIOTAM SIĘ MAM KUPE SPRAW DO ZALATWIENIA A TU MI TERMINY NIE PASUJĄ!!!TAM JEST TYLE POKUS ANTY-DIETKOWYCH HEH ......AZ BOJE SIE JECHAC ALE MUSZE SIE POCHWALIC ZE SĄSIADKA MNIE POCHWALILA ZE B. SCHUDLAM
ZESZŁY SEZON TO 76 KG!!!
POZDRAWIAM SERDECZNIE SYLWIA
-
Asiu, mam nadzieję, że uda Ci się zebrać w sobie tą motywację. Trzymam za Ciebie kciuki! Doskonale rozumiem Ciebie, to że jak nie widać efektów to człowiek zaczyna myśleć: po jaką cholerę mi te wszystkie wyrzeczenia skoro i tak nic z tego nie mam. Miałam tak już wiele razy. I zawsze prowadziło mnie to do jednego: że później już efekty byly, tylko odwrotne niż bym chciała. I to chyba jest najlepsza motywacja. Póki walczysz- nawet jeśli efektów nie ma to trzymasz swój poziom wagi. Natomiast jeśli tylko ją porzucisz to wzrośnie, nie będzie czekała.
Ale może spróbowałabym na jakiś czas przejść na 2000kcal (stopniowo, żeby waga nie wzrosła), tak jakbyś tylko chciała utrzymać wagę, nie schudnąć, organizm odpocznie od diety i po 3-4tygodniach znowu będzie walczyć z tłuszczykiem. Nie wiem. Myślę, że sama podejmiesz najlepszą decyzję.
Buziaki!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki