-
Witam Słonka.
Od razu przyznaje się bez bicia. Ten weekend nie był dietkowy. W piatek jeszcze się trzymałam . Zjadłam niecałe 1000 kcal , a potem na spotkaniu były dwa piwka i trochę czipsów. W każdym razie w sobote rano miałam płaski brzuszek. No a w sobotę na urodzinach już niestety grubo przekroczyłam limit : torcik , sałatki, rybka po grecku, pieczywo białe. Rano w niedzielę czułam się jeszcze najedzona. I do popołudnia było w miarę dietkowo. Ale wieczorem coś mnie napadło : chandra , dół , nie wiem . Ubrałam sie , poszłam do sklepu , kupiłam płatki śniadaniowe i zjadłam całą paczkę . Jestem zła na siebie okropnie , bo to jest aż 1000 kcal . Dziewczyny możecie mnie śmiało opieprzać , bo chyba inaczej się nie wezmę w garść.
Dziś co prawda mam dzień mleczarza i wzięłam się już trochę w garść , ale jutro znów może być jakaś wpadka. Potrzebuje mocnego kopniaka w dupkę.
Najmaluszku widzę , że Ciebie też ogarnęły czarne myśli. Proszę Cię nie rezygnuj z dietki. Naprawdę nie warto . Gorsze dni każdemu się zdarzają . Ja też jestem tego żywym przykładem, ale staram się podnosić. Może spodziewasz się okresu i razem z niedietkowym weekendem dało to 4 kilogramy. W każdym razie proponowałbym zapomnieć o wadze i walczyć dalej. Jeszcze raz Cię złotko proszę : nie rezygnuj z dietki.
Przecież tak Ci dobrze szło na maratonie fittnes i wogóle.
Gotko naprawdę jesteś dla mnie przykładem. Jesz cały czas racjonalnie , ćwiczysz, schudłaś już tyle kilogarmów. Naprawdę super. Ja od piątku do niedzieli nie ćwiczyłam. W piątek i sobotę nie było czasu , a w niedzielę niestety płatki wygrały z ćwiczeniami. Ciekawe czy fajnie mieć brata bliźniaka ? I czy jesteście bardzo podobni ?
Cytrusku uczenie się zdrowego odżywiania to wcale nie jest paranoja. Każda z nas przez to przechodzi. Myślę , że kiedy byłyśmy małe jadło się bardzo tłusto i niezdrowo. Ale nie było przecież nic w sklepach . A teraz jest zatrzęsienie różnych produktów. I mając taki wybór , musimy się uczyć na codzień , co jest dla nas zdrowe i jednocześnie pożywne. Najważniejsze jest aby wcielić nowe wzorec odżywiania na stałe.
Gayga678 jak tam dzien mleczarza? Mam nadzieję , że dziś razem ze mną mleczarzujesz . Byłaś bardzo silna nie zjadając ani jednego placka. Ja w środę wygrałam z frytkami , a przez weekend poległam.
Przesyłam pozdrowienia dla Celebrianki, Anikas9, Elviska, Bes-xyfki i pozostałych Gwioazdeczek.
Dziewczyny z okazji Walentynek życzę Wam dużo , dużo miłości oraz samych kochajacych ludzi wokoło
Buziaki Asia
-
Najmaluszku
Kochana moja absolutnie nie rezygnuj z diety
Moze faktycznie tak jak Asia mowi spodziewasz sie okresu ( ja np tyje juz tydzien wczesniej) albo moze byc druga przyczyna zwiazana z tym ze duzo cwiczyłas i byłas na tym maratonie fitness. Otóz własnie po intensywnych cwiczeniach mamy do czynienia z tzw"opuchlizną mięsniowa"- miesnie rozbudowuja sie i nabieraja wody- ale ten stan nie trwa długo. Pozatym jak wiesz zapewne miesnie sa cięzsze duzo od tłuszczyku wiec ja mysle ze to własnie to Pozatym zmierz sie centymetrem mozesz wazyc wiecej, ale centymetrów nie przybyło, a moze nawet ubyło? nie przejmuj sie wogóle - wogóle to stan napewno przejsciowy, a pozatym szkoda by było zaprzepascic tyle wysiłku, czyz nie? Przypomni sobie te chwile głodu czy ochoty na cos slodkiego kiedy przeszłas je zwyciesko Siostra , głowa do góry-to napewno chwilowe, dasz sobie rade
-
Asia0606, gotka strasznie wam dziekuję za wsparcie.Jesteście kochane! Przed wyjściem do pracy strasznie sobie poryczałam Jest mi naprawdę źle. Cały czas mam przed oczami te dzisiejszą wagę. To jakiś koszmar, Nie mogę skupić się na pracy. Staram się zaanalizować co zrobiłam nie tak, skąd te 4 kilogramy wiecej.
Gotka pomysł ze to może być opuchlizna mięsniowa trochę mnie pocieszył ale czy naprawdę myslisz że taki może być powód. Aż 4 kilo wiecejj
Asia0606 ja przeprowadzam dzis dzień mleczarza bo jestem tak załamana ze nawet nie mam ochoty jeść. Na snaidanko był chudy serek (około 100g) ze szczypiorkiem oraz 1 jajko. Ale powiem ci że jem zupełnie bez przekonania.
Strasznie mnie ta dzisiejsza waga dobiła. Dawno nie czułam się tak zle jak dzisiaj. Miałam dzis jak zwykle w planie aerobik ale jaki maja sens ćwiczenia skoro tylko tyje.
Nie wiem jak ja sobie z tym poradzę
-
Najmaluszku kochany
Cztałam o tym kiedys w necie, ksiazce jakiejs (nie pamietam tytułu) i "Super Linii" , a co najwazniejsze sprawdziłam na sobie wiec jesli kilka zródeł mowi to samo to naprawde nie nalezy sie przejmowac a własnie, wazyłas sie o tej samej porze co zawsze? ubrania i to co zjesz i wypijesz duzo wazy Ja to przerabiałam i wiem bardzo dobrze jak taki przestój wagi moze zniechecac takze moim zdaniem to własnie o to chodzi, pozatym sprawdz czy faktycznie nie zbliza Ci sie okresik? Mysle ze dzien mleczarza jest bardzo dobrym pomysłem, noi Najmaluszku czy naprawde sadzis ze przez kilka dni mozna przytyc 4 kg cwiczac w miedzyczasie? to przeciez niemozliwe a jesli tak to zatrzymała sie woda- a to juz nie jest tycie, Prosze mi sie tu nie przejmowac, a płacz to zawsze jakies lekarstwo na rozładowanie emocji , trzymaj sie cieplutko
-
Hej kochane Siostry!!!
Jejku, tak czytam wasze wpisy, to az mi się smutno robi... Dziewczyny nie załamujcie się!
Najmaluszku, Asiu!!! Ja też miałam zły humor po piątku, gdy sobie pojadłam nieco więcej (czyt. duzo więcej) i nie ćwiczyłam, ale w sobote zrobiłam sobie mleczarza i w niedzielę waga pokazała 1 kg mniej!!! A nawet więcej, bo w zeszłym tygodniu ważyłam coś ponad 65kg. Więc proszę mi sie tu nie załamywać, bo się obrażę... proszę dzis ładnie mleczarzować, to jutro zobaczycie wynik...
Opieram Gotke z tą teorią cięższych mięśni i z doświadczenia wiem, ze nie wolno się w takich momentach załamywać... trzeba sie ostro wziąść do kupy i działać! Miałam podobnie w październiku, gdy waga pokazała 8 kg więcej po 2 tyg lenistwie dietkowym... ale szybko okazało się, że 2-3 kg zleciały błyskawicznie. Bo to nie była waga rzeczywista, tylko zawartości żołądka i jelit... Dlatego polecam w takich momentach mleczarza, bo on usuwa wszyściutko z brzuszka... no dziewczyny - mówi się trudno, odchudza się dalej!
Cytrusku - oj, masz naprawdę ostro na tych zajęciach... podziwiam... a co do przegryzek spróbuj może tych batonów Corny, albo Twiggy, mają sporo dobrej energii, która uwalnia sie powoli... no i ładuj dobre węgle z rana.... muesli, ciemny chleb itp. Wiem, że ciężko jest ćwiczyć (trenować) gdy brzuch pełny, dlatego mały batonik może pomóc... albo może jakiś jogurt z otrębami.... polecam tez na śniadanie zupe mleczną przepisu Aniffki - ugotować dzień wcześniej ryż brązowy (ok 45 min) a rano zalać pół zawartości woreczka mlekiem , dosłodzić słodzikiem, dodać cynamon - pycha i zawiera duuużo błonnika.
Gotka - kochana nasza wielbicielko!! Cieszę się że masz taki sam zapał jak ja... pamiętam, że gdy zaczynałam też zastanawiałąm się ile czasu to jeszcze potrwa... a potem przestałam liczyć...byłam bardziej zaabsorbowana cieszeniem się z traconych kilogramów... no a potem doszłąm do wniosku, ze "odchudzać się" muszę całe życie... ale nie w tak drastycznym sensie, dlatego układam dietkę, która nie zmienia tak bardzo mojego trybu życia, to ona ma sie do mnie dopasować, a nie ja do niej... dlatego nie można sobie czasem odmawiać jakiegoś smakołyku, bo przez całe życie tego robic nie wolno... a to , ze polubiłam ćwiczenia i brakuje mi tego, gdy się lenię, to tylko dobry skutek uboczny... korzysta na tym moje ciałko, które nie zwisa.
Asiu - trzymaj sie na tym mleczarzu! Zobaczysz jutro, że będzie CI lżej... nie zakładaj, ze jutro będzie wpadka... kurna, przeciez tak łądnie ćwiczysz i dietkujesz... załąmki zdarzają sie każdemu, mi tez, ale najgorsze co można zrobic to łądowac w oponki a najlepsze - rzucić się w wir ćwiczeń. No to nadstawiaj tyłek - daję Ci kopniaka! Dziś mleczarz do końca, a jutro ćwiczenia!!! Nikt za nas nie schudnie!!!
Najmaluszku - uszka do góry!!! Jutro bedzie tylko lepiej!!!
Trzymajcie sie kochane!!!
-
Hej Asieńko i wszystkie Słoneczka!!!!!
Wpadam z garstką radości i optymizmu tutaj - bo cosik smutno się zrobiło ciutkę!!
GŁOWY PODNIEŚMY DO GÓRY I NIE ZAŁAMUJMY SIĘ KOCHANE!!
Ja też dziś trochę nie w sosiku byłam jak zeszła z wagi - a tu 2 kg więcej niż przez 9 dniami... no ale ja to wiem, że to po tygodniu pełnym słodyczy i niezdrowego jedzonka - no ale wyrzutów sobie nie robię, bo miałam przecież tydzień miodowy
Dziś go kończę jednak - ciacho w pracy "ślubne" już skonsumowane, jeszcze tylko (aż!) pizza na obiad i kawusia u koleżanki i koniec tego - czuję się jak balonik napompowana i grubiutka..
dlatego wracam na dietkę i już!!
POMOŻECIE?? JA TEŻ POMOGĘ JAK MOGĘ!
Asieńko - Tobie dziękuję - za tyle radości i ciepła, które mi dajesz.. tym jednym "wyskokiem" tak bardzo się nie przejmuj, nie dołuj czasem - bo i tak jesteś dzielna i wzorem dla mnie!! Tak więc bierz się garść bez "opieprzania" - będzie dobrze - razem damy radę - na pewno!! miłych walentynek z K. Słonecznie pozdrawiam Cię Asiu
Najmaluch - głowa do góry i nie załamuj się ale bierzmy się za siebie ja będę trzymała kciuki bardzo mocno za Ciebie! na pewno to jakieś nieporozumienie z tymi 4 kiloskami więcej!!! Trzymaj sie ciepło!
Gotka - my się w sumie nie znamy - ale Ciebie też bardzo pozdrawiam i życzę wesołych walentynek! Ja SL poznaję dopiero, ale też uważam, że fajna ta gazetka!! A jak masz cosik fajnego <np. jakiś fajny przepis> to podziel się z nami czasem! Bo ja tych starych numerów nie mam, ale dopiero w tym roku 2 numery. Pozdrawiam!!
Wszystkich gorąco i radośnie pozdrawiam!!
:P :P :P :P
-
Hej dziewczyny
Mi już humorek dopisuje i wszystko jest dobrze. Dziś mleczarz na całego, a i tak cały czas czuję się bardzo pełna. Nie załamuje się , bo nie warto . Dla mnie mnie życie bez dietki jest bez sensu, bo jestem takim stworzeniem , które jak nie jest na diecie, to nie umie normalnie jeść. Ale biore się w garść , bo nie chcę , żeby Wam było smutno. Jakby ten pościk wyglądał, jakby gospodyni była cały czas podłamana ???
Najmaluszku kochany proponuję żebys zrobiła tak : Przeprowadź mleczarza do końca , idź koniecznie wieczorem na aerobik , a jutro rano się zważ. Zobaczymy jaka będzie waga. I jeszcze raz proszę nie rezygnuj z dietki. Tak jak pisze Celebrianka mogą to być jeszcze resztki w jelitach , które zawyżają wagę. Bo ja często też w ciągu dwóch dni mam różnicę nawet do 2 kg. Także nie smuć się i główka do góry.
Gotko dajesz bardzo mądre rady i mam nadzieję , że Najmaluszek Cię posłucha. I dziękuję Ci , że jesteś na moim pościku.
Celebrianko ja miałam chwilowe załamanie .Zdałam sobie sprawę , że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nic nie schudłam . Przed świętami waga pokazywała tyle samo. A przecież starałm się cały styczeń i ćwiczyłam codziennie. Teraz już mi przeszło i jest dobrze. Nie mogę teraz spasować , bo jakbym WAm spojrzała w oczy ?
Mam jeszcze pytanie : czy można mleczarza stosować dwa razy w tygodniu?
Aniu kochana widzę , że jesteś pełna radości. To wspaniale. A 2 kg szybko odejdą. Niestety Walentynki spędzimy z K. osobno , bo On zawsze poniedziałek i wtorek wyjeżdża z pracy na delegację. Ale mamy siebie na codzień , więc się nie przejmuję. A jest między nami teraz bardzo dobrze, nawet wspaniale. Mam nadzieję , ze ten stan potrwa długo , długo.
Pozdrawiam Kochane
Życzę miłego popołudnia
-
:)
Hejka wszytskim starsznie chce schudnąć !! zle sie cuzje w swoim ciele waze 56 kg dla niektorych to bardzo mało ale przy zwroscie 155 wygladam zle mam duzy brzuch taki obwisły i grube nogi zle sie czuje w swoim ciele i chce byc chuda !! mam andzieje ze jakos bedziecie mnie wspierac pozdrawiam wszytskich zycze powodzenia w odchudzaniu :*:* for all :*:*
-
Witajcie Kochane!!!
Wpadam tylko na sekundke zyczyc Wam wszystkiego naj z okazji walentynek!!!A takze milego jutra!!!!!
Słonka,nie załamujemy sie! Pamietajcie-jestesmy silne i musimy walczyc o siebie!!!
Nikt nie zada od nas cudow! Po prostu zrobmy jutro dzien dobroci dla siebie
Sprawmy sobie dobre samopoczucie-->ładna dietka + cwiczonka,zeby czuc sie lekko
Przeciez ten jeden dzien wytrzymamy nie? Razem nam sie uda!!!
Buziaki Kochane!!!Damy rade!!Jak nie my to kto
-
Witajcie Dziewczyny
Kilka dni mnie nie było chocaiz na bierząco byłam z Wami, u mnie raczej ok,kilka grzeszków zdarzyło mi sie wczoraj to były chipsy i dzisiaj big grzech to spagetti z piwem ale jako ze Walentynki i mój kochany zrobił kolacje odmówic nie mogłam..... wole jednak nie liczyć ile to moze miec kalorii......
Gotka, Njamaluszek, Celebrainka, Cytrusek oraz pozostała dziewczyny pozdrawiam Was bardzo serdecznie i trzymamy się dalej.[color=red]
Podobnie jak ty Asiu u mnie waga stoi od bardzo dawna i troche mnie to irytuje bo spodziewałam sie chociaz niewielkiego spadku a tu jak było 59 tak jest.... czekam na zmiany...
Aha mam drobna propozycje moze wymieńmy sie numerami gg czasami fajnie tak pogadać jak idzie mój nr to 9435141 zapraszam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki