Wątek: motywacja kończy się wieczorem...

Julcyś, ajk tam dalsza część weekendu minęła??

Zapraszam do mnie na ogladanie balowych zdjęć

Julcyku - cieszę się, że Tobie też się podoba joga, ja również jestem nią zachwycona

Mocno trzymam kciuki, żeby potwierdziło się to, co zobaczyłaś na wadze

Uściski

na wadze... lepiej to przemilcze. ale to zlogi w jelitach
wczoraj wystąpił syndrom wolnego czasu i zimna. no i niestety zjadłam stanowczo za dużo...
do studniowki uwazam na to co jem. i cwicze...

tak btw. to żołądek mnie boli:/

No..PION Trzeba go tzrymać ślę nieco mojego optymizmu, nie wiem, skad mi sie go tyle bierze Pozdrówka i buziak

Julcyś, sciskam i życzę szybkiego pozbycia się tych jelitkowych złogów. I masz rację, do studniówki to Ty już się musisz dzielnie trzymać, to przecież już całkiem niedługo, a my chcemy być z Ciebie dumne, że byłaś najseksowniejszą laską na całej sali

Uściski

coś mam dziwny humor.
wczoraj nie cwiczyłam, nie byłam w stanie ze względu na zołądek. dzisiaj odpuściłam sobie szkołe...
jak skoncze pisac na forum to pojde poskakac na skskance.
dzis z jedzonkie w miare ok. tylko duza porcja jedzenia wypadła wieczorem:/

waga dzis pokazała 72,8... został niecały kilogram do soboty!!

No to trzymam kciuki



Pozdrawiam
***
Grażyna

Juleczko!
Witaj... zaniedbałam Cię! Wybacz... życze pełni zdrowia i miłego wieczoru :*

z brzuchem lepiej...
wczoraj skoki przez skakanke wykonane:D

popoludniu ide do kawiarni z koleżanką i kolęga, który miał wczoraj urodziny. twardo bede się trzymać mojej herbatki!

a jutro... mama chce zrobić pyzy na obiad. na 2 dni przed studniówką... przemilczę to...