-
Asieńko ciekawe jak spędzasz niedzelne popołudnie??
U mnie piekna pogoda za oknem a u Ciebie??
Chyba dobrze wyszło z tym że nie poszliście na te urodziny bo przynajmniej zaoszczędziłaś kalorii
A to że nie zjadałaś placków ziemniaczanych bardzo mi się podobało. Brawo Asia. Ja też tak mam że nie kończy się na jednym ale właśnie tego staram się uczyć. Wczoraj zjadłam kilka paluszków i już miałam ochote żeby pożreć całą paczkę ale się opanowałam. I ciesze się bo o to własnie chodziło.
Asiulka życzę superowej, zdrowej niedzielki.
Acha no i idź zagłosuj bo każdy głos sie liczy!!!!!!!!!!
Całuski.
-
Witam niedzielnie

***
Grażyna
-
Udanego nowego tygodnia

Buziolki
***
Grażyna
p.s. za Twoim przykładem zmieniłam tytuł wątku i odetchnęłam z ulgą
-
Hej Asienko...widzialam cie juz na forum, ale chyba jeszcze nie udalo ci sie nic napisac...to ja czekam na relacje z weekendowego niedietokwania
Buziaczki
-
Witajcie Słoneczka
No i znów mamy poniedziałek. Dobrze , że za oknem świeci piękne jesienne słoneczko, bo wczesnym rankiem było zimno , szaro i mokro.
Weekend spędziłam w większości leniwie.
W piątek popołudniu sprzątałam , bo lubię mieć już to z głowy w sobotę. W sobotę mieliśmy parę spraw do pozałatwiania i tak zeszło do 14.00 , ale resztę dnia spedziliśmy , kurując się. A w niedzielę kościół, wybory , i spacerek , bo pomimo choroby , szkoda mi było tej przepięknej pogody.
Generalnie czuję się już trochę lepiej , ale choroba nadal trzyma. Leczę się jakimiś specyfikami oraz mleczkiem z miodem.
Jedzeniowo było przez weekend ok. W sobotę zajadałam się sałatką Anikas - była w miejsce obiadu i kolacji. Wczoraj zrobiłam deser z galaretki i serka waniliowego................ Małym grzechem były paluszki, ale jedna mała paczuszka na pół z K.
Od wczoraj wieczora znów mnie nosi na jedzenie , bo zbliża się ona. Cały czas czuję się głodna i non stop bym coś żuła . Ale zapycham się jabłkami i cukierkami miętowymi bez cukru.
Ciekawa jestrem , co jutro pokaże waga. Myślę , że poprzedni tydzień był dobry jedzeniowy , ale zbliżający okres , może znów powodować wariacje na wadze. No ale nie wyprzedzajmy faktów.
No i muszę się pochwalić, że pomimo tego , iż bardzo mi się nie chciało , to codziennie ( czyt. piątek , sobota i niedziela) ćwiczyłam :
* szóstkę Weidera
* 350 brzuszków fitness
* po 120 wymachów na każdą nogę
* ćwiczenia na uda i pośladki
W sumie około 50 minut intensywnych ćwiczeń.
Madziu zawsze rano staram się wpaść chociaż na chwileczkę, żeby poczytać , co tam u Was. Weekend raczej nie był grzeszkowy , chociaż nie powiem , miałam ochotę kupić sobie płatki i zjeść całą paczkę. Ale to wymagało wyjścia wieczorem z domu , więc zanim pognałam do sklepu z wywieszonym jęzorem , rozum się obudził i wskazał właściwą drogę.
Grażynko chyba mnie z kimś pomyliłaś , bo ja nie zmieniałam nigdy tytułu mojego wątku. Fajnie , że się w końcu pokazałaś na dłużej. Mam nadzieję , że spotkamy się w listopadzie z Haro i , że uda nam się zgrać razem jakiś sensowny termin.
Najmaluszku na głosowaniu oczywiście byłam , bo uważam to za obywatelski obowiązek. Na paluszki też się skusiłam , ale była to mała paczka ( 70 g), więc na pół z K. nie wyszło tak dużo. Niedzielne popołudnie spędziłam na spacerku , a potem przed telewizorkiem. Ja czuję się już trochę zdrowsza, ale K. nadal jest chory , pomimo silnego antybiotyku od pięciu dni. A dziś biedaczek taki chory , musiał jechać na dwa dni w trasę.
Aniu Ciebie też choroba nie ominęła. Okropne te choróbska, każdego się chwytają. Aniu sałatka była pyszna. Przepis bardzo mi się przyda , bo zawsze z mamą mamy problem , jakie nowe sałatki wymiśleć na imprezę. Czekam an przepis na zapiekanką kalafiorową , bo na pewno wybróbuje. Aniu kuruj się Słonko, a ćwiczenia odłóż , jeżeli nie czujesz się na siłach , żeby cokolwiek robić.
Efciu kurowaliśmy się wzajemnie , ale efekt jest taki, że raz jedno bardziej kaszle i ma bolące gardło, a raz drugie. Tak to już jest , jak się mieszka pod jednym dachem. Ale mam nadzieję , że do następnego weekendu będę już zdrowa i pełna sił.
Kaszaniu mam nadzieję , że dzieciaczki już czują się lepiej. A z czytadeł , to przeleciałam na szybko ozon ( pierwszy raz miałam tą gazetę w ręku) , no i czytam "Sceny z życia pozamałżeńskiego" Manueli Gretkowskiej. Czy godne polecenia , wypowiem się , jak przeczytam do końca.
Muszę trochę w końcu popracować , chociaż , jak to bywa przy poniedziałku , bardzo mi się nie chcę.
Życzę miłego popołudniu. Mi Słoneczko tak przygrzewa za oknem , że aż się chcę żyć..................
Buziaczki :P :P :P :P :P
Asia
-
Witaj Asiu 
Słonko oj chorutkam, ale i tak mi trochę lepiej, tylko głowa za ciężka..
ale mam nadzieję, ze obie szybko z przeziębień wyjdziemy!!!
Asiunia widzę, ze weekend ślicznie przeżyty
no i sałatka widze smakowała
suuuuuuuuper 
ja zaczynam dziś I fazę, ale jak skończę to ją bankowo zrobię!!
bo mi też tak smakowała
ja na razie zajadam się sałatkę a'la Bike
mniam - kalafiorek, groszek, jajka, cebulka i odrobina majonezu
chyba sobie na jutro zrobię do pracy
mniam, też jest pyszna 
Asiu jeśli dam rade i chęci do ćwiczeń wrócą to zacznę w końcu tę nieszczęsną szóstkę..
oczywiście domyślasz sie jak mi się nie chce.. tym bardziej podziwiam Cię za ćwiczenia!!
Przepis zaraz wkleję - zapomniałam hehe o nim!
Buziaczki Słonko
miłego dnia
buziaczki 
ps. na moim biurku znów stoi ciacho imieninowe
ale nie zjem!! buziaczki
-
Witaj Asieńko.
Tak się mijamy na tym forum. Ty wpadasz rano albo w ciagu dnia a ja wieczorkiem 
Słonko szkoda że dopadła cię choroba i żal mi twojego W. bo nie ma nic gorszego niż praca gdy jest się chorym. Biedaczek.
Asiuńka weekend przeżyty na 6. A te ćwiczenia. Ach mój Ty wzorze 
Jutro ważenie więc trzymam kciuki żeby waga nie okazała się jutro jędzą 
Asieńko duża buźka.
-
Cześć Asiu normalnie zazdroszczę zaparcia do ćwiczeń. We mnie wzbiera wzbiera i jak jestem już gotowa to okazuje się, że jest około północy i trzeba się kłaść spać.
Gretkowskiej czytałam wyłącznie felietony i były spoko. Za książkę też się pewnie zabiorą, ale poczekam na recenzję
Buziaczki
Kaszania
-
Hej Asienko! "Sceny z zycia..." tez czytalam, mi sie bardzo podobalo. Zreszta generalnie lubie czytac Gretkowska. A czytalas "Namietnik"..tez byl spoko...
W ogole jestem wyglodniala, jesli chodzi o polskie ksiazki...(hehe..jesli chodzi o jedzonko, to tez
)
ASiu, gratuluje tylu cwiczen i ladnego niedietkowania!
Buziole
-
Witajcie Słonka
Dzisiaj to już chyba będę płakać. Waga okazała się jędzą, bo pokazała rano 63,3 czyli 10 dkg więcej niż tydzień temu.................. Ja już poprostu nie mam siły...............
Jutro mam dostać okres, ale i tak jestem wściekła, bo liczyłam , że będzie chociaż minimalny spadek..................
Kurcze chodzę regularnie na aerobik, prawie codziennie ćwiczę ( a nie raz bardzo mi się nie chcę) , pilnuję żeby nie przekraczać 1300 kcal, odmawiam sobie smakołyków.......................i co ? I waga stoi w miejscu jak zaklęta albo idzie w górę......................
Chciałabym choć na chwilę zapomnieć o mojej wadze, o ciągłym odchudzaniu , o tym co zdrowe , a co nie..........................
I chyba przestanę się ważyć przed okresem , bo to mnie dobija.....................
A wczoraj tak bardzo nie chciało mi się iść na aerobik, ale pomyślałam sobie idź , może w nagrodę waga będzie łaskawa........................
Dobra kończę już marudzić , bo wszystkim popsuje humor............ Ale jest mi naprawdę przykro, bo każdy może się pochwalić spadkiem wagi , a ja nie ..................................
Wczorajsza spowiedź :
* zjedzone - 1350 kcal
* Ruch :
- 15 dzień szóstki
- godzina aerobiku
- 20 minut szybkiego marszu
Dziś po pracy idę na zakupy z siostrą , bo Ona chce sobie kupić kutrkę zimową. Może kupię sobie coś fajnego na poprawę nastroju.
Zauważyłam , że przez ważenie , mam zepsuty każdy wtorek...................A może by tak wyrzucić wagę................
Madziu Gretkowską czytam pierwszy raz. Tak poza tym to lubię ksiązki psychologiczne , dobre kryminały i literaturę o obozach...................... Teraz pożyczyłam sobie 6 książek psychologicznych od przyjaciółki. O życiu w związkach , o mężczyznach , o alkoholiźmie..................
Kaszaniu z tym zaparciem do ćwiczeń to bywa różnie. Wczoraj np. o 18.30 położyłam się na momencik i zasnęłam . Obudziłam się o 19.00 i tak bardzo mi się nie chciało wstać. Ale sie podniosłam ( ostatkami sił), poćwiczyłam szóstkę i poleciałam na aerobik.
Najmaluszku kciuki za ważenie nie pomogły , ale dziekuję. Moja druga połowa to K. , a nie W. W. jest od Ani................Szkoda , że się mijamy na forum, ale ja mam tylko dostęp do neta w pracy , do godz. 16.00.
Aniu zaraz lęcę poczytać , jak Ci minął wczorajszy wieczór i jak tam zdrówko. Mam nadzieję , że czujesz się lepiej. Ciekawe czy ciacho Cię nie skusiło.......... Ale na pewno byłaś dzielna i oddałaś wszystkie słodkości W. Już mi ślinka leci na Twoje smakołyki z kalafiora. Chyba sobie zrobię przez weekend, bo wtedy mam trochę więcej czasu.
Pozdrawiam wtorkowo
Asia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki