-
-
-
Asieńka mój wczorajszy raporcik bardzo ładny około 1000 kcal było a ostatni posiłek o 18 
Potem 1h stepu i 1h jogi fit połączonej z pilatesem...dziś po tych ćwiczonkach chodzić nie mogę 
Zyczę Ci słonka takiego pięknego jak u nas w Krakowie
-
53 DZIEŃ AKCJI
Witajcie Słoneczka
U mnie dziś za oknem piękne słonko, to i humor od razu lepszy...............Wczoraj popołudnie spędziłam nad rozliczeniami rocznymi......................Nie lubię tego bardzo, ale wolę zrobić wcześniej..........................
No i mam dobrą wiadomość..............K. naprawił mi wagę..........Może naprawił to jest za duże słowo, bo rozkręcił, poruszał kabelkami, zrobił jakiś reset i coś tam jeszcze .........................W każdym razie waga działa z czego się niezmiernie cieszą................................Trochę mniej ucieszyłam się z tego co pokazała, bo znów 61,50, czyli oscyluje od półtora tygodnia wokół tej wagi.............Ale nie poddaję się i do końca akcji dzielnie dietkuje walcząc o 5......................
Dziś się cieszę , bo mam wolne popołudnie, więc może przeczytam zaległą Super Linię albo książkę.........W każdym razie wieczór spędzę na spokojnie w domku....................
Wczorajsze zmagania :
Płatki owsiane + rodzynki z mlekiem – 150 kcal
Jogurt ze zbożem , jabłko – 235 kcal
Jogobella light – 90 kcal
Berliso – 222 kcal
Talerz surówki – 200 kcal
Kawałek pasztecika z pieczarkami – 100 kcal
SUMA : 997 kcal
Ruch :
40 minut ćwiczeń dywanowych
Najmaluszku widzę, że wczoraj nieźle dałaś sobie w kość. Takie ćwiczenia są super , bo poprawiają humor ( pomimo dużego zmęczenia ) i samopoczucie............Trzymam kciuki, żebyś na koniec akcji osiągnęła zadowalającą wagę. Ja mam nadzieję , że do lata dotrę do tych 55 kilo, ale najtrudniejsze potem będzie to utrzymać na grilach z dobrą kiełbaską i piwkiem.
Grażynko ja też pozdrawiam. Czekam na info odnośnie terminu spotkania.
Agnimi raport ładny. Podziwiam za wytrwałość w szóstce.
Korni koniecznie zajrzyj do Luny , o to mój idol w dietkowaniu i wiele się można od niej nauczyć. Na pewno jeszcze napiszesz , że wzorowo dietkowałaś. Zresztą zobaczysz , że po paru aerobikach odechce Ci się popełniać zakazanych grzeszków, bo będzie Ci szkoda zmarnować efektów ćwiczeń.
Wkro jak zwykle masz rację. A więc walczymy dalej , każda na swój sposób pokonując przeszkody i dążąc do swojego celu.
Lunko nie przejmuj się 1 eklerką , to jeszcze nie koniec świata. Mnie wczoraj też u mamy kusiły znów pączki ( nie wiem po co je kupiła ) , ale dałam radę się powstrzymać. A tak w ogóle to muszę znów mamę namówić na dietę, bo widzę ,że powoli wraca do wagi sprzed SB.
Hiiiiii dziękuję Ci , że pomimo wszystkich problemów i ważnych spraw na głowie, składasz mi tu raporciki. Jesteś naprawdę bardzo dzielna.
Psotulko już lecę poczytać , co tam napsociłaś.....................Nawet , jak zaliczyłaś jakąś wpadkę i wzrost wagi ( nie przejmuj się u mnie waga po frywolnym weekendzie potrafi pokazać nawet 3 kilo więcej) , to bierz się w garść i dzielnie dietkuj do końca akcji. Zostało jeszcze 19 dni, więc szkoda ich zmarnować...............A wiosna niedługo zawita.
Słoneczka pozdrawiam Was serdecznie
Przesyłam mnóstwo buziaczków :P :P :P :P :P :P
Asia
-
Asiu, z wagą super, jednak dietowanie bez niej jest trudne. I tylko zazdroszczę słoneczka, bo w warszawie dziś pochmurno, choć jakoś jaśniej się zrobiło, może coś się zmieni?
-
Asiu fajnie, że waga naprawiona....bo bez niej ja czuję się bardzo nieswojo choć wiem, że i tak za często się waże 
Asiu Ty naprawdę malutko jadasz...prawie same jogurciki...ja bym chyba tak nie wytrzymała...muszę zjeść jakiś ciepły posiłek bo ibaczej chodzę bardzo głodna i wściekła...dobrze, że moja mama też jest na diecie więc gotuje fajne, zdrowe rzeczy 
Asiu do lata spokonie zobaczysz 55
A jak już to osiągniesz to nie pozwolisz tego zmarnować...
Buźka.
Cieszę się, że odpoczniesz dziś popołudniu...należy Ci się
-
Dziewczyny ustaliłyśmy z Grażynką ( Gaygą67
termin spotkania :
Termin : 18 marzec ( sobota)
Godzina : 11.00
Miejsce : Katowice , pod MCdonaldem na ul. Stawowej ( dla znających słabo Katowice , bardzo blisko dworca PKP).
Zapraszam wszystkie chętne na spotkanie. Im nas będzie więcej , tym weselej............
Wkro słoneczko zaraz , jak o nim napisałam skryło sie za chmury a, teraz zaczyna padać śnieg..........Wiosno przychodź.................
Najmaluszku jakoś te jogurty wystarczająco mnie sycą, a w pracy nie lubię czuć głodu , więc jem co 3 godziny. Wiesz zawsze , jak patrzę na Twój jadłospis , to wydaje mi się, że to Ty w porównaniu ze mną bardzo mało jesz , więc chyba to rzecz względna. Aniu na Ciebie liczę bardzo na naszym spotkaniu............
Pozdrawiam serdecznie
Buziaczki
-
Asiu, Katowic nie znam ni w ząb ale wstępnie piszę się na spotkanie. Jeszcze nie wiem czy dam radę ale chęć jest. No i mam nadzieję, że słoneczko zaraz wróci bo u mnie już świeci pełną parą
-
WITAJ ASIU....
MASZ RACJĘ ŻEMAM PROBLEMY I TOSPORE.
DUŻO CZASU ZAJMUJE MI OPIEKA STARSZEJ WNUSI,KTÓRA JEST U MNIE.
TO JEST SIOSTR CHOREJ ROKSANKI.
ZAWOŻE JĄ RANO DO SZKOŁY .NASTEPNIE OBOWIĄZKI DOMOWE I ĆWICZONKA.
MUSZĘ JĄ ODEBRAĆ,ZROBIĆ Z NIĄ LEKCJE,COŚ WYTŁUMACZYĆ,POGADAĆ.
ZNOWU POJEŻDZIĆ NA ROWERKU I TAK LECI.
ZNOWU KOLACJA,POPRZYTULAĆ WNUSIĘ BO BARDZO TO LUBI I JEST WIECZÓR.
ZAWSZE SIEDZIAŁAM DO 24 , A TERAZ IDE PIERWSZA SPAĆ OKOŁO 22.
PADAM NA PYSK ZE ZMĘCZENIA.ALE DAM RADE,MUSZĘ.
OTO RAPORCIK
SKONSUMOWANE 1095 KCAL.
ĆWICZONKA
10 MINUT ROZGRZEWKA
30 MINUT STEPER
50 MINUT ROWER 20 KM/GODZ.
NAPOJE OKOŁO 2 LITRY
-
KOCHANIE DZIEKI ZA ODWIEDZINKI
PRZY WAS JA TAK SZYBKO SIE NIE PODDAM
BARDZO SIE CIESZE ZE SPOTKANIA
BEDZIE SUPEROWO
MAM NADZIEJE ,ZE STARA I NOWA GWARDIA SIE ZJAWI W KOMPLECIE
DOBREJ NOCKI
TEGO SIĘ BĘDĘ TRZYMAC
NIE "ZRYJ" TYLE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki