-
Asiu, normalnie, żeby to moja postawa mobilizowała ciebie, do ćwiczeń! Dumnam jak paw!!
A tak na poważnie to bardzo się cieszę! I zdrowo zazdroszczę kursu tańca. Wychodzą niestety różnice cenowe, bo ten kurs, o którym mówię to też 4 razy w miesiącu! Żeby różnice w zarobkach były tak duże to bym zniosła...
No ale nie marudzę. Tylko pirunuję wzrokiem w temacie pieczywa! Zaplanuj ładną kolację bez niego! Kaszkę manną zjedz! Albo sałatkę czy jakieś duszone warzywa! I nie tykaj pieczywa. A jak już tak bardzo cię ciągnie, to zjedz rano! No, i dzień miej miły
-
Asiu
to się jeszcze zdzwonimy przed 22gim
ja na salsę też zostałam namówiona przez kolegę, bo na kursie brakowało partnerek
regularny kurs startuje w październiku i też nie mogę się doczekać
pod niechęcią do dywanowców mogę się podpisać obiema ręcami
w grupie czy rowerek owszem, a w domu nie mogę się zmobilizować
Dobrze,że trzymam się limitu, bo ostatnio też męczy mnie na pieczywo
ale udaje mi się jeść je dopołudnia
w sobotę zamelduję się z raportem
Buziaki
***
Grażyna
-
A ja jakoś nie mam problemów i niespecjalnie mnie do ludzi przy ćwiczeniu ciągnie. Może dlatego, że w grupie to jedynie jogę ćwiczyłam, a tam i tak człowiek się tylko na sobie skupia! Ale na taniec to bym poszła!
-
Asieńko wiedziałam, że kurs Ci się spodoba
Martwiłam się tylko o K. ale czytam, że jemu też się podobało
Fajnie. Będę trzymać kciuki, żeby udało wam się jak najdłużej chodzić...Ale będziecie tancerze
Asia akcja idzie Ci świetnie, jutro waga pokaże super cyferkę...
Ja owszem wczoraj zawaliłam o to bardzo...wiem i jestem wkurzona...na chwilę mi pomogły te ciastka ale tylko na chwilę...
Dziś walczę...akcja jeszcze nie zakończona!!!
-
WITAJ ASIEŃKO!! COSIK OSTATNIO NIEZBYT SIĘ UDZIELAM NA WĄTKACH ALLE COSIK BRAK MI CZASU JESTEM POZA ZASIĘGIEM KOMPA A O 21 TO JUŻ MALO CO WIDZE NA OCZKA -NIE WIECIE MOŻE CZEMU ?? -JESTEM ZDROWA ŚPIE KIEDY MOŻNA
A CO DO TYCH NALEŚNIKOW TO WYSKOK JEDNORAZOWY PODŻARŁAM PRZY OBIEDZIE Z DZIECIAKAMI BO...GŁODNA BYLAM
!!
PISZESZ ASIU ŻE OBIECALAM CI FOTKE O KURCZAKI PIECZONE!!!...................ALE SKLEROZA MUSZE NAJPIERW SIE PSTRYKNĄĆ BO APARATEM KOMORKOWYM TO NĘDZNIE WYCHODZĄ ..............
MELDUJE ŻE DIETKUJE CHYBA W MIARĘ PRZEPISOWO A I RUSZAĆ SIĘ ZACZĘŁAM JAKBY WIĘCEJ DZIŚ BOLI MNIE OPONKA I MUSIALAM GIMNASTYKE SKRÓCIĆ BY NIE INTRYGOWAĆ SĄSIADOW ZZA ŚCIANY MOIMI JĘKAMI
(BO PRZECIEŻ WIEDZĄ ŻE G .WYJECHAŁ)A SZCZEGÓŁY U MNIE (OCZYWIŚCIE NIE Z GIMNASTYKI)
CHCIAŁAM ZAMELDOWAĆ ŻĘ NIE BĘDZIE MNIE OD JUTRA CHCE WYKORZYSTAĆ POGODE JADE Z DZIECIARNIĄ NA DZIAŁKĘ ALE SPISZĘ WSZYSTKO I PODAM WIECZORKIEM W NIEDZIELE OCZYWIŚCIE BEDE NA DZIETCE.......... :P POZDRAWIAM CIEPLUTKO SYLWIA
-
12/42 dni
Witajcie Słoneczka
No i mamy piątek......................Pogoda dopisuje, weekend w zasięgu ręki , więc buzia sama się uśmiecha
..................... Do tego waga pokazała spadek ( 63,20 ) :P , więc jest ok................. Wprawdzie od zeszłego tygodnia ubyło tylko 0,60 dkg , ale i tak jestem zadowolona............. Ważne , że waga ma tendencję spadkową........................
W tym tygodniu zaliczyłam już 3 dni ruchu, ale dziś i jutro będę dywanowce ( co najmniej 30 minut )............... Muszę popracować nad mięśniami brzucha, bo to co na razie widzę , wcale mi się nie podoba.................. I muszę się bardzo pilnować przez weekend, żeby waga nadal dążyła w kierunku piątki.....................
Wczoraj dzień był pracowity............... Po etatowej pracy, praca popołudniowa, potem szybko na aerobik i w domu byłam o 21.00 ...................Już o 22.00 leżałam w łóżku i dziś czuję się wyspana i pełna energii........................
Na weekend nie mam na razie żadnych planów, bo nie wiadomo , czy K. będzie pracował............ W każdym razie jakieś specjalne imprezy towarzyskie się nie szykują , więc i pokus jedzeniowych będzie mniej................
Wczoraj było tak :
6.00 – ser biały z odrobiną dżemu – 150 kcal
10.00 – berliso – 222 kcal
12.30 – jabłko – 75 kcal
14.30 – jogobella light – 90 kcal
17.00 – zupa fasolowa – 200 kcal
18.30 – razowiec z margaryną i dżemem ( nosiło mnie na słodkie ) – 220 kcal
20.00 – ogórek + plaster sera – 70 kcal
SUMA : 1027 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Sylwia973 to trzymam kciuki, żeby na działce dietka szła bez problemu. Na fotkę czekam z niecierpliwością . Życzę udanego weekendu.
Najmaluszku czytałam, że już się wzięłaś w garść................ Jak znajdę chwilę, to odpiszę na priva.................Widzę, że waga bardzo ładnie spada i oby tak dalej............ U mnie na aerobiku też był wczoraj taki wycisk, że miałam całe plecy mokre............ Ale przynajmniej czułam, że żyję.................
Zosiu ja od paru lat chodzę na aerobik i nie wyobrażam życia bez tego................ Kiedyś – jeszcze w podstawówce – nie lubiłam ćwiczyć w grupie ( kompleksy małego grubaska ) , ale teraz jest to dla mnie najlepsza forma ruchu............... Dla mnie ćwiczenia w grupie są największą motywacją.....................Obiecuję , że postaram się zwalczyć nałóg pieczywkowy, chociaż nie będzie łatwo...............Dziś już grahamkę zjadałam na śniadanie , więc limit wyczerpany.................... A tak w ogóle to chciałabym dojść do momentu , kiedy pieczywo będę jadła 2, 3 razy w tygodniu...................
Grażynko a do którego klubu wybierasz się na salsę ? Na pewno będziesz bardzo zadowolona....................Niechęć do dywanowców od dziś będę dzielnie zwalczać, bo chcę w końcu zobaczyć znów mięśnie brzucha................
Słoneczka życzę miłego weekendu
Trzymajcie się dzielnie i korzystajcie z pięknej pogody
Buziaczki :P
:P
:P
Asia
-
Asieńko z twojego posta bije optymizm
Widzę, że akcja bardzo Ci służy
Gratuluję bardzo bardzo spadku wagi...jak spada wolno tym lepiej 
A dywanowce to dobry pomysł...zaczynasz 6W czy jednak nie? Ja jestem przy 9 dniu i nie powiem jest mi ciężko...
Weekend prawie się ropoczyna ale My się go boimy no nie? Zawsze wtedy więcej pokus...trudniej dietkować...
Asieńko jeśli K. pójdzie do pracy to będziesz miała czas dla siebie...napewno nie będziesz się nudzić
Życzę miłego piąteczku i weekendu.
Buźka.
-
Asiu u mnie też tendencja spadkowa, czyli twoja akcja przynosi jakiś skutek :P :P :P
-
Asiu,
0.60 kg to na prawdę sporo. I tak jak piszesz najważniejsze, ze tendencja spadkowa.
Podziwiam ciągniecie 2 prac i jeszcze chodzenie na ćwiczenia.
Ja na początku miałąm taki maraton w poniedziałki: praca, od razu po niemiecki, a później od razu na aerobik. Raz że chodziłam nieprzytomna, dwa, ze chora non stop, trzy, ze wcale nie chudłam.
Teraz zwolniłam, ćwiczę w domu i jest lepiej.
Co prawda zaraz wróci i niemiecki i studia w weekendy, ale mam nadizję, ze jakoś przetrwam.
Tańca zazdroszczę po cichu. Ćwiczenia są to niesamowite, chudnie się pięknie a jak sie ciało wyrabia, i te ruchu.
miłego piątku
-
Asiu
gratuluję spadku, u mnie waga mało miarodajna, ale jest ubytek 1 cm w talli i 2ch w oponce
fakt - miałam mieć dzisiaj wolne, ale wrzucili mi szkolenia
Salsa prawdopodobnie będzie w Multifitnesie na Ryszki, facet przyjeżdża z Bielska, bo tam jest macierzysty klub [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pogodę mam zamiar wykorzystać jutro przed pracą i w niedzielę na rower
Udanego weekendu
***
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki