Strona 533 z 605 PierwszyPierwszy ... 33 433 483 523 531 532 533 534 535 543 583 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,321 do 5,330 z 6043

Wątek: Uczę się zdrowo i normalnie jeść

  1. #5321
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie


    ŻYCZĘ SPOKOJNEGO, BIAŁEGO, RELAKSUJĄCEGO WEEKENDU
    TOBIE I TWOJEJ RODZINCE.


  2. #5322
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Życze wspaniałego weekendu


  3. #5323
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

  4. #5324
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nareszcie mam chwilę na forum. Od dziś mam urlop, ale jestem tak wykończona ostatnimi dwoma tygodniami w pracy, że nawet nie chce mi się siadać do komputera. Ale obiecałam pobuszować na forum , więc jestem. Dziewczyna w pracy została w sama. Nie mam pojęcia , jak sobie poradzi, bo wczoraj miała przerażenie w oczach. W ciągu paru dni , musiałam jej przekazać milion spraw dot. mojego stanowiska i nie wszystko zdążyła pojąć. Już dziś do mnie dzwoniła pięć razy, ale jestem na to przygotowana i cierpliwie tłumaczę , co i jak...........
    Pytacie jakie mam plany na urlop......... Mam do załatwienia parę urzędowych spraw ( dowód , badania w nowej firmie, banki, itp.), nadrobienie pracy popołudniowej ( tam też spore zaległości, a do tego już nowy miesiąc do zrobienia) , do tego planuję spore zakupy ( ciuchowe i nie tylko ) i za tym muszę pochodzić. Jak pogoda dopisze ( czyt. przybędzie śniegu ) , to może wybiorę się na wieś do Rodzinki na kilka dni............. Oprócz tego mam zamiar odpoczywać, czytać książki i psychicznie przygotowywać się do nowej pracy.
    Z dietką na razie ok., ale na urlopie będzie trudno. Zawsze jak jestem w domu, to wszystko na około mnie kusi i nie potrafię się powstrzymać. Więcej czasu, to więcej okazji do podjadania...... Będę się starać , ile sił, bo przecież do nowej pracy , chcę pójść szczuplejsza.
    Postanowiłam, że w czasie urlopu będę ćwiczyć co najmniej godzinę dziennie , zamiennie rowerek, aerobik, dywanowce, tańce, itd. Mam nadzieję, że uda mi się do końca lutego zrzucić parę deko...................
    Rowerek od dwóch dni stoi nie ruszony ( brak czasu ) , ale dziś to nadrobię. Tylko chyba będzie ciężko, bo boli mnie mięsień lewej nogi ( ten nad kolanem ), który chyba sobie nadwyrężyłam na aerobiku. Jeszcze nie zapałałam taką miłością do niego, jak niektóre z Was i strasznie się na nim męczę..................... Wierzę, że dojdę do wprawy uda mi się przejechać dziennie 30 lub 40 km. Myślałam, że mam lepszą kondycję po regularnym aerobiku, ale jednak rowerek to całkiem inna forma ruchu.
    Dziś było ważenie i waga pokazała 62,70 czy przytyłam 20 deko. W sumie nie wiem czemu, bo dalej dzielnie dietkuję. Nie będę się tym przejmować, tylko nadal robię swoje.
    Przed chwilą ugotowałam sobie pyszny i chudy kapuśniaczek i będę się nim zajadać.


    Raport 7/28 ( 7 luty )
    Zjedzone : 1200 kcal
    Płyny : 2l
    Ruch : 90 minut tańca
    Dla siebie : balsamowanie
    Dzień zaliczam na +

    Raport 8/28 ( 8 luty )
    Zjedzone : 1300 kcal
    Płyny : 2,25 l
    Ruch : godzina aerobiku
    Dla siebie : 0
    Dzień zaliczam na +


    Dziś się dokładnie pomierzyłam ( wymiary jak zwykle stoją w miejscu) i po paru tygodniach treningu na rowerku znów się zmierzę. Zobaczymy, czy będą jakieś efekty.

    Wasze wąteczki obiecuję odwiedzić wieczorem, bo teram muszę zrobić parę rzeczy.

    Kasiu- Katsonku pozdrawiam i dziękuję za śliczny obrazek.

    Luneczko , Sylwio , Psotulko dzięki za odwiedzinki.

    KasiuKasz ruszam się jak najwięcej, bo sama dietka w moim przypadku już nie wystarczy, żeby schudnąć. Twój tickerek bardzo mi imponuje. Ale u Ciebie te kilogramki szybko lecą w dół.

    Najmlauszku o planach na urlop napisałam wyżej. Rowerek na razie nie jest moją ulubioną formą ruchu – wolę aerobik i ćwiczenia na pośladki – ale mam nadzieję, że to się zmieni. Cieszę się, że przegoniłaś dołek, mam nadzieję, że już teraz będzie lepiej. A wiesz, ja jak nagrzeszę , to specjalnie wchodzę na wagę, żeby zobaczyć , jak bardzo przeskrobałam. Może to nie jest mądre, bo jeszcze bardziej mnie dobija, ale jak mam odwagę jeść ile wlezie, to potem muszę mieć odwagę, że spojrzeć prawdzie w oczy. Obiecuję częściej być na forum i może w wolnej chwili, uda nam się też porozmawiać na gg.

    Aniu czekam na Twojego mailika. Co do rowerka , to ja na razie jeżdżę jednym ciągiem 15, 20 minut, bo na więcej nie mam siły. Widzę, że tickerek idzie w dobrą stronę. Bardzo się cieszę. Co do kondycji na rowerku, to lepiej się nie wypowiadać/ Wydaje mi się, że moja jest strasznie kiepska, bo jeżdżę na najsłabszym obciążeniu a i tak długo nie wytrzymuję.

    Halinko czytałam, że narozrabiałaś, ale wiem , że wszystko jest już ok. Ja cały czas Cię gonię , więc uciekaj. Jesteś już tak blisko piątki, że lada tydzień ją zobaczysz.

    Emilko masz rację. Teraz powinnam się skupić na sobie i na nowej pracy, a nie przejmować się ciągle, że w starej sobie nie poradzą. Wcześniej czy późnij muszę sobie beze mnie poradzić, a jak zrobią parę błędów, to przecież świat się nie zawali.

    Słoneczka wpadnę wieczorkiem
    Na razie posyłam piątkowe buziaczki

  5. #5325
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Asiu jestem pewna ze kondycja rowerkowa szybko zostanie u Ciebie wyrobiona
    ja właśnie juz jedną nogą jestem na rowerku.. Asiu jutro odezwę się na dłuzej, dziś nie mam sił juz siedzieć przy komputerze...
    pozdrawiam Cię gorąco ech.. zazdroszczę Ci tego urlopiku wykorzystaj ten czas jak najlepiej dla siebie!! buziaczki
    ps. i nie daj się zadnym chipsom.. to takie swiństwo a fuj..

  6. #5326
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzisiejszy raport 9/28 ( 9 luty )
    Zjedzone : 1520 kcal ( ciągnie mnie niemiłosiernie do lodówki)
    Płyny : 3l
    Ruch : 35 minut rowerka ( 14 km, spalone 318 kcal) + 20 minut ćwiczeń na nogi
    Dla siebie : książka i leniuchowanie
    Dzień zaliczam na +


    Aniu rozumiem Twoją niechęć do komputerka, bo mnie po ostanich tygodniach też odrzuca. Na rowerku będę zwiększać co dzień dystans i może kiedyś dojdę do tych 50 km. Chipsom mówię nie, a urlop pomino wielu pokus i okazji do świętowania, postaram się wykorzystać jak najlepiej.

    Życzę spokojnej nocy
    Do jutra

  7. #5327
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    ASIU DOBRZE ŻE JUZ JESTEŚ NA URLOPIE.
    POZAŁATWIASZ SWOJE SPRAWY , POLENIU****ESZ I TO POTRZEBNE.
    PISZESZ ŻE JAK JESTŚ W DOMCIU TO MASZ CIĄGOTY DO LODÓWKI , CO JA MAM POWIEDZIEĆ LUB INNE KTÓRE SIEDZĄ CAŁY CZAS W DOMCIU
    NIE NAPISAŁAM SKARBIE TEGO ZŁOŚLIWIE RACZEJ MIAŁAM NA MYŚLI TO BYŚ POMYŚLAŁA INNE NIE PODJADAJA TO JA TEŻ TEGO NIE BĘDĘ ROBIĆ.
    SUPER WEEKENDU ASIU.

  8. #5328
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Asia no widzisz dzis już dłużej pojeździłaś Ale wiesz co to nie ma najmniejszego znaczenia...Musisz jeździć tyle ile wytrzymuje organizm, nogi i całe ciało...Nie sugeruj się innymi tylko sama dochodź powoli do wprawy...a do takowej dojdziesz zobaczysz...Jeśli chcesz spalać to jedź na najniższym obciążeniu najdłużej jak potrafisz...jeśli musisz zrobić kilkusekundowe przerwy to rób...Wiesz u mnie jest tak, że najczęście około 20 min. mam kryzys...i już chcę schodziż z rowerka...Czasem właśnie wtedy robię krótką przerwę...tak na 5 - 10 sekund...czasem nie robię wcale przerwy tylko lekko zwalniam i staram się przełamać...Jadę dalej a potem to już mnie nogi same niosą

    Na początku nie możesz narzucać sobie zbyt dużego tempa...Przecież dobrze wiesz Ty moja fitness woman , że najważniejsza jest regularność...

    Urlopu zazdroszczę bardzo, nie będę nawet tego ukrywać Tylko żebyś zdążyła wypocząć...

    Ściskam mocno.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  9. #5329
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Asiu, wspaniałego urlopu Ci życzę!

    Wypocznij, wyluzuj troszkę, postaraj się zrelaksować :P

    Co do rowerka, to napisałam u siebie odpowiedź na Twoje pytanie, ale ją uszczegółowię tutaj:
    1. To nie są wyścigi

    2. Czy przejedziesz 35 czy 50 km, i tak będziesz spalać tkankę tłuszczową, jeśli tylko będziesz jeździć te 45-60 minut na najmniejszym obciążeniu i dość szybko

    3. Nie sugeruj się wynikami innych, sama musisz nauczyć się regulować jazdę - tempo, czas, puls - z każdym dniem Twoja kondycja będzie lepsza a nogi mocniejsze

    4. Postaraj się jeździć regularnie - lepiej przejeżdżać codziennie krótszy dystans (30-35 km) niż "rzucać" się na rower od czasu do czasu i męczyć nieprzyzwyczajone mięśnie długimi dystansami

    5. Nie wsiadaj na rower z myślą, że coś "MUSISZ": że MUSISZ przejechać 50 km, to ma być przyjemność a nie przykry obowiązek - oczywiście jakieś ogólne ramy jeżdżenia sobie ustal, ale pamiętaj: nic na siłę!

    Pedałowanie ma Ci sprawiać radość :P

    O! tak się troszkę, jak zwykle powymądrzałam

    Spokojnej nocki życzę! :P

  10. #5330
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Asiu wpadam zyczyć Ci miłego dzionka
    zabieram się do pisania mailika buziaczki Asiu trzymam za Ciebie kciuki, byś była dzielna na urlopie.. ja wdrażam planowanie posiłków i też liczę ze w końcu przezyję weekend bezwpadkowo... oby! bądź dzielna!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •